Użytkownicy platform sprzedażowych takich jak Allegro, OLX i Vinted panikują, ponieważ otrzymują oficjalne wiadomości z prośbą o uzupełnienie swoich danych. Użytkownicy obawiają się kontroli skarbowej. Wielu nie ma powodów do niepokoju, bo to standardowa procedura. Obawiać mogą się jednak Ci, którzy sprzedawali przedmioty ciągle, a nie zarejestrowali działalności.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Unijna dyrektywa wymusza zmiany w raportowaniu sprzedaży internetowej
Przyczyną obecnej sytuacji jest wdrożona w lipcu unijna dyrektywa DAC7 (Directive on Administrative Cooperation). Nakłada ona na platformy sprzedaży internetowej obowiązek raportowania do organów podatkowych informacji o użytkownikach, którzy przekroczyli określone progi aktywności. Regulacjom podlegają nie tylko popularne w Polsce serwisy jak Allegro, OLX czy Vinted, ale również międzynarodowe platformy takie jak Booking czy Airbnb.
Zgodnie z nowymi przepisami, platformy muszą zgłaszać do Urzędu Skarbowego dane każdego sprzedawcy, który w danym roku kalendarzowym przekroczył jeden z dwóch limitów:
- 30 transakcji sprzedaży
- łączny przychód w wysokości 2000 euro (około 9000 złotych)
W związku z tymi wymogami, serwisy internetowe rozpoczęły proces zbierania dodatkowych informacji od sprzedawców, którzy kwalifikują się do raportowania. Właśnie te wiadomości wywołały niepokój wśród wielu Polaków aktywnie korzystających z platform sprzedażowych.
Czy jest powód do obaw?
Jak informuje „Rzeczpospolita”, eksperci uspokajają, iż samo przekazanie danych do administracji skarbowej nie jest równoznaczne z natychmiastową kontrolą czy karami. Pomiędzy znalezieniem się na liście raportowanych użytkowników a ewentualną kontrolą skarbową pozostało długa droga.
Kluczowym aspektem, który będzie brany pod uwagę przez organy podatkowe, jest charakter prowadzonej sprzedaży. Osoby, które sprzedają swoje prywatne rzeczy po cenach niższych niż ceny zakupu, nie mają powodów do obaw. Taka działalność nie generuje dochodu, więc nie może zostać uznana za działalność gospodarczą podlegającą opodatkowaniu.
Potencjalne problemy mogą natomiast pojawić się w przypadku osób, które faktycznie prowadzą regularną sprzedaż nastawioną na zysk, a nie zarejestrowały działalności gospodarczej i nie odprowadzały należnych podatków. W takiej sytuacji Urząd Skarbowy może uznać, iż mamy do czynienia z niezarejestrowaną działalnością gospodarczą.
Różne scenariusze dla sprzedawców
Eksperci wyróżniają kilka scenariuszy, które mogą dotyczyć różnych grup sprzedających:
- Sprzedaż prywatnych rzeczy bez zysku – osoby, które pozbywają się swoich używanych przedmiotów po cenach niższych niż ceny zakupu, nie muszą się obawiać konsekwencji. Taka działalność nie podlega opodatkowaniu, choćby jeżeli przekroczyła progi raportowania.
- Okazjonalna sprzedaż z zyskiem – jeżeli sprzedaż miała charakter sporadyczny, a przekroczenie limitów było jednorazowe, sytuację można stosunkowo łatwo wyjaśnić. W zależności od okoliczności, może, ale nie musi to wiązać się z koniecznością odprowadzenia podatku.
- Regularna sprzedaż zarobkowa bez rejestracji – to najbardziej ryzykowna sytuacja. Osoby, które systematycznie prowadziły sprzedaż nastawioną na zysk bez rejestracji działalności gospodarczej i nie odprowadzały podatków, mogą stanąć przed poważnymi konsekwencjami. Urząd Skarbowy ma prawo nie tylko nakazać opłacenie zaległych podatków wraz z odsetkami, ale w skrajnych przypadkach sprawa może mieć również wymiar karny.
Co dalej z danymi sprzedawców?
Zgodnie z dyrektywą DAC7, w styczniu 2025 roku do Krajowej Administracji Skarbowej trafią dane użytkowników platform sprzedażowych za lata 2023 i 2024. jeżeli fiskus dopatrzy się nieprawidłowości, może wszcząć postępowanie sprawdzające.
Warto pamiętać, iż organy podatkowe mają prawo egzekwować zaległe zobowiązania podatkowe choćby 5 lat wstecz. Oznacza to, iż osoby, które przez lata prowadziły niezarejestrowaną działalność, mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności za dłuższy okres.
Co robić w przypadku otrzymania wiadomości?
Eksperci radzą, by nie ignorować wiadomości od platform sprzedażowych, ale jednocześnie nie wpadać w panikę. jeżeli prowadzona sprzedaż miała charakter prywatny i nie przynosiła zysków, nie ma powodów do obaw. Warto jednak zachować dowody transakcji i, w razie wątpliwości, skonsultować się z doradcą podatkowym.
Osoby, które faktycznie prowadziły niezarejestrowaną działalność gospodarczą, powinny rozważyć uregulowanie swojej sytuacji prawnej zanim ewentualne nieprawidłowości zostaną wykryte przez organy podatkowe. Dobrowolne zgłoszenie uchybień i wyrażenie chęci rozliczenia zaległości może znacząco zmniejszyć potencjalne sankcje.