Choć od zakończenia emisji "Zbuntowanego anioła" w Polsce minęło już ponad 20 lat, to fani przez cały czas śledzą losy ulubionych aktorów. Największą popularność zdobyła Natalia Oreiro, która zagrała Milagros, ale ulubieńcem Polaków był też Facudno Arana, wcielający się w postać Ivo DiCarlo. Na ekranie towarzyszył im Osvaldo Guidi, czyli serialowy Bernardo. Po zakończeniu zdjęć do serialu zmagał się z dużymi problemami osobistymi.
REKLAMA
Zobacz wideo "Nasha Natasha" to rosyjski dokument o Natalii Oreiro. Pokaże go Netflix
"Zbuntowany anioł". Pamiętacie Bernardo, niepokornego majordomusa?
Fani serialu "Zbuntowany anioł" z pewnością pamiętają lokaja Bernardo. Szef służby w domu państwa DiCarlo przeszedł w telenoweli nie lada metamorfozę. Początkowo pozbawiony empatii intrygant zmienił się w ciepłego i wyrozumiałego przyjaciela pracowników. Oczywiście wszystko za sprawą Milagros, która, jak się okazało, była jego siostrzenicą.
W postać Bernardo wcielił się Osvaldo Guidi. Zanim zagrał w "Zbuntowanym aniele", był już cenionym aktorem teatralnym. Mało tego, za rolę chorego na AIDS Sebastiána Aguirre w argentyńskiej telenoweli "Celeste" z 1991 roku otrzymał nagrodę APTRA Martin Fierro za najlepszą rolę drugoplanową. W 1992 roku zagrał też w telenoweli "Antonella", a następnie pracował w teatrze jako nauczyciel, aktor, autor, a także reżyser. W 1998 roku po raz pierwszy pojawił się na planie "Zbuntowanego anioła".
Mimo międzynarodowego sukcesu telenoweli kariera Osvaldo Gudiego zwolniła. 17 października 2011 roku aktor popełnił samobójstwo. Powiesił się w szkole teatralnej w Buenos Aires. Aktor rzekomo cierpiał przez brak ról na miarę jego możliwości i dotychczasowych sukcesów. Osvaldo Guidi zmarł w wieku 47 lat.