Opowieść wigilijna z Archipelagiem Marzeń

powiat.elblag.pl 1 dzień temu

Na pewno jest tak, iż to, co przeżywa się z kimś, wspólnie z kimś – przeżywa się podwójnie”.

Edward Stachura, Dzienniki.

Coraz bliżej do najpiękniejszych i najbardziej wzruszających dni w roku, do wypełnionych atmosferą życzliwości, szczęścia i poczucia wspólnoty Świąt Bożego Narodzenia, z każdą godziną ich magiczna aura dociera z coraz większą siłą do naszych serc i wypełnia je doznaniem ciepła i euforii nie spotykanych w innych porach roku. Tylko ta pogoda jest cokolwiek mało świąteczna, wśród mgieł, kropel deszczu i szarugi trudno odczytać jakiekolwiek bożonarodzeniowe przesłanie. W tej sytuacji najlepiej jest udać się do teatru, gdyż jego magia potrafi wyczarować dosłownie wszystko, jak na życzenie. I tak, gdy na widowni przygasły światła, a w górę uniosła się czerwona kurtyna, oczom naszym ukazał się cudowny zimowy obrazek wigilijnego wieczoru w wiktoriańskiej Anglii. Na młodą kataryniarkę Karolinę, śpiewającą wzruszającą kolędę Cicha noc, rzęsiście prószyły z góry płatki śniegu, wirując i migając, siadając na jej kapelusiku i rudych włosach. W ten sposób rozpoczęła się najbardziej klasyczna opowieść świąteczna, jaką kiedykolwiek napisano, a później wystawiano na teatralnych deskach czy sfilmowano nieskończoną ilość razy, w przeróżnych adaptacjach, wersjach i interpretacjach. Aktorzy Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu prezentują ją młodym i starszym, nieodmiennie zawsze wzruszonym widzom, nieprzerwanie od lat 18 (sic !!!). To prawdziwy rekord i rzecz niespotykana, by sztuka teatralna doczekała pełnoletności i nie zeszła z afisza przez prawie dwie dekady, by ciągle przykuwała uwagę i przyciągała kolejne pokolenia odbiorców. Ale też jej przesłanie jest ponadczasowe, a inscenizacja i gra aktorów budzi najprawdziwszy podziw, zachwyt i uznanie.

Karol Dicknes napisał opowiadanie zatytułowane w oryginale A Christmas Carol (dosłownie - Kolęda bożonarodzeniowa) w roku 1843, wytwornie wydana książka z ilustracjami Johna Leecha ukazała się drukiem 19 grudnia, na kilka dni przed czasem, gdy zaczyna toczyć się narracja o zatwardziałym i egoistycznym skąpcu, nieczułym, pozbawionym empatii, nieprzychylnym dla ludzi – lichwiarzu Ebenezerze Scrooge’u. Uniwersalną opowieść o jego duchowej przemianie, o nawróceniu się i odzyskaniu ludzkich uczuć, które próbował w sobie zabić rządzą bogactwa, o metamorfozie spowodowanej wigilijnym nastrojem, przetłumaczono później na wiele języków, wydawano i inscenizowano najczęściej pod tytułem Opowieść wigilijna.

Adaptacja elbląskiego teatru zaproponowana przez reżysera Czesława Sieńko, ze scenografią Izabelli Toroniewicz, choreografią Piotra Suzina i muzyką Piotra Łuczaka, gromadząca na scenie siedemnastu aktorów oraz kilku statystów, zachwyca pomysłami inscenizacyjnymi i oryginalnością. Dzięki nim doświadczamy spotkania z najprawdziwszym teatrem, z iluzją i umownym znakiem, które podbudzają naszą wyobraźnię, każą nam widzieć świat, zaledwie zasugerowany, jakby był najprawdziwszy, choćby bardziej realny od rzeczywistości nas otaczającej. Tak jest, gdy spada teatralny śnieg, tak, gdy wirujące rzędy czarnych parasolek udają morskie fale lub gdy aktorzy, wywołujący zgiełk na ulicy albo na dworcu, tak naprawdę dokonują szybkiej zmiany dekoracji i rekwizytów. Dzięki tym sprytnym zabiegom towarzyszymy nieprzyjemnemu jegomościowi, wspaniale kreowanemu przez Lesława Ostaszkiewicza, w jego podróży w czasie, od pełnej ludzkich akcentów przeszłości, przez ponurą i przepełnioną gorzką samotnością teraźniejszość, do jeszcze bardziej przerażającej wizji przyszłości, gdy popada w zapomnienie i zasługuje jedynie na wzgardę potomnych. Na szczęście wędrując, wiedziony przez trzy wigilijne duchy, przez te etapy swojego zmarnowanego życia, doznaje cudownej przemiany, odzyskuje ludzkie oblicze, staje się miłym, pomocnym i uczynnym staruszkiem, wymazującym krzywdy, których dopuścił się wobec bliźnich przez nieczułość i brak empatii.

Przez dwie godziny byliśmy niemymi i oczarowanymi świadkami tej z rozmachem zainscenizowanej przypowieści o miałkiej sile bezduszności, która w zderzeniu z łączącą ludzkie losy mocą Świąt Bożego Narodzenia, kruszeje i staje się tylko pyłem, która ani nie może przetrwać, ani porwać nas do naśladowania. Zawdzięczamy tę emocjonalną przygodę Pani Katarzynie Zalewskiej z Centrum Aktywności Lokalnej w Łęczu. Z jej inicjatywy grupa seniorów z gminy Tolkmicko mogła uczestniczyć w spektaklu teatralnym wystawionym na Dużej Scenie elbląskiego teatru w dniu 9 grudnia 2025 (o godzinie 1000). Nasza niewielka gromadka otoczona została na widowni przez barwny i wesoły tłumek dzieci i młodzieży, dla których mogło to być pierwsze spotkanie z opowiadaniem Karola Dickensa. Cieszyliśmy się i wzruszaliśmy patrząc na młodych ludzi, którzy uczą się podobnych przesłań i przyswajają sobie wartości, na których opierało się nasze życie.

W teatralnej przygodzie towarzyszyły nam miłe Panie z różnych miejscowości zlokalizowanych w gminie Tolkmicko: z samego miasta, z Kadyn, Łęcza, Pogrodzia, Połonin i Suchacza. Ta chwalebna inicjatywa odbyła się w ramach rządowego programu wieloletniego na rzecz Osób Starszych „Aktywni+” na lata 2021-2025, edycja 2025.

My mieszkańcy DPS-u w Tolkmicku dołączyliśmy do tego aktywnego grona z wielką przyjemnością, a dzięki pomysłowi Pani Katarzyny mieliśmy nie tylko okazję spotkać się ze sztuką teatralną przez duże S, nie tylko przypomnieć sobie sztubackie lata za sprawą lektury Opowieści wigilijnej, ale również poznać wiele ciekawych osób, z którymi zamierzamy utrzymywać kontakt w nadchodzącym roku 2026.

Serdecznie dziękujemy za zaproszenie i polecamy się uwadze w przyszłych planowanych przedsięwzięciach, z których ostatnio słynie CAL z „wioski wiatru i podcieni” (czyli z Łęcza).

{gallery}2025-12-10-opowiesc{/gallery}

Dariusz Barton

Idź do oryginalnego materiału