Sobotni paraliż na lotniskach w całej Polsce był efektem poważnej awarii systemów Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Wicepremier Krzysztof Gawkowski zapewnia, iż nie był to cyberatak, choć służby przez cały czas badają wszystkie możliwe scenariusze, w tym działania dywersyjne.
W sobotni poranek doszło do poważnej awarii systemów informatycznych w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, co doprowadziło do zakłóceń w ruchu lotniczym nad Polską. W efekcie wielu samolotom uniemożliwiono starty, a liczba operacji w przestrzeni powietrznej została istotnie ograniczona.
Pytany o ewentualną możliwość działań dywersyjnych, zaznaczył, iż analizowane są różne scenariusze. “Są różne pola dywersji, żeby była jasność. One są sprawdzane. Fizyczne dywersje też się sprawdzają. Nie odpowiem za służby. Wiem, iż ABW jest na miejscu, będzie podejmowała decyzje w tej sprawie i podejmowała działania” – podsumował wicepremier.
