Operacja „Piorun” przedstawia kulisy i przebieg jednej z najbardziej spektakularnych akcji militarnych XX wieku.
Samolot francuskich linii lotniczych wylatuje z Tel Awiwu do Paryża. Podczas międzylądowania w Atenach na pokład przedostaje się dwóch członków Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny oraz dwoje przywódców niemieckiej organizacji terrorystycznej Komórki Rewolucyjne. Terroryści każą pilotom lecieć najpierw do Libii, żeby uzupełnić paliwo, a potem do Ugandy. Za zgodą prezydenta Idi Amina samolot ląduje na lotnisku w Entebbe, gdzie do porywaczy dołączają inni palestyńscy bojownicy. Pasażerowie legitymujący się izraelskimi paszportami zostają wzięci jako zakładnicy, a pozostałym pozwala się odejść. Terroryści domagają się uwolnienia czterdziestu Palestyńczyków przetrzymywanych w izraelskich więzieniach; jeżeli ich żądania zostaną spełnione, uwolnią ludzi. W przeciwnym wypadku będą co godzinę mordować dwóch Izraelczyków. Izraelski rząd nie zamierza spełnić warunków porywaczy i organizuje tajną misję desantową, której dowodzi generał Shomron.
To wydarzyło się naprawdę: 27 czerwca 1976 roku połączone siły palestyńskich i niemieckich terrorystów uprowadziły samolot lecący z Izraela do Francji z 248 pasażerami i 12 członkami załogi na pokładzie, a potem skierowały go do Ugandy. Porywacze grozili wymordowaniem wszystkich Izraelczyków, o ile ich żądania nie zostaną spełnione. Rząd izraelski pod przywództwem premiera Icchaka Rabina wstępnie zgodził się na te warunki, ale już kilka dni później, 4 lipca, przeprowadził Operację „Entebbe” (vel „Piorun”). Polegała ona na wysłaniu oddziału komandosów do Ugandy w celu odbicia zakładników. W akcji zginęło w sumie 45 ugandyjskich żołnierzy, 7 zamachowców (w tym przywódcy Komórek Rewolucyjnych, Wilfried Böse i Brigitte Kuhlmann), 4 zakładników oraz jeden izraelski żołnierz, podpułkownik Jonatan „Jonni” Netanjahu (starszy brat przyszłego premiera Izraela, Benjamina Netanjahu). Na jego cześć misję przemianowano później na Operację „Jonatan”.
Producenci filmowi i telewizyjni gwałtownie zdali sobie sprawę, iż brawurowa operacja izraelskich sił zbrojnych to idealny materiał na ekranizację. Już w grudniu tego samego roku amerykańska stacja ABC wyświetliła Zwycięstwo nad Entebbe (1976) Marvina J. Chomsky’ego z Burtem Lancasterem, Anthonym Hopkinsem i Kirkiem Douglasem; kilka tygodni później widzowie NBC mogli obejrzeć Atak na Entebbe (1977) Irvina Kershnera, w którym zagrali Peter Finch, Charles Bronson i Yaphet Kotto (oba filmy pokazywano w europejskich kinach). Swoją wersję zrobili również Izraelczycy: Menahem Golan (reżyser, koproducent, współscenarzysta), Ken Globus (współscenarzysta) i Yoram Globus (producent). Operacja „Piorun” powstała przy wsparciu izraelskiego rządu i wojska, trafiła na ekrany tamtejszych kin w marcu 1977 roku i odniosła wielki sukces, otrzymując nominację do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego oraz otwierając Golanowi i Globusowi drogę do Hollywood.
Twórcom zależało na nadaniu filmowi nieomal dokumentalnego sznytu. Z pietyzmem odtworzono wieżę kontrolną i terminal na lotnisku Entebbe, skonstruowano repliki myśliwców MiG-17 i MiG-21, a choćby wykorzystano trzy z czterech transportowców Hercules, które brały udział w całej akcji. Postacie mówią w językach krajów, z których pochodzą (hebrajski, francuski, niemiecki i arabski), i choć Operacja „Piorun” ma niewątpliwie charakter propagandowy, żadna z osób dramatu nie jest zanadto idealizowana (ofiary, żołnierze) ani demonizowana (porywacze) – wszystkie sprawiają zaś wrażenie ludzi z krwi i kości. Dotyczy to szczególnie Bösego, który w interesującej interpretacji Klausa Kinskiego jawi się jako pełen wątpliwości terrorysta nieskory do zabijania zakładników. Z pewnością nie jest to postać pozytywna, ale też nie sztampowy, jednowymiarowy czarny charakter. Dla tej roli – a także dla wartkiej akcji i dbałości o realizm – warto sięgnąć po Operację „Piorun”.