Monika Olejnik dzień po głośnym wystąpieniu Radosława Sikorskiego w "Kropce nad i" nie została w domu. Dziennikarka w środowe popołudnie buszowała po mieście i jak co dzień załatwiała swoje prywatne sprawy. Jednak na każdym zdjęciu widać pewien szczegół, który nawiązuje do wczorajszej afery. Zobaczcie sami!