"Opera!" opowiada współczesną wersję mitu o miłości Orfeusza i Eurydyki, a wszystko to w operowym entourage'u, kostiumach zaprojektowanych przez dom mody Dolce & Gabbana i rytmie największych przebojów operowych.W filmie w reżyserii Davide Livermore oraz Paolo Gep Cucco wystąpili: Vincent Cassel, Fanny Ardant, Rossy de Palma i inni.Film "Opera!" trafił do polskich kin 11 kwietnia 2025 r.
"Opera!" to bez wątpienia film wyjątkowy - takie kino rzadko gości na polskich ekranach. Związani z mediolańską La Scalą reżyserzy Davide Livermore i Paolo Gep Cucco podjęli się reinterpretacji mitu o Orfeuszu i Eurydyce, ubierając go w oniryczną, niemal baśniową estetykę. Całość osadzona jest w bogatej scenerii, a towarzyszy jej ścieżka dźwiękowa łącząca klasyczne arie operowe z nowoczesnymi brzmieniami. Seans można śmiało nazwać niepowtarzalnym doświadczeniem kinowym, jednak nie da oprzeć się wrażeniu, iż film miejscami balansuje na granicy przerostu formy nad treścią.
"Opera!": metafizyczna podróż Orfeusza przy akompaniamencie arii operowych
W tej wersji mitu Eurydyka (Mariam Battistelli) ginie od postrzału w dniu swojego ślubu. Orfeusz (Valentino Buzza) wyrusza do surrealistycznego Grand Hades Hotel, czyli świata umarłych i za wszelką cenę chce odzyskać ukochaną. Na swojej drodze spotyka osobliwe postaci, konfrontuje się z własnymi lękami i przechodzi głęboką, wewnętrzną przemianę. Z kolei widzowie przez cały seans szukają odpowiedzi na pytanie postawione już na początku przez Charona (Vincent Cassel): czy miłość naprawdę jest silniejsza niż śmierć?
Niezaprzeczalnym atutem filmu "Opera!" jest jego oprawa audiowizualna. Metafizyczna podróż Orfeusza nabiera silniejszego wydźwięku dzięki zaawansowanym efektom specjalnym, które płynnie łączą się z teatralną scenografią. Wrażenie potęgują kostiumy zaprojektowane przez dom mody Dolce & Gabbana. Dopełnieniem tej estetyki jest ścieżka dźwiękowa - przepiękne wykonania słynnych arii, ale też operowe interpretacje nowoczesnych utworów. W pamięć szczególnie zapada cover "The Power of Love" zespołu Frankie Goes to Hollywood.
Przez większość seansu towarzyszyła mi jednak refleksja: czy takie doświadczenie nie powinno mimo wszystko pozostać domeną teatru lub sal koncertowych? "Opera!" bez wątpienia stara się uczynić tę formę sztuki bardziej przystępną, przenosząc ją na grunt kina. Daje to szansę na dotarcie do nowej publiczności. Warto też zauważyć, iż niektóre efekty specjalne byłyby po prostu niemożliwe do odtworzenia na żywo.
Mimo to czuję pewien niedosyt. Brakuje zapowiadanego widowiska. Nie czuję tej epickości i wyjątkowości. Doceniam stronę techniczną i surrealizm, z którym się płynie aż do finału, ale brakowało mi głębszego przywiązania do bohaterów. Chociaż muzyka poraża rozmachem, mam wrażenie, iż na żywo jej oddziaływanie byłoby jeszcze silniejsze. "Opera!" to spektakl dla oka i ucha, ale finał pozostawia widza nieco obojętnym.
5/10
"Opera!", reż. Davide Livermore i Paolo Gep Cucco, Włochy, Francja. Data premiery w Polsce: 11 kwietnia 2025 r.