W programie "Królowa przetrwania" dwanaście kobiet znanych z Internetu i telewizyjnych reality-show spotka się w Tajlandii w niecodziennych dla siebie okolicznościach — w samym sercu dżungli, bez telefonów i social mediów. Skonfrontują się nie tylko z dziką naturą, ale również ze sobą. Od pierwszych odcinków widać ogień, a stare konflikty wychodzą na jaw.
Wiec wyborczy
Jeszcze nie ucichła wrzawa po kontrowersyjnych wypowiedziach Pauliny Smaszcz, która w 5. i 6. odcinku reality show wyznała, iż rozwód z Kurzajewskim wynikał z zaniedbań męża, gdy kobieta poważnie zachorowała. Nie tylko zaniedbań — wręcz wyszydzania. Maciej ze starszym synem miał wymieniać obraźliwe zdjęcia i wiadomości, wyśmiewając jej stan. Reklama
Dodatkowo prawdopodobnie uderzyła w obecną partnerkę Kurzajewskiego — Katarzynę Cichopek.
"(...) mężczyźni wolą kobiety bardziej zarządzalne i te, które sobie nie radzą i są cały czas uśmiechnięte".
Użytkownicy Playera mogą oglądać nowe odcinki z tygodniowym wyprzedzeniem i 7. odcinek rozpoczął się mocną konfrontacją między Marianną Schreiber i Agnieszką Kaczorowską podczas "wiecu wyborczego" zawodniczki MMA.
"Chciałabym przekonać Was do siebie. Wiem, iż będzie ciężko, ale nic straconego, bo trzeba próbować" — powiedziała Marianna Schreiber, stojąc niczym na mównicy. "O ile brzmi to śmiesznie, bo mówię Wam to ja, o tyle nie jest to śmieszne o ile przyjdzie do modyfikacji naszych grup. Dlatego: prysznic plus, kibel plus, jedzenie plus, łóżka plus. I tutaj w dżungli nie potrzebujemy żadnego obywatelstwa, bo wszyscy jesteśmy równi".
W tym momencie włączyła się Eliza Trybała, która ironizując, odniosła się do wcześniejszej prywatnej rozmowy Pauliny Smaszcz i Lizy, która nawiązywała do wieku niektórych uczestniczek i szanowania ich ograniczeń.
"To jest trochę niekulturalne, iż młodsze dziewczyny zwracają uwagę osobom starszym, a one jednak też będą miały kiedyś tyle lat co my, prawda?" - Podsumowała Agnieszka Kotońska.
Kontrowersyjna Paulina Smaszcz
Do dyskusji włączyła się Agnieszka Kaczorowska, która stwierdziła, iż to spotkanie nie ma sensu, a "wiec wyborczy" jest absurdalny. Takie stwierdzenia nie przypadły do gustu Mariannie, która używając przekleństw, zasugerowała aktorce oddalenie się z obozu w trybie natychmiastowym.
Wymiana zdań nie przypadła do gustu Paulinie Smaszcz, która po prostu wstała i odeszła w stronę dżungli. Jak się okazało, był to ostatni raz, gdy koleżanki widziały dziennikarkę, która poprzez prowadzącego przekazała list pożegnalny, w którym poinformowała, iż odchodzi z programu.