Oświadczenie TRAFO w sprawie wystawy „One Man Does Not Rule a Nation” w TRAFO Trafostacji Sztuki w Szczecinie

magazynszum.pl 5 dni temu

Jesteśmy kuratorami i organizatorami otwartej 19 września 2024 w TRAFO Trafostacji Sztuki w Szczecinie wystawy „One Man Does Not Rule a Nation”. Zaprojektowany przez Alinę Ślesińską w latach 60. w Ghanie pomnik afrykańskiego polityka Kwame Nkrumaha jest dla nas punktem wyjścia do zbudowania wielowątkowej opowieści o historii kontaktów pomiędzy PRL a Globalnym Południem. Wystawa opiera się na materiałach archiwalnych oraz zgromadzonych przez nas relacjach bezpośrednich i jest wynikiem kilkunastu miesięcy pracy, w tym dwóch wyjazdów do Ghany.

Ponieważ od jakiegoś czasu jesteśmy w związku z tą wystawą publicznie atakowani przez kuratorkę i historyczkę sztuki Ewę Toniak, chcielibyśmy na te oskarżenia odpowiedzieć.

Autorka zarzuca nam między innymi nierzetelność, manipulowanie faktami, braki w edukacji, kontr-merytoryczność, „chodzenie w czapeczkach z daszkiem”, nieuprawnione wykorzystywanie jej badawczego dorobku i wiele innych rzeczy. Ponieważ zarzuty są formułowane w dość chaotyczny i emocjonalny sposób, oraz rozsiane po wielu miejscach w mediach społecznościowych, trudno je tutaj precyzyjnie zrekonstruować. Wydaje nam się jednak, iż kluczowa jest w nich teza Ewy Toniak, iż Alina Ślesińska nie jest autorką pomnika Nkrumaha.

Pomnik w Winnebie i wyjazd Ślesińskiej do Ghany jest wspomniany w redagowanym przez Toniak katalogu rzeźbiarki, jednak nie zajmuje tam istotnego miejsca. Nie pada tam także teza jakoby Ślesińska nie była autorką pomnika. A taką informację podaje dziś publicznie Ewa Toniak, jednak bez żadnego odniesienia do źródeł i faktów, które mogłoby ją potwierdzić.

Nam udało się za to dotrzeć do różnych dokumentów i relacji, które autorstwo Ślesińskiej potwierdzają. Na wystawie pokazujemy szkice rzeźby, znaleziony w rządowych archiwach w Akrze kontrakt artystki oraz tablicę pamiątkową z jej nazwiskiem na obelisku. Artystka pozuje przy modelu rzeźby do zdjęć prasowych, jest on jednak także widoczny na amatorskich fotografiach z jej domu w Akrze. Odnaleźliśmy świadków budowy pomnika, którzy pamiętają przyjazdy rzeźbiarki do Winneby.

Informujemy też na wystawie, iż pod kątem inżynieryjnym współpracował z nią Bohdan Wnętrzewski oraz lokalni cieśle i murarze, a inspiracją dla monumentu z głową Nkrumaha był ofiarowany prezydentowi ceremonialny miecz lokalnych wodzów. Rzeczywiście, sama Ślesińska nie wspominała o tym w wywiadach dla polskiej prasy. Warto też dodać, iż Polka jest opisana jako autorka pomnika w gazetach Ghany z 1965 roku, które prezentujemy. Jej autorstwa nie kwestionują także tamtejsi historycy sztuki, jak profesor Karî’kachä Seid’ou z Uniwersytetu Kumasi, z którym wywiad prezentujemy w TRAFO.

Oczywiście filigranowa kobieta nie zbudowała własnoręcznie 25 metrowego słupa z żelbetonu i na różnych etapach pracy nad tym projektem pomagało jej wiele osób, być może także inwestując w nią swoją kreatywność. Jednak biorąc pod uwagę rozumienie pojęcia autorstwa, z którym mamy do czynienia w świecie sztuki współczesnej, jest dla nas pewne iż należy uważać Alinę Ślesińską za twórczynię pomnika – miecza.

Przy okazji chcielibyśmy się także odnieść do rozpowszechnianej przez Toniak tezy jakoby twórczość Aliny Ślesińskiej była inspirowaną przez służby specjalne PRL mistyfikacją, a autorka „nie zrobiła żadnej swojej pracy”, co Toniak „udowodniła już w 2007 roku”. W katalogu wystawy w Zachęcie kuratorka napisała jedynie „nigdy zresztą nie odkuwała swoich rzeźb w kamieniu, ani nie odlewała w brązie sama”, nie podając jednak żadnego źródła takiej informacji, żadnego przypisu. Taką narrację formułuje za to w inspirowanym przez kuratorkę tekście „Osiem gipsów – Alina Ślesińska” Paulina Reiter, jednak znowu beż żadnych dowodów.

Nie ma śladu po współpracy artystki z UB w archiwach IPN, nie ma go także w archiwach MSZ, ani archiwum rodziny. Istnieje za to dużo widocznych gołym okiem dowodów na to, iż Ślesińska była oryginalną i utalentowaną twórczynią. Setki rysunków, obrazy, gipsowe reliefy czy dzieła literackie pokazują jednoznacznie, iż artystka była silną artystyczną osobowością i – w naszej ocenie – jedną z najciekawszych pozycji w polu sztuki swojej epoki. Oczywiście z tą opinią można się nie zgadzać, jednak teza, iż cała twórczość artystki to „mistyfikacja” zaprzecza powszechnie dostępnym faktom.

Na koniec chcemy podkreślić, iż nikt z nas nie kwestionuje faktu, iż wystawa Ślesińskiej w 2007 roku w warszawskiej Zachęcie, której kuratorką była Ewa Toniak, przypomniała po latach zapomnienia postać artystki. Informujemy o tym wyraźnie w książeczce towarzyszącej „One man does not rule a nation”, a katalog z Zachęty prezentujemy na wystawie. Badaczka ten fakt notorycznie pomija, pewnie z racji, iż wystawy w TRAFO nie widziała. Dlatego też było dla nas oczywiste, iż w maju 2023 roku, kiedy zaczynaliśmy nasze badania w Ghanie i Anglii, dokąd nie pojechała Ewa Toniak, zwróciliśmy się do niej z propozycją rozmowy, którą odrzuciła, co mamy w zachowanych emailach. Rzeczywiście Ewa Toniak wykonała ogromną pracę nad dorobkiem Ślesińskiej, jednak nie „odkryła” jej, ponieważ realizowała zlecenie instytucji, zaś samą wystawę inicjował i namawiał do niej wybitny artysta Jacek Sempoliński, o czym zresztą informuje katalog z 2007 roku. I to jedynie on pisze tam, znów nie podając źródła, o „pomocy kolegów rzeźbiarzy” dla Ślesińskiej, nie deprecjonując jednak dorobku artystki.

A z kolejnego „powrotu” po prawie 20 latach Aliny Ślesińskiej, na którą nikt nie ma wyłączności, powinni się chyba cieszyć wszyscy interesujący się sztuką?

Max Cegielski & Janek Simon, kuratorzy wystawy „One Man Does Not Rule A Nation” w TRAFO Trafostacji Sztuki w Szczecinie

Stanisław Ruksza, dyrektor TRAFO Trafostacji Sztuki w Szczecinie

Idź do oryginalnego materiału