22 lipca świat muzyki pożegnał jedną ze swoich największych legend. Ozzy Osbourne, znany z niezwykłej kariery solowej i jako frontman Black Sabbath, zmarł mając 76 lat. Przez ostatnie lata zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi – cierpiał m.in. na chorobę Parkinsona oraz powikłania po wypadku, do którego doszło w 2019 roku. W ostatnim czasie poruszał się na wózku inwalidzkim.
REKLAMA
Nie żyje Ozzy Osbourne. Członkowie Black Sabbath żegnają muzyka
Osbourne był zdobywcą pięciu statuetek Grammy, a jego muzyczna spuścizna obejmuje nie tylko potężny dorobek solowy, ale także kilkadziesiąt lat działalności z zespołem Black Sabbath. Już w 2010 roku całkowita sprzedaż płyt, przy których pracował, przekroczyła 100 milionów egzemplarzy. Na wieść o jego śmierci zareagowali także dawni członkowie Black Sabbath: Tony Iommi, Geezer Butler i Bill Ward oddali hołd przyjacielowi i współzałożycielowi grupy, publikując krótkie pożegnanie. "Ozzy na zawsze!" - napisali w mediach społecznościowych.
Artykuł jest w trakcie aktualizacji