Pamięć podrzędna / floriankonrad

publixo.com 1 tydzień temu

składa się na nią wiele: bezeceństwa wtłukiwane
przedszkolakom pudrowym młotkiem, wbijane
pod skronie zbejsbolałymi rózgami nieco
starszym dzieciom (razy – łagodniejsze, niż ci
się wydaje, a i pręgi po nich – słodkie,
aż chce się oblizywać!).

jest tą kałużką energii elektrycznej, którą ciągle
ścierasz ze stołu, by zrobić miejsce na talerze
i parkę kielisząt z cienkiego szkła,

tym, o czym aż tak bardzo nie chcesz myśleć,
co do tego stopnia próbujesz wyrzucić z głowy,
że aż to stwarzasz (demon o kolorach jak zameczek
ze starej pocztówki materializuje się tuż obok,
siedzi na brzegu kanapy szczerząc
ząbki-żelkowe misie).

skup się. błysk, trzask – i zamiast oczu masz
wyświetlacze przezierne. czytasz nimi elementarzyk
odwykowy, książkę wszystkich grzecznych
maluchów. literki tańczą w kółeczku, rozpędne,
szybsze, szybsze – aż w gardle ci zasycha od tej
lektury. mimo to drążysz, zatapiasz się w treść.
Idź do oryginalnego materiału