Wierni Kościoła Quentina Tarantino na pewno bacznie śledzili jego niedawny wywiad w The Bret Easton Ellis Podcast. Powód jest prosty: reżyser "Pulp Fiction" obiecał słuchaczom, iż już niedługo podzieli się z nimi swoją listą 10 ulubionych filmów XXI wieku. Po kilku dniach od ujawnienia tytułów z miejsc 11-20, do internetu trafia "Złota 10" twórcy – najlepsze filmy powstałe w XXI wieku według Quentina Tarantino.
Przypomnijmy, iż dokładnie tydzień temu w The Bret Easton Ellis Podcast pojawiła się pierwsza połowa rozmowy z Quentinem Tarantino, w której reżyser zapowiedział ujawnienie 20 w jego ocenie najlepszych filmów XXI wieku. Jedyna zasada zestawienia – poza tą dotyczącą roku produkcji – zakładała, iż na liście nie może pojawić się więcej niż jeden film danego reżysera. Ujawnione wówczas 10 pozycji z miejsc 11-20 prezentowało się następująco:
20. "West Side Story" (2021)
19. "Śmiertelna gorączka" (2002)
18. "Moneyball" (2011)
17. "Czekolada" (2008)
16. "Bękarty diabła" (2005)
15. "Pasja" (2004)
14. "Szkoła Rocka" (2003)
13. "Jackass – świry w akcji" (2002)
12. "Duże złe wilki" (2013)
11. "Battle Royale" (2000)
Równo tydzień od publikacji tamtego odcinka, do sieci trafiła druga część wywiadu z Tarantino, w którym twórca ujawnia swoją "Złotą 10" XXI wieku. Nie inaczej niż w przypadku miejsc 11-20, tutaj również nie obyło się bez zaskoczeń i nieoczywistych wyborów.
10. "O północy w Paryżu" (2011)
9. "Wysyp żywych trupów" (2004)
8. "Mad Max: Na drodze gniewu" (2015)
7. "Niepowstrzymany" (2010)
6. "Zodiak" (2007)
5. "Aż poleje się krew" (2007)
4. "Dunkierka" (2017)
3. "Między słowami" (2003)
2. "Toy Story 3" (2010)
1. "Helikopter w ogniu" (2001)
Jak widać więc, żelazne "Top 10" twórcy dalej wypełnione jest produkcjami kina gatunkowego. Tym razem jednak Tarantino nieco więcej światła skierował na uznanych amerykańskich autorów; z arcydziełami Woody'ego Allena, Davida Finchera, Paula Thomasa Andersona i Ridleya Scotta na czele.
Wielu obserwatorów z miejsca zauważyło, iż pośród nich zabrakło jednak reprezentacji jednego wielkiego mistrza: Martina Scorsese. Co jednak ciekawe, sam Tarantino w ostatnich dniach niejako nastawił na tę nieobecność swoich fanów. Pomiędzy publikacją pierwszej i drugiej części rankingu, twórca "Bękartów wojny" wyznał, iż "West Side Story" Stevena Spielberga jest jego zdaniem bardziej ekscytującym filmem, niż dowolna produkcja Scorsesego z tego wieku. Kontrowersyjne słowa gwałtownie obiegły internet, podawane dalej przez oburzonych grupy kinofilów.
TOP 10 Quentina Tarantino – co na liście?
Przypomnijmy, iż dokładnie tydzień temu w The Bret Easton Ellis Podcast pojawiła się pierwsza połowa rozmowy z Quentinem Tarantino, w której reżyser zapowiedział ujawnienie 20 w jego ocenie najlepszych filmów XXI wieku. Jedyna zasada zestawienia – poza tą dotyczącą roku produkcji – zakładała, iż na liście nie może pojawić się więcej niż jeden film danego reżysera. Ujawnione wówczas 10 pozycji z miejsc 11-20 prezentowało się następująco:
20. "West Side Story" (2021)
19. "Śmiertelna gorączka" (2002)
18. "Moneyball" (2011)
17. "Czekolada" (2008)
16. "Bękarty diabła" (2005)
15. "Pasja" (2004)
14. "Szkoła Rocka" (2003)
13. "Jackass – świry w akcji" (2002)
12. "Duże złe wilki" (2013)
11. "Battle Royale" (2000)
Równo tydzień od publikacji tamtego odcinka, do sieci trafiła druga część wywiadu z Tarantino, w którym twórca ujawnia swoją "Złotą 10" XXI wieku. Nie inaczej niż w przypadku miejsc 11-20, tutaj również nie obyło się bez zaskoczeń i nieoczywistych wyborów.
TOP 10 XXI WIEKU WEDŁUG QUENTINA TARANTINO
10. "O północy w Paryżu" (2011)
9. "Wysyp żywych trupów" (2004)
8. "Mad Max: Na drodze gniewu" (2015)
7. "Niepowstrzymany" (2010)
6. "Zodiak" (2007)
5. "Aż poleje się krew" (2007)
4. "Dunkierka" (2017)
3. "Między słowami" (2003)
2. "Toy Story 3" (2010)
1. "Helikopter w ogniu" (2001)
Jak widać więc, żelazne "Top 10" twórcy dalej wypełnione jest produkcjami kina gatunkowego. Tym razem jednak Tarantino nieco więcej światła skierował na uznanych amerykańskich autorów; z arcydziełami Woody'ego Allena, Davida Finchera, Paula Thomasa Andersona i Ridleya Scotta na czele.
Wielu obserwatorów z miejsca zauważyło, iż pośród nich zabrakło jednak reprezentacji jednego wielkiego mistrza: Martina Scorsese. Co jednak ciekawe, sam Tarantino w ostatnich dniach niejako nastawił na tę nieobecność swoich fanów. Pomiędzy publikacją pierwszej i drugiej części rankingu, twórca "Bękartów wojny" wyznał, iż "West Side Story" Stevena Spielberga jest jego zdaniem bardziej ekscytującym filmem, niż dowolna produkcja Scorsesego z tego wieku. Kontrowersyjne słowa gwałtownie obiegły internet, podawane dalej przez oburzonych grupy kinofilów.









