Ostatnie dni zdjęciowe do filmu “Znak sprzeciwu”

czestochowskie24.pl 4 godzin temu

Ostatnie dni zdjęciowe do filmu “Znak sprzeciwu” były pełne emocji, refleksji i zaangażowania zarówno ze strony twórców, jak i aktorów. Produkcja opowiadająca o strajku młodzieży we Włoszczowie w 1984 roku to nie tylko film historyczny, ale również uniwersalne przesłanie o wartościach, buncie i odwadze w obliczu represji.

Aktorzy wcielający się w główne role podkreślali, jak ważne było dla nich uczestnictwo w tym projekcie i jak bardzo temat filmu rezonuje także we współczesnym świecie. Na planie pracowała plejada polskich aktorów m.in. Dominika Kluźniak, Dariusz Kowalski, Sara Lityńska czy Rafał Zawierucha.

Dominika Kluźniak, odgrywająca rolę matki jednej z głównych bohaterek – Alicji Groszek, zwróciła uwagę na znaczenie tego filmu w kontekście edukacji młodego pokolenia. – Wiele osób, zwłaszcza młodzież, nie wie o tych wydarzeniach. A przecież są one częścią naszej historii. To ważne, aby pokazywać, iż młodzi ludzie mieli głos i iż mają go również dziś – podkreślała aktorka.

Według niej tytuł filmu „Znak sprzeciwu” ma głębokie znaczenie, które wykracza poza historyczne wydarzenia. – Każdy z nas, bez względu na wiek, może mieć swoje zdanie i potrzebę wyrażenia buntu, szczególnie w kwestiach wolności i praw człowieka. To, co wtedy wydarzyło się we Włoszczowie, to dowód na to, iż młodzi ludzie mogą mieć wpływ na rzeczywistość – dodała.

Dariusz Kowalski, znany m.in. z „Plebanii” i „Korony królów”, w filmie wciela się w inspektora sanepidu, który przeprowadza kontrolę w szkole podczas strajku. Aktor podkreślał, iż historia opowiedziana w „Znaku sprzeciwu” to lekcja o wierności własnym przekonaniom i wyznawanym wartościom. Oczywiście zawsze przyjdzie za to zapłacić cenę, ale wszystko, co wartościowe, kosztuje, to jasne – zaznaczył aktor. Dla niego film jest też przypomnieniem o miejscu krzyża w polskiej historii i kulturze: nie da się zrozumieć Polski bez krzyża. Niezależnie od naszego osobistego stosunku do religii, to symbol, który towarzyszył nam od wieków i w którego cieniu kształtowała się i odrodziła nasza państwowość – dodał.

– To historia, która przypomina nam, jak wielką moc ma młodzież i jak ważne jest, by nie bać się sprzeciwu wobec niesprawiedliwości – zauważa Rafał Zawierucha, wcielający się w postać sanitariusza Ryszarda w filmie Znak Sprzeciwu. – Trzeba pokazać, iż warto być odważnym. jeżeli dzieje się coś złego wokół nas, nie można siedzieć cicho. Młodzi ludzie mają w sobie siłę i energię, która może zmieniać świat.

Aktor podkreśla również, iż film pełni istotną funkcję edukacyjną i dokumentalną. – To nie tylko opowieść o strajku młodzieży we Włoszczowej, ale przede wszystkim o sprzeciwie wobec systemu, który chciał zniszczyć ducha patriotyzmu i odebrać ludziom ich wartości. To lekcja historii i odwagi, która jest aktualna także dziś. Warto odnajdywać w sobie mądrość i siłę, by w sposób świadomy i przemyślany dyskutować z tym, co jest nam narzucane w przestrzeni publicznej. Widzimy, jak często niszczone są wartości, tradycje i dorobek kulturowy, jak próbuje się podważać fundamenty, na których budowane były pokolenia. Ten film przypomina, iż tożsamość i historia są warte obrony – zaznacza Zawierucha.

Dla Sary Lityńskiej, odtwórczyni roli głównej bohaterki Ali, udział w „Znaku sprzeciwu” był wyjątkowym doświadczeniem, ponieważ to jej pierwsza rola filmowa: to dla mnie wielka rzecz i wspaniała przygoda, iż jeszcze jako studentka mogłam wziąć udział w tej produkcji – zauważyła aktorka.

Dzięki przygotowaniom do filmu Lityńska poznała historię strajku we Włoszczowie, o której wcześniej nie wiedziała. –To niesamowite, iż ci młodzi ludzie chcieli mieć wpływ na zmianę swojej rzeczywistości, bez względu na konsekwencje, które i tak ich dosięgły. Ich postawa jest inspirująca – dodała.

Atmosfera na planie była pełna emocji, szczególnie w ostatnich dniach zdjęć. Twórcy starali się jak najwierniej oddać realia lat 80. – zarówno poprzez scenografię, kostiumy, jak i sposób prowadzenia narracji. Wielu aktorów podkreślało, iż praca nad filmem pozwoliła im lepiej zrozumieć realia tamtych czasów i docenić odwagę młodzieży sprzed lat.

Produkcja „Znak sprzeciwu” to nie tylko opowieść o wydarzeniach sprzed czterdziestu lat, ale także przypomnienie, iż głos młodych ludzi zawsze miał i ma znaczenie. Twórcy mają nadzieję, iż film skłoni widzów – zarówno starszych, jak i młodszych – do refleksji nad tym, jak historia wpływa na teraźniejszość i jakie wartości warto pielęgnować.

Reżyserem “Znaku sprzeciwu” jest Mateusz Olszewski, twórca młodego pokolenia, który na swoim koncie ma m.in. seriale „Jonasz z 2b” oraz „Jonasz z maturalnej”, entuzjastycznie przyjęte przez widzów kanału „Langusta na Palmie” o. Adama Szustaka. Więcej informacji o filmie oraz o historii z Włoszczowy, jak i możliwość wsparcia projektu dostępne są na stronie www.znaksprzeciwu.pl.

Producentem filmu jest krakowska grupa Rafael Film, angażująca się w działania ewangelizacyjne przez promocję i dystrybucję wartościowego kina oraz mediów.

Źródło: Rafael Film

Idź do oryginalnego materiału