Ozzy Osbourne przeczuwał własną śmierć podczas finałowego koncertu. Szokujące wyznanie znajomego

gazeta.pl 2 godzin temu
Współpracownik Ozzy'ego Osbourne'a udzielił wywiadu, w którym opowiedział o ostatnich tygodniach życia wokalisty. Zaskoczył słowami.
22 lipca media obiegła przykra informacja o śmierci Ozzy'ego Osbourne'a. Akcja ratownicza w domu muzyka trwała prawie dwie godziny. - Usłyszałem helikopter, który lądował w pobliżu domu Ozzy'ego. Natychmiast poczuliśmy, iż to coś poważnego. Kiedy później dowiedzieliśmy się, iż zmarł, potwierdziły się nasze najgorsze obawy - skomentował jeden z sąsiadów dla Daily Mail. 5 lipca Osbourne zagrał swój ostatni koncert, o którym w najnowszym wywiadzie wspomniał jego współpracownik i znajomy.


REKLAMA


Zobacz wideo Mocne słowa Minge. Wspomniała o "wyroku śmierci"


Ozzy Osbourne przeczuwał, iż zbliża się koniec. Współpracownik wyjawia
Gitarzysta Tom Morello, który był dyrektorem muzycznym podczas finałowego koncertu Black Sabbath o nazwie "Back to the Beginning", opowiedział o tym, jak zachowywał się Ozzy Osbourne. Podobno muzyk wiedział, iż zbliża się do końca życia. - Chciałbym, żeby Ozzy żył jeszcze 30 lat, alemiałem wrażenie, iż on sam czuł, iż zbliża się do końca swojego życia. To naprawdę tak wyglądało - powiedział w radiu Q101 w Chicago i nazwał wokalistę "jednym z największych w historii". Morello dodał, iż starał się, aby koncert był wyjątkowy dla Ozzy'ego oraz jego fanów. - Tego dnia milion rzeczy mogło pójść nie tak, a może choćby trzy. Ale dla wszystkich fanów rock and rolla był to duchowo wielki moment - dodał. - Ozzy Osbourne przez długi czas żył na krawędzi - podsumował Tom Morello.
galOtwórz galerię


Jack Osbourne pożegnał ojca. Poruszające słowa. "Kocham Cię, tato"
Jack Osbourne przez długi czas nie publikował treści w mediach społecznościowych. Na początku sierpnia zabrał głos i pożegnał zmarłego ojca. "Serce bolało zbyt mocno. Dla wielu ludzi był kimś wyjątkowym, miał wiele twarzy, ale ja miałem to ogromne szczęście i zaszczyt, iż należałem do niewielkiego grona osób, które mogły mówić do niego 'Tato'. W moim sercu jest dziś ogromny smutek i żal, ale też mnóstwo miłości i wdzięczności. Spędziłem z nim 14 501 dni i wiem, iż to prawdziwy dar" - pisał. "Taki właśnie był mój ojciec. On naprawdę żył - i żył pełnią życia. Kocham Cię, tato" - zakończył publikację Jack Osbourne.
Idź do oryginalnego materiału