Opętacz / floriankonrad

publixo.com 1 tydzień temu

miłość – i nie ma odwrotu. to tarcza przed
paskudstwami, lekarstwo na codzienność
(po zażyciu organizm przekształca ohydę w witaminy,
przykład: wskoczenie do sadzawki pełnej tarczowych
pił skutkuje byciem przez nie wymasowanym.
to istne zawiązywanie kokardek na synapsach.).

nic nie boli, nie rani. matkiboskizm, ale pozareligijny.
pełnobarwna dobroć, nasycanie kształtów, ramek,
w które zostaje się ujętym. zwariowanie ze szczęścia,
dysymulacja powagi. dwór został rozebrany na cegły,
ale uparliśmy się, iż będziemy w nim mieszkać.
i udaje się nam ta niełatwa sztuka.

portreciki wiszą w powietrzu, na skórach kwitną
arrasy. szaleniec we mnie pokrzykuje, iż złole
napuszczają na nas hordy tresowanych myszy.
na futrze każdej – napisane obelgi.

depczę. drugi psychol próbuje tańczyć
w rytm stuku podeszew. rozjeżdżam się
w kompletną zgrozę: tak niskie poczucie
własnej wartości, iż jest się w stanie fantazjować
wyłącznie o celebrytkach, wszystkich tych
Madonnach Szymborskich-Kardashian.

i scalam. w Ukochanej.
Idź do oryginalnego materiału