Scarlett Johansson to nazwisko, które od lat przykuwa uwagę światowej publiczności. Urodzona w Nowym Jorku aktorka ma na koncie dziesiątki ról w filmach, które zyskały status kultowych. Krytycy wielokrotnie podkreślali jej wszechstronność, a fani - niepowtarzalną charyzmę i urodę, która od lat zapewnia jej czołowe miejsca w międzynarodowych rankingach. A najnowszy film z jej udziałem - "Jurassic World: Odrodzenie" zapewnił jej miano najbardziej dochodowej aktorki w historii kina. Reklama
Co ciekawe, mimo iż Scarlett znana jest jako typowa nowojorczanka, jej historia rodzinna sięga dużo dalej - aż do Europy Środkowo-Wschodniej. Choć o polskich korzeniach Johansson nie mówi się głośno, genealogiczne ślady nie pozostawiają wątpliwości. Jej matka, Melanie Sloan, pochodzi z żydowskiej rodziny o polsko-białoruskim pochodzeniu. To oznacza, iż część przodków aktorki mieszkała kiedyś nad Wisłą.
Zaczynała w 1994 roku w filmie "Małolat", a już cztery lata później zagrała w "Zaklinaczu koni" u boku Roberta Redforda. Kolejne lata pracy przyniosły jej ogromną rozpoznawalność i zdobyła kilka z najważniejszych nagród, m.in. BAFTA, Tony, Gotham, Saturny oraz cztery nominacje do Złotych Globów.
Umawiała się z największymi gwiazdami Hollywood: Jaredem Leto, Ryanem Reynoldsem, z którym rozwiodła się w 2011, a także z Joshem Hartnettem, choć ten związek mimo tego, iż zapowiadał się wspaniale, zakończył się bardzo szybko.
Josh Hartnett
Josh Hartnett już jako nastolatek wiedział, iż to z aktorstwem wiąże się jego przyszłość. Miał niecałe dwadzieścia lat, gdy zagrał u boku Jamie Lee Curtis w filmie "Halloween: 20 lat później". Był to jego trzeci film i od razu zrobił wrażenie. Przystojny aktor rok później został jednym z "21 najgorętszych gwiazd przed 21. rokiem życia".
Początek XXI wieku obfitował w aktorskie i komercyjne sukcesy. Zagrał w największych hollywoodzkich hitach jak "Helikopter w ogniu", "Sin City. Miasto grzechu" czy "Czarna Dalia". Po sukcesie "Pearl Harbor" reżyser filmu, Michael Bay, wróżył: "on będzie cholernie wielki". I rzeczywiście Hartnett dotarł na sam szczyt Hollywood i nic nie zapowiadało, iż mógłby kiedyś z niego spaść. Otrzymywał propozycję za propozycją. Był brany pod uwagę do ról superbohaterów, ale konsekwentnie je odrzucał.
"Nie chciałem być kojarzony z Supermanem przez całą swoją karierę. Może i miałem 22 lata, ale potrafiłem dostrzec to niebezpieczeństwo" - przyznał po latach.
Z czasem jednak aktor coraz bardziej przebierał w propozycjach, twórcy i agenci zaczęli na niego krzywo spoglądać. niedługo nadszedł moment, którego nikt się nie spodziewał - Hartnett nie tylko zrezygnował z grania w wysokobudżetowych produkcjach, ale również z samego Hollywood i przeniósł się do Minnesoty. Mówiono, iż po tej decyzji porzucił go jego agent. Gwiazdor "Sin City" zaczął grać w filmach niezależnych, czego nigdy nie żałował. choćby w gorszych momentach.
"Kilka lat temu, kiedy chciałem jakąś rolę, praktycznie miałem ją w kieszeni. Teraz muszę o nią walczyć. Ale to dobrze, dzięki temu bardziej to doceniam" - przyznawał.
To był krótki romans
Jak do tego doszło, iż w tej chwili najjaśniejsza gwiazda Hollywood i skromny aktor, który powoli wraca na szczyt, niegdyś byli razem? Historia ich relacji nie jest długa.
Para zaczęła się spotykać niedługo po zakończeniu prac na planie filmu "Czarna Dalia" - ona miała 20 lat, a on 26. Tam się poznali i choć połączyła ich wyjątkowa więź, to kręcenie intymnych scen stało się koszmarnie niezręczne.
"Te sceny są wiecznie niezręczne, bo masz grupę spoconych facetów siedzących i obserwujących cię, a ty po prostu liczysz, iż to będzie intymne, prawdziwe" - wyjaśnił aktor podczas trasy promocyjnej filmu.
Mieli naprawdę ambitne plany na przyszłość. Chcieli wspólnie zamieszkać, szukali idealnego lokum. Widywano ich na nowojorskich randkach, ale ich związek stał się publiczny dopiero w lipcu. Spędzili wspólnie wakacje na Jamajce. gwałtownie jednak Josh Hartnett przestał być widywany z aktorką, a jego miejsce zajął Justin Timberlake. Koniec relacji ogłoszono na początku 2007 roku.
Aktor przyczyny rozpadu tego związku poszukiwał w stresie związanym z prasą. W rozmowie z "Daily Mirror" wyjaśnił:
"Spędzanie tyle czasu osobno ze względu na nasze zawodowe zobowiązania było trudne. Obydwoje cały czas lataliśmy gdzieś po świecie. Dlatego nam nie wyszło. Jesteśmy zwykłymi ludźmi" - mówił w 2007 roku.
"Josh był zdołowany kiedy rozstał się ze Scarlett - uważał, iż była naprawdę wyjątkowa i myślał, iż może uda im się wytrwać. Ale presja była tak duża, iż kłócili się za każdym razem, kiedy się widzieli. Obydwoje byli tym wykończeni. Zajęło mu to trochę czasu, ale widzę, iż już mu przechodzi. Rzucił się w wir pracy" - donosiło źródło Daily Mirror.
W 2014 roku Hartnett powrócił myślami do związku z aktorką. Stwierdził wtedy, iż randkowanie z kolegami z planu to niekoniecznie dobry pomysł.
"Nie polecam tego młodym aktorom" - powiedział. "W tym zawodzie można narobić sobie wielu wrogów, ale kiedy pracuje się z kimś na co dzień, to jak randkowanie na próbę. Tworzy się fantazję na jego temat. Nie zawsze się to udaje, prawda?"
Ścieżki Johansson i Hartnetta rozeszły się na dobre. Aktorka w tej chwili związana jest Colinem Jostem, którego poślubiła w 2020 roku.
"Jest bardzo optymistyczny, wyluzowany, zabawny, miły i to właśnie te cechy naprawdę mnie do niego przyciągnęły" - powiedziała w wywiadzie dla "Parade" w 2020 roku.
Josh Hartnett w 2012 roku znalazł miłość swojego życia w postaci brytyjskiej aktorki Tamsin Egerton. Ślub wzięli w 2021 roku i mają trójkę dzieci.