"Virgin River": o czym opowiada serialowy hit Netfliksa?
"Virgin River" jest jednym z najchętniej oglądanych seriali Netfliksa i okazał się jednym z największych cichych hitów ostatnich lat. To historia pogrążonej w żałobie pielęgniarki. Kobieta przenosi się do małego miasteczka w północnej Kalifornii i zaczyna życie od nowa. Mel i jej najbliżsi z Virgin River wspólnie mierzą się z codziennymi problemami. Choć najważniejszym wątkiem są losy Jacka Sheridana (Martin Henderson) i Mel Monroe (Alexandra Breckenridge), to równie ważne są perypetie pozostałych mieszkańców.Reklama
W październiku 2024 roku ogłosił, iż powstanie siódmy sezon "Virgin River", który ma liczyć dziesięć odcinków. Tym samym stał się najdłuższym oryginalnym serialem fabularnym Netflixa, a także najdłuższym anglojęzycznym serialem dramatycznym w historii platformy streamingowej.
"Virgin River": czy powstanie ósmy sezon?
Na pewno wiele fanów serialu zastanawia się, czy Netflix zdecyduje się na realizację ósmego sezonu (jak na razie siódma seria nie została opisana jako finałowa). Ben Hollingsworth (serialowy Brady) w trakcie wywiadu z Popternative wyznał, iż showrunner "Virgin River", Patrick Sean Smith, już myśli o kolejnym sezonie.
"Rozmawiałem z Seanem i - oczywiście najpierw musimy uzyskać zgodę na nakręcenie ósmego sezonu - ale on już myśli nad tymi odcinkami" - cytuje wypowiedź Hollingswortha serwis Digital Spy.
Z kolei, jak zdradził niedawno Tim Matheson (Doc Mullins), zdjęcia do kolejnej odsłony "Virgin River" mają rozpocząć się w marcu 2025 roku.
Zobacz też: Idzie jak burza. W międzynarodowym hicie Netfliksa rzucił widzów na łopatki