Finał 1. sezonu „Outlander: Krew z krwi” pokazał, iż Beauchampowie postawili wszystko na jedną kartę. Co będzie z nimi dalej i czemu Henry podjął tę decyzję? Spoilery.
Choć fani świata Diany Gabaldon wiedzą, jak działają w nim podróże w czasie, Henry (Jeremy Irvine) i Julia (Hermione Corfield) nie mają o tym zielonego pojęcia. Skąd zatem ta decyzja w finale 1. sezonu serialu „Outlander: Krew z krwi„? Oto jak aktorzy tłumaczą, czemu Henry w ostatniej chwili popchnął swoją żonę w kierunku kamieni, aby to ona wróciła z synem do XX wieku.
Outlander: Krew z krwi – skąd decyzja Henry’ego w finale?
Henry i Julia nie zdołają wrócić do swoich czasów, a Claire (Caitriona Balfe) będzie wychowywała się w przeświadczeniu, iż rodzice zginęli w wypadku – to mówi nam oryginalny serial. Jak zatem ma się ten los dwójki do finału 1. sezonu „Outlander: Krew z krwi”? Przede wszystkim – iż z Beauchampami może stać się wszystko. Jeremy Irvine tłumaczy jednak, iż mimo niewiadomego przebiegu kolejnej podróży z Craigh na Dun Henry nie miał wątpliwości, iż Julia nie może zostać w XVIII wieku.
— Za diabła nie ma takiej opcji, by on zostawił tam swoją żonę. Ona ma tam, w XVIII wieku, znacznie gorzej niż on. Pracuje dla naprawdę podłego typa. Nie ma opcji, by ją tam zostawił. I choćby jeżeli tylko oznacza to, iż musi walczyć z Archem Bugiem i jego sługusami, to nie zawaha się ani przez moment – opowiadał ekranowy Henry w rozmowie z Entertainment Weekly.
„Outlander: Krew z krwi” (Fot. Starz)Z ostateczną decyzją ekranowego małżonka zgodziła się i Hermione Corfield – choć aktorka przyznała, iż Julia dopiero w ostatniej chwili zdaje sobie sprawę, iż jej syn mógł nie odziedziczyć niezwykłych rodzinnych zdolności.
— Myśl, iż William może nie potrafić podróżować w czasie dociera do niej dopiero w ostatniej chwili. Groźba ze strony Archa Buga i jego ludzi staje się realna – i jeżeli [William] tam zostanie, co z nim będzie? Lovat pewnie by go zabrał. [Julia] tak mocno skupiła się na powrocie do [Craigh na Dun], na wykonaniu zadania i zabraniu ich w to samo miejsce w czasie… i wtedy dociera do niej straszliwa myśl, co może się zdarzyć.
Fani, którzy dobrze wiedzą, jak działał magiczny krąg w oryginalnym serialu, wytykają w sieci, iż ani Julia, ani Henry nie są odpowiednio przygotowani do podróży w czasie – i mogą być bardzo mocno zaskoczeni jej przebiegiem.
— Bez komentarza. Będziecie musieli poczekać na odpowiedź. Ci bohaterowie w końcu nie wiedzą [jak działają wędrówki w czasie w świecie „Outlandera”], prawda? – dodał Irvine.
Co będzie z małżonkami i ich nowo narodzonym synem w 2. sezonie? Tego oczywiście nie wiemy. Dobra wiadomość jest jednak taka, iż kontynuacja już powstaje, a gwiazdorzy podsuwają już pierwsze sugestie na temat tego, co może się wydarzyć.
Tymczasem, co stało się w finale z Brianem i Ellen? Dwójka może mieć przed sobą kolejną smutną rozłąkę.















