Oto wszyscy uczestnicy „Sanatorium miłości 7”. Ich historie poruszają do łez

party.pl 14 godzin temu

Fani „Sanatorium miłości” mają powody do radości. Już w niedzielę 2 marca na antenie Telewizyjnej Jedynki rusza siódma edycja randkowego show z udziałem seniorów. Produkcja ujawniła już wszystkim uczestników, którzy zdecydowali się wziąć udział w programie. Historie niektórych bohaterów poruszają do łez. Poznajcie całą dwunastkę najnowszego sezonu „Sanatorium miłości”.

Oto uczestniczki 7. edycji „Sanatorium miłości”

W najnowszej edycji „Sanatorium miłości” doszło do rewolucyjnych zmian. Program tym razem, po raz pierwszy w historii, nie był nagrywany w górach, a uczestnicy wyruszyli na Mazury. Wśród uczestników, którzy szukali miłości znalazła się Gosia.

Gosia od prawie czterdziestu lat mieszka we Włoszech, ale jej serce wciąż bije dla Polski. Często wraca do ojczyzny, gdzie ma swoje mieszkania w Warszawie. W młodości była pełna energii i pasji – pracowała jako tancerka estradowa, a życie zawodowe prowadziło ją w różne zakątki świata. Przebywała na kontrakcie w Japonii i odpowiadała za programy wieczorne podczas rejsów legendarnego polskiego liniowca „Stefan Batory”. Jej życie nie zawsze było łatwe. Trzy lata temu została wdową po ukochanym mężu, Włochu, którego przez niemal dwie dekady otaczała troską i opieką w jego walce z chorobą Alzheimera i Parkinsona. Bywało ciężko, ale Małgorzata wierzyła, iż miłość oznacza bycie razem na dobre i na złe. Towarzyszyła mężowi do ostatnich chwil, a dziś skupia się na swojej rodzinie – dwojgu dzieci i ukochanej wnuczce. Po śmierci męża długo nie dopuszczała do siebie myśli o nowej relacji, ale teraz czuje, iż nadszedł czas, by podzielić się z kimś swoją samotnością. Marzy o spotkaniu kogoś wyjątkowego – Polaka, który będzie szczupły, wysportowany, ciepły i dobry. Nie szuka jedynie miłości, ale przede wszystkim przyjaźni i bliskości.

Gosia nie ukrywa, iż ma silny charakter – czasem bywa obrażalska, zawsze mówi to, co myśli, a jej humor bywa sarkastyczny. Lubi żartować i ceni szczerość. Rok temu wysłała zgłoszenie do „Sanatorium miłości”, ale wtedy się nie udało. Teraz pojawia się kolejna szansa, by odnaleźć kogoś, kto sprawi, iż jej życie znów nabierze barw. Czy tym razem los się do niej uśmiechnie?

Facebook Sanatorium miłości TVP

Urszula to kobieta, która nie boi się wyzwań i wciąż czerpie z życia pełnymi garściami. Choć jest już w wieku emerytalnym, przez cały czas pracuje jako pielęgniarka, ponieważ uwielbia pomagać innym. Praca daje jej satysfakcję i poczucie spełnienia, dlatego nie wyobraża sobie, by nagle z niej zrezygnować. Zanim na stałe związała się z branżą medyczną, przez wiele lat prowadziła firmę transportową wraz z mężem, a także była właścicielką pracowni wikliniarskiej. Zawsze pełna energii i gotowa do działania, nie bała się nowych wyzwań zawodowych.

Choć wychowała się na wsi, od czterech dekad mieszka w Poznaniu. Przez 35 lat była w związku małżeńskim, z którego ma trójkę dzieci. Niestety, kilka lat temu podjęła decyzję o rozwodzie, ponieważ – jak twierdzi – jej partner nie okazywał jej szacunku. Od tamtej pory nie angażowała się w żadne nowe relacje, skupiając się na pracy i wnukach.

Mimo intensywnego życia zawodowego Urszula dba o swoją kondycję. Aktywnie spędza czas – regularnie chodzi na basen i uwielbia jazdę na rowerze. Nie boi się także ekstremalnych przeżyć – w wieku 50 lat skoczyła na bungee, choć dziś przyznaje, iż nie była to jej ulubiona atrakcja. Co ciekawe, pływać nauczyła się dopiero w dorosłym wieku – udowadniając, iż nigdy nie jest za późno na nowe umiejętności.

Jej wymarzony partner powinien być szczery i nieco szalony – tak jak ona. Bo Urszula nie lubi nudy i wierzy, iż na miłość nigdy nie jest za późno.

Facebook Sanatorium miłości TVP

Grażyna to silna, pełna życia kobieta, która mimo przeciwności losu nigdy się nie poddała. Mieszka samotnie w małym domku na uboczu miejscowości, otoczona rozległymi polami uprawnymi. Przez całe życie pracowała jako gosposia i sprzątaczka, a teraz, na emeryturze, przez cały czas jest aktywna – pomaga pewnej rodzinie w prowadzeniu domu, dojeżdżając rowerem 10 km do pobliskiego miasteczka. Swój wolny czas wypełnia działalnością w kole gospodyń wiejskich, chodzi na aerobik i basen. Lubi życie pełne ruchu i kontaktów z ludźmi, ale w sercu czuje, iż nadszedł czas na coś więcej.

Cztery lata temu los odebrał jej ukochanego męża, który zmarł na raka wątroby. Po jego śmierci skupiła się na rodzinie – dwóch córkach i dwóch synach – oraz na własnym rozwoju, nie myśląc o nowym związku. Jednak teraz poczuła, iż jest gotowa na nową miłość. Nie szuka jednak kogokolwiek – jej przyszły partner powinien być człowiekiem o dobrym sercu, zadbanym, bez nałogów i przede wszystkim wierzącym. Religia odgrywa w jej życiu ogromną rolę – to wiara pomogła jej przetrwać najtrudniejsze chwile, szczególnie wtedy, gdy lekarze przygotowywali ją na śmierć syna. Wtedy, w akcie desperacji, pojechała do Częstochowy i zawierzyła jego życie Bogu. Po powrocie wydarzył się cud – syn ozdrowiał, a Grażyna jeszcze bardziej utwierdziła się w przekonaniu, iż wiara czyni cuda.

Facebook Sanatorium miłości TVP

Elżbieta z Goleniowa to kobieta nietuzinkowa, która nie boi się wyzwań. Niedawno miała okazję sprawdzić się przed kamerami – wzięła udział w popularnym teleturnieju TVP „1 z 10”, gdzie dotarła aż do finałowej trójki. Jej umysł jest bystry, a wiedza imponująca, co udowodniła w rozgrywce.

W życiu prywatnym Ela przeszła przez wiele doświadczeń. Od 15 lat jest wdową i wychowała dwoje dzieci. Choć przez pewien czas była w związku z młodszym mężczyzną, relacja ta nie przetrwała – nie toleruje bowiem nadużywania alkoholu. Zawodowo związana była z matematyką, ale pomagała też mężowi w prowadzeniu warsztatu samochodowego, co rozbudziło w niej miłość do motoryzacji. Mimo przejścia na emeryturę nie zwalnia tempa. Podróżuje po Polsce i świecie, ciesząc się każdą chwilą. Jej pasje to śpiewanie w chórze, taniec liniowy i swing, a do tego potrafi grać na akordeonie. Nie stroni też od gier planszowych, które są dla niej świetnym sposobem na rozwijanie umysłu i dobrą zabawę.

Ela to kobieta pełna energii, pewna siebie i przebojowa. Jest niezwykle towarzyska i rozmowna. Kilkakrotnie uczestniczyła w turnusach sanatoryjnych, gdzie najbardziej przypadły jej do gustu wieczorne fajfy i poranna gimnastyka.

Nie ukrywa, iż znalezienie odpowiedniego partnera nie jest łatwe – wielu panów w jej wieku wybiera spokojny tryb życia i nie podziela jej dynamizmu. Poza tym, jej silny charakter bywa wyzwaniem.

Facebook Sanatorium miłości TVP

Danuta to kobieta, której życie nie zawsze było usłane różami, ale która nie pozwoliła, by przeciwności losu ją złamały. Fotografka z Łodzi, dla której aparat to nie tylko narzędzie pracy, ale przede wszystkim sposób na wyrażanie emocji i pasji. Choć dziś zajmuje się fotografią sporadycznie, to właśnie ona przez lata była jej oknem na świat i możliwością spotykania inspirujących ludzi. A Danuta uwielbia ludzi – jest towarzyska, rozmowna i zawsze gotowa do rozmowy, choćby z nieznajomymi.

Jej życie osobiste było pełne wyzwań. Były mąż, alkoholik i przemocowiec, długo nie dawał jej spokoju. Nachodził ją w pracy, urządzał awantury przy klientach, aż w końcu zmusił ją do zamknięcia własnego zakładu fotograficznego. Po rozwodzie samotnie wychowywała troje dzieci, stawiając ich potrzeby na pierwszym miejscu i dając im tyle miłości, ile tylko mogła.

Wydawało się, iż los w końcu się do niej uśmiechnął – w jej życiu pojawił się mężczyzna, w którym zakochała się bez pamięci. Plany o wspólnej przyszłości, a choćby ślub, wypełniały jej serce nadzieją na lepsze jutro. Niestety, historia miała bolesny finał – ukochany odszedł do innej kobiety, pozostawiając Danutę z kolejną raną na sercu.

Jednak Danuta to kobieta nie do złamania. Trudne doświadczenia tylko ją zahartowały i dziś podkreśla, iż siły i determinacji można jej pozazdrościć. Nie zatrzymały jej żadne przeszkody – przez cały czas żyje pełnią życia, ma marzenia i plany. Wśród nich jest skok na bungee – bo choć los próbował ją osłabić, ona wciąż chce czuć adrenalinę i ekscytację.

Taniec to jej kolejna pasja. Uwielbia ruszać się w rytm muzyki, a choćby próbowała swoich sił w pole dance – za namową córki, która jest trenerką tej dyscypliny. Jednak największym niespełnionym marzeniem Danuty jest kariera aktorska. Świat filmu i telewizji fascynował ją od zawsze, a możliwość wcielania się w różne role to coś, co wciąż pozostaje jej cichym pragnieniem.

Danuta to kobieta, która mimo przeciwności losu nie straciła wiary w siebie i w życie. Silna, zdeterminowana i pełna energii – gotowa na kolejne wyzwania, jakie postawi przed nią przyszłość

Facebook Sanatorium miłości TVP

Ania to energiczna, pełna pasji kobieta, która mimo trudnych doświadczeń w miłości nie traci nadziei na szczęście. Przez lata zawodowo zajmowała się matematyką, ale po przejściu na emeryturę nie pozwoliła, by życie stało się monotonne. Uwielbia aktywność fizyczną – regularnie chodzi na pilates, a dawniej z zapałem trenowała zumbę i step. Jej największą pasją jest jednak burleska, w której odnajduje radość, pewność siebie i wolność.

Choć Ania ma za sobą dwa nieudane małżeństwa, w których doznała zdrady i rozczarowania, nie poddała się. Mimo chwil zwątpienia i depresji odnalazła w sobie siłę, by znów cieszyć się życiem. Przez ostatnie dziesięć lat próbowała na nowo otworzyć się na miłość – chodziła na randki, korzystała z portali dla singli, ale nie trafiła jeszcze na adekwatną osobę. Ma jednak ogromne wsparcie w swojej siostrze oraz dorosłych dzieciach, a także w licznych przyjaciołach, którzy cenią jej towarzystwo i pogodę ducha.

Facebook Sanatorium miłości TVP

Oto uczestnicy „Sanatorium miłości 7”

Wśród panów, którzy wzięli udział w siódmej edycji „Sanatorium miłości” znalazł się Zdzisław.

Zdzisław pochodzi z Poznania, ale większość swojego życia spędził w Gryfinie, gdzie mieszka do dziś. Jest emerytowanym kierownikiem produkcji w sklepie meblowym, jednak jego życie to nie tylko praca – przez lata był zawodowym tenisistą stołowym, a dziś, choć już tylko amatorsko, przez cały czas chętnie gra. Nie potrafi usiedzieć w miejscu, ma mnóstwo energii i zawsze znajdzie sobie zajęcie. Pasjonuje go wędkarstwo i grzybobranie, a długie spacery to jego codzienność.

Zdzisław ma też talent kulinarny, choć nie wszystko chętnie zjada. Nie przepada za typowo „męskimi” potrawami, jak flaczki czy golonka, ale potrafi przygotować pyszne dania, które cieszą podniebienia jego bliskich.

Od ponad dwóch lat jest wdowcem – z żoną spędził ponad 40 szczęśliwych lat. Była jego pierwszą miłością, a jej nagłe odejście uświadomiło mu, jak kruche jest życie i jak ważne jest cieszenie się każdą chwilą. Mimo licznych znajomych dopadło go poczucie samotności. Od śmierci żony nie randkował, jednak jego bliscy mocno go dopingowali do zgłoszenia się do „Sanatorium miłości”, żartując, iż założą mu fanklub w Gryfinie.

Facebook Sanatorium miłości TVP

Stanisław to emerytowany górnik, który mimo życiowych zawirowań nie traci optymizmu. Po 30 latach małżeństwa podjął trudną decyzję o rozwodzie – miał dosyć krytyki, braku docenienia i toksycznej atmosfery. Ma troje dzieci.

Wolny czas stara się spędzać aktywnie. Regularnie chodzi na basen i saunę, biega, jeździ na rowerze i z chęcią podróżuje – choć brakuje mu towarzystwa do wspólnych wyjazdów. Ma jeszcze jedną pasję, która dodaje mu energii – taniec! Gdy tylko nadarza się okazja, wybiera się na imprezy dla seniorów, gdzie może dać się ponieść rytmowi muzyki.

Jego marzeniem jest wybudowanie domu na swojej działce w górach, by móc cieszyć się naturą i spokojem. Ma jednak jedną wadę – chrapanie, ale uważa, iż to drobiazg w porównaniu do jego energii i chęci do życia. Stanisław marzy o kobiecie ciepłej, eleganckiej i aktywnej, która podziela jego otwartość na świat.

Facebook Sanatorium miłości TVP

Stanisław to emerytowany wojskowy z Raszyna, który mimo zakończenia służby nie zwalnia tempa. Po latach pracy w mundurze kontynuuje aktywność zawodową, zajmując się sprawami finansowo-administracyjnymi w firmie badającej rynek. Wcześniej miał okazję podróżować po świecie jako pilot wycieczek zagranicznych.

Los nie oszczędzał Stanisława – dwukrotnie musiał pożegnać ukochane żony, które przegrały walkę z ciężkimi chorobami nowotworowymi. Od sześciu lat jest wdowcem i w tej chwili mieszka z 20-letnią córką, która towarzyszy mu w codziennym życiu. Ma także drugie dziecko.

Mężczyzna jest osobą uporządkowaną, ale bez przesadnej pedanterii. Ceni spokój i harmonię, dlatego unika osób wulgarnych i nachalnych. Nie pali papierosów, nie przepada za alkoholem i oczekuje podobnego podejścia od potencjalnej partnerki.

Facebook Sanatorium miłości TVP

Marek to mężczyzna, który nie boi się wyzwań – zarówno w życiu, jak i w miłości. Uczestnik „Sanatorium miłości” otwarcie przyznaje, iż jeżeli spotka tam wartościową partnerkę, będzie o nią walczył jak lew. Uwielbia rywalizację i nie poddaje się łatwo – życie nauczyło go determinacji oraz konsekwentnego dążenia do celu.

Jego niezłomny charakter dał o sobie znać, gdy tuż przed planowaną podróżą dookoła świata złamał obojczyk. Lekarze i znajomi sugerowali, by odłożył wyjazd, ale Marek postanowił inaczej. Wyruszył w samotną wyprawę rowerową, pokonując w ciągu roku ponad 44 tysiące kilometrów i odwiedzając blisko 40 państw – od Białorusi i Rosji, przez Chiny i Kanadę, po USA, Peru i Meksyk.

Podróż stała się dla niego nie tylko wyzwaniem, ale też okazją do przemyśleń. Wyruszył tuż po rozstaniu z partnerką, z którą ma dziecko. Wcześniej był żonaty, jednak kilkanaście lat temu stracił żonę. Mimo trudnych doświadczeń Marek nie traci nadziei na prawdziwą miłość.

Facebook Sanatorium miłości TVP

Edmund to człowiek niezwykły – nie tylko dzięki swoim imponującym osiągnięciom sportowym, ale także dzięki niezłomnej sile ducha. Jego życie to pasmo sukcesów, ale i bolesnych doświadczeń, które ukształtowały go jako sportowca i człowieka.

Urodzony w Żaganiu kulturysta od lat zdobywa laury na arenie międzynarodowej. Wielokrotny triumfator Mistrzostw Świata i Europy w podnoszeniu ciężarów, a także rekordzista Guinnessa – w 1999 roku dokonał rzeczy niemal niemożliwej. Wycisnął 50-kilogramową sztangę aż 10 025 razy w mniej niż 12 godzin, przerzucając tym samym ponad 500 ton. To osiągnięcie wpisało go na stałe do historii sportów siłowych. Mimo upływu lat Edmund nie zwalnia tempa – przez cały czas trenuje i prowadzi własny klub fitness, dzieląc się swoją wiedzą i pasją z innymi. Ma także ambitny cel – marzy o tym, by w wieku 100 lat wycisnąć na sztandze 100 kg.

Choć jego życie zawodowe to nieustające wyzwania i zwycięstwa, prywatnie musiał zmierzyć się z wieloma trudnymi momentami. Dwukrotnie żonaty, kilka miesięcy temu pożegnał swoją drugą żonę, która przegrała walkę z nowotworem. Przed śmiercią poprosiła go, by nie zamykał się na miłość i pozwolił sobie jeszcze kogoś pokochać. Edmund ma czworo dzieci, a jedno z nich – jego córka – poszło w jego ślady, z powodzeniem trenując sporty siłowe.

Jest jednak coś, czego choćby jego niezwykła siła nie jest w stanie przezwyciężyć – trauma związana z wodą. W przeszłości stracił kogoś bliskiego, kto utonął w jeziorze, co sprawiło, iż sam unika wszelkich kąpieli.

Facebook Sanatorium miłości TVP

Bogdan to prawdziwy obywatel świata. Od czterdziestu lat przemierza niemal wszystkie kontynenty, dzieląc swoje życie między Bydgoszcz a Australię. Jego pasja do podróży nie słabnie, a każda wyprawa to dla niego okazja do poznawania nowych kultur, ludzi i zwyczajów.

Zawodowo był inżynierem, a teraz, na emeryturze, czerpie euforia z życia, doskonale posługując się angielskim i niemieckim. Jego miłość do książek sprawia, iż jest człowiekiem oczytanym i elokwentnym. Poza tym świetnie pływa – już w wieku 18 lat zdobył prestiżowy „żółty czepek”. Uwielbia też taniec, a w tej chwili rozwija swoje umiejętności w stylu latino.

Choć nigdy nie stanął na ślubnym kobiercu, życie uczuciowe Bogdana było niezwykle barwne. Jego serce zdobywały kobiety z różnych zakątków świata – Filipinki, Peruwianka, Meksykanka, Japonka i Tajki. W wieku 50 lat postanowił się ustatkować i zaprosił do Australii swoją tajską partnerkę. Niestety, po powrocie do ojczyzny zerwała z nim kontakt, a później okazało się, iż jej matka znalazła jej męża na Tajwanie.

Nie poddał się i spróbował jeszcze raz – tym razem z Polką, z którą łączyła go wyjątkowa więź. Dla niej był gotów wrócić na stałe do kraju, jednak los okazał się bezlitosny – kobieta zmarła, zostawiając Bogdana z niespełnioną nadzieją na wspólną przyszłość.

Facebook Sanatorium miłości TVP

Zobacz także:

  • Gwiazda show TVP zrzuciła 20 kg. Jej syn wciąż powtarzał: „Mama, weź się za siebie”
  • Pogrzeb Wiesi z „Sanatorium miłości”. Jeden z uczestników zdecydował się na wyjątkowy gest
Idź do oryginalnego materiału