Olejnik kończy tu pracę po 18 latach. "Chciałam się z Wami pożegnać"

natemat.pl 15 godzin temu
Monika Olejnik od 18 lat pisała felietony dla "Gazety Wyborczej". Dziennikarka właśnie ogłosiła zakończenie współpracy. Pożegnała się z czytelnikami tytułu i zapowiedziała, iż ma teraz inne plany zawodowe. Oto co napisała.


Monika Olejnik odchodzi z pracy w "Gazecie Wyborczej"


W 2006 roku Monika Olejnik dołączyła do grona felietonistów publikujących na łamach "Gazety Wyborczej". W swoim ostatnim tekście w grudniu 2024 roku poinformowała o końcu tej przygody.

Publicystka słynąca z dosadnych wypowiedzi wspomniała o kulisach pracy dla gazety:


"Pisałam z każdego miejsca świata, w którym byłam. Przez te kilkanaście lat może kilka razy zdarzyło się, iż nie było felietonu. Pisałam z różnych miejsc we Włoszech, w kawiarniach, na dworcach, w samolocie, na Korsyce, z gór, kiedy byłam na nartach. Pisałam ironicznie, złośliwie, nikomu nie odpuszczałam".

Teksty Olejnik ukazywały się w piątkowych wydaniach. Dziennikarka otwarcie przyznała, iż udało jej się zgromadzić wierne grono czytelników. Doświadczyła śmiesznych i przyjemnych sytuacji, ale też przykrych.

Przypomniała wówczas o felietonie o jedzeniu sałatki na sali sejmowej przez Krystynę Pawłowicz, która wytoczyła jej sprawę w sądzie. Ostatecznie wyrok zapadł na korzyść dziennikarki.

Olejnik dodała na koniec, iż czekają ją nowe wyzwania zawodowe. "Chciałam się z Wami pożegnać, ale jednak nie mówię 'żegnam', bo to jest wstęp do nowych pomysłów w mediach" – napisała prowadząca program "Kropka nad i".

Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – zachęcamy do wsparcia seniorów.

Początki kariery Moniki Olejnik


Przypomnijmy, iż Monika Olejnik nie marzyła o pracy w mediach jako młoda dziewczyna. Po maturze zdawała na SGGW. Tyle iż gdzie miała pracować dziewczyna z Warszawy z wykształceniem rolniczym? Tym sposobem jako 25-latka bez pracy zgłosiła się na staż do redakcji rolniczej Polskiego Radia.

W radiu już została – w słynnej "Trójce" przepracowała 18 lat – początkowo jako reporterka, potem współautorka programu satyrycznego, by z czasem zdobyć renomę jako specjalistka od rozmów z politykami. Potrafiła przyprzeć ich do muru lepiej od niejednego starszego kolegi.

W 1995 roku 39-letnia wówczas Olejnik zdobyła pierwsze duże wyróżnienie – dostała nagrodę Grand Press. Dwa lata później pojawiała się po raz pierwszy przed kamerą w studiu "Kropki nad i", by już rok później odebrać za swoją pracę w TVN Wiktora.

Potem miała krótką przerwę na program publicystyczny "Prosto w oczy" w TVP. We wrześniu 2006 roku wróciła do "Kropki nad i", zostając tam już na kolejne lata. Wtedy też zaczęła pisać dla "Gazety Wyborczej", z którą właśnie się rozstała.

Idź do oryginalnego materiału