Oscarów nie ma bez skandali. Kandydatka do nagrody przeprasza za blackface

natemat.pl 1 dzień temu
Tradycji stało się zadość. Nadchodząca gala wręczenia Oscarów nie mogła obyć się bez skandalu. Tym razem padło na Fernandę Torres, która ma szansę sięgnąć po złotą statuetkę za występ w filmie "I'm Still Here". Brazylijska aktorka wydała po latach oświadczenie, w którym przeprosiła za rasistowski blackface.


Ogłoszenie nominacji do nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej już za nami. W kategorii "najlepszy film", która cieszy się największą popularnością, znalazły się takie filmy jak "Emilia Pérez" Jacquesa Audiarda, "Wicked" Jona M. Chu, "The Brutalist" Brady'ego Corbeta, "Kompletnie nieznany" Jamesa Mangolda, "Substancja" Coralie Fargeat oraz "Diuna: Część druga" Denisa Villeneuve'a. Laureatów i laureatki Oscarów w aż 23 kategoriach poznamy niebawem, bo 2 marca.

Sporym zainteresowaniem wśród widzów cieszą się również nagrody aktorskie. W wyścigu po Oscara wystartuje m.in. Fernanda Torres za rolę w dramacie biograficznym "I'm Still Here" o brazylijskiej prawniczce i aktywistce Eunice Paivie. Na dniach na powierzchnię wypłynął skandal z udziałem tej kandydatki do złotej statuetki.

Oscary 2025. Fernanda Torres przeprasza za blackface


Po zdobyciu nominacji do Oscara Fernanda Torres wydała obszerne ogłoszenie, w którym przeprosiła za skecz wyemitowany w niedzielnym programie "Fantastico" 17 lat temu. W satyrycznym przedstawieniu "Płeć przeciwna: Rodzina (Ojciec kontra matka)" brazylijska aktorka wcieliła się w role tytułowej matki, a także czarnoskórej gosposi. Na ekranie gwiazda wystąpiła w makijażu określanym jako blackface – jej skóra pokryta była czarną farbą.

Blackface cieszył się popularnością w amerykańskim kinie i teatrze na przełomie XIX i XX wieku. Tym sposobem Afroamerykanów przedstawiano jako karykaturę. Brązową farbą pomalowano na początku jej kariery m.in. znaną z "Czarnoksiężnika z Oz" Judy Garland.

W oświadczeniu Torres czytamy, iż kandydatce do Oscara jest bardzo przykro z powodu komediowego skeczu z przeszłości. "To oświadczenie służy temu, by (...) uniknąć dalszego bólu oraz zamieszania. W tamtym czasie, pomimo ruchów na rzecz osób czarnoskórych, znaczenie rasistowskiej symboliki 'blackface'u' nie dotarło jeszcze do szerszej świadomości publiczności w Brazylii" – napisała gwiazda "I'm Still Here".

"Musimy kontynuować tę jakże istotną rozmowę, aby zapobiec normalizacji rasistowskich praktyk z przeszłości (...). Jako artystka i obywatelka świata, z otwartym sercem, pozostaję uważna" – dodała Torres.



"The Brutalist" i afera z AI


Dramat historyczny "The Brutalist" w reżyserii Brady'ego Corbeta znalazł się w ogniu krytyki z powodu wypowiedzi montażysty Dávida Jancsó, który w wywiadzie z serwisem RedShark News wyjawił, iż w filmie wykorzystano sztuczną inteligencję, by m.in. dzięki Respeechera ulepszyć węgierski akcent Adriena Brody'ego ("Pianista") i Felicity Jones ("Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie").

– Adrien i Felicity (Jones – red.) stworzyli swoje role w pełni samodzielnie. (...) Celem było zachowanie autentyczności występów Adriena i Felicity w obcym dla nich języku – tłumaczył później Corbet, cytowany przez Variety.

Idź do oryginalnego materiału