„Pani Patrycja” rozgrzała internet. „Ten Przasnysz tych bidaków ściga jak psychopatyczny morderca w horrorze”

infoprzasnysz.com 4 dni temu

Sieć Dino, która do tej pory swoje sklepy umiejscawiała raczej w mniejszych miejscowościach, właśnie postanowiła zadebiutować na szerokim rynku. Wkroczyła do Warszawy, a dokładniej do jednej z najdroższych dzielnic stolicy – Wilanowa. Co to ma jednak wspólnego z Przasnyszem?

Otóż w Wilanowie zawrzało. Mieszkańcy Zawad malowniczej części Wilanowa (niegdyś wsi) zaprotestowali. Sprawę opisała Gazeta Wyborcza, w której zacytowano mieszkankę dzielnicy, panią Patrycję. „No niech pan sam popatrzy. Na Zawadach inwestorzy jakoś się starają z architekturą, sąsiednie centrum handlowe Plac Vogla ma elewację wykładaną kamieniem. A to? Przecież to wygląda jak sklep pod Przasnyszem – powiedziała kobieta w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Niektórzy internauci niemal natychmiastowo wyczuli w tej wypowiedzi potencjał. I wrzucili w media społecznościowe . Nie mylili się. Dino, Wilanów i właśnie Przasnysz były odmieniane na portalu X (dawniej Twitter) przez wszystkie przypadki. Większość komentujących była zdegustowana „wywyższaniem” się mieszkańców Wilanowa, sugerując, iż pani Patrycja na pewno z Przasnysza pochodzi.

„Pani Patrycja pochodzi z Przasnysza i stąd ten źle skrywany wstyd z pochodzenia. Pani Patrycja chce uchodzić za wielką Warszawiankę, jednak Pani Patrycji słoma z gnojówką z butów się wysypuje i wylewa. Nie bądź jak Pani Patrycja”.

„Rodzice Pani Patrycji sprzedali kawałek ziemi pod tym właśnie Przasnyszem, żeby kupić córce 40 m2 w „apartamentowcu” na terenach zalewowych”

„Pani Patrycja wie, co mówi. Pół życia spędziła pod Przasnyszem i nie po to tak daleko uciekała, żeby teraz ktoś jej ten Przasnysz przypominał”.

„Patrycja uciekła spod Przasnysza do Wilanowa, a Przasnysz przyleciał za Patrycją. Ekonomia!”

„A ten Przasnysz tych bidaków ściga, jak psychopatyczny morderca w horrorze”

„Mieszkają w czworakach otoczonych trzymetrową siatką (podwójną, żeby czasem sąsiedzi nie przedarli się na 4 m2 place zabaw na cudzej posesji), a przeszkadza im Dino. Matołki nie wiedzą, iż w Przasnyszu jest lepsza zabudowa niż w Miasteczku Wilanów” – to tylko niektóre z komentarzy.

Pojawiły się i komentarze broniące mieszkańców. Choćby takie: „w Przasnyszu – jak i w wielu innych miejscowościach – stoją „standardowe” Dino. Miasto czy mieszkańcy „nie grymasili”, gdy im te cuda stawiano. Tak, można było użyć dowolnej innej nazwy miejscowości, w której postawiono takie wspaniałości” – pisał internauta. „A miejsce, o którym mowa w tekście (Wilanów – red.) jest przecież ponadstandardowe i nie może się zniżać do standardu polskiego” – odpowiedział inny.

„I bardzo dobrze, iż na Zawadach pilnują estetyki urbanistycznej. Potwierdzam, iż sklepy na Pl. Vogla wyglądają dobrze i nie ma co psuć tej estetyki” – pisał inny, na który również gwałtownie odpowiedziano: „Dokładnie po drugiej stronie ulicy od tego „centrum” blaszak Biedry – jakoś im nie przeszkadza, w zakupach też”.

„Inba na miarę zmiany nazwy ulicy z „Rzeżuchy” na „Rukoli”. W każdym razie, jeżeli Polska potrzebowała będzie poligonu atomowego, Wilanów jest jak znalazł”- podsumował internauta.

Do sprawy odniósł się choćby Dominik Tarczyński, poseł do Parlamentu Europejskiego. „Centrum integracji które powstanie na Wilanowie będzie wyglądać jak zamek arabskiego szejka. Będą zadowoleni 100%” – napisał.

ren

Idź do oryginalnego materiału