Tytułem obrazu jest sparafrazowana wypowiedź bliskiego artysty na temat strachu dotyczącego kryzysu klimatycznego. W tym odniesieniu nadrzędne są wypowiedzi konserwatywnych kanałów telewizyjnych i radiowych. Interes polski jest nieodzowny i nic nie powinno go przesłaniać, a – jak wiadomo z wróżb z czasów sanacji – Polska będzie iskrą, która odbuduje chrześcijaństwo na świecie w okresie jego końca. Tomasz Paszkowicz po raz kolejny nawiązuje do Trzeciej Rzeczpospolitej. Tym razem jednak jego praca, pełna symbolicznych odwołań, odnosi się do grupy, która uznaje wizje Trzeciej RP jako ziemi uświęconej i z tego powodu ciągle nękanej przez obce interesy. Artysta reprodukuje symbole i maluje postaci znane z polityki, w domniemaniu odpowiedzialne za ciągłe ataki na Trzecią Rzeczpospolitą. Pracy brakuje jednak krytycznego podejścia. To po prostu zbiór wizualnych treści, które pojawiają się w przekazach medialnych, przestrzeni publicznej i teoriach spiskowych.