Adam Woronowicz, znany i ceniony polski aktor, po latach zdecydował się na szczere wyznanie dotyczące największej tragedii swojego życia, śmierci najmłodszej córki. W rozmowie z tygodnikiem Dobry Tydzień aktor po raz pierwszy publicznie opowiedział o bólu, który na zawsze odmienił jego życie oraz o tym, jak ogromną rolę w jego codzienności odgrywa wiara i rodzina.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje gwiazdor „The Cosby Show”. Umarł jako bohater, walcząc o życie dziecka
Rodzinna tragedia, która zmieniła wszystko
W 2015 roku na świat przyszła najmłodsza córka artysty, Ola. Niestety, dziewczynka zmarła. Dopiero teraz, po latach, Woronowicz zdecydował się otworzyć na temat tej bolesnej straty:
„Ola jest już w niebie. (…) Jest takie powiedzenie, iż nie ma nikogo, kto żałowałby na łożu śmierci, iż był za mało w pracy, ale jest wielu, którzy żałują, iż byli za mało z dziećmi. (…) Na końcu nie będę rozliczany z tego, ile nagród zdobyłem, ile ról zagrałem, ile zarobiłem, ale z tego, ile miłości dałem innym.”
Te przejmujące słowa pokazują, jak bardzo śmierć dziecka wpłynęła na jego postrzeganie świata i przewartościowała jego priorytety.
Na zdj.: Adam Woronowicz, Fot. Niemiec/AKPAWiara i rodzina, czyli filary jego życia
Aktor znany z takich produkcji jak „Popiełuszko. Wolność jest w nas”, „Skazana” czy „Diagnoza” od lat podkreśla, iż rodzina jest dla niego najważniejsza. Z żoną Agnieszką są razem od ponad dwóch dekad i wspólnie wychowują trójkę dzieci: Karolinę, Ritę i Maksymiliana. Pomimo ogromnego bólu, jaki przyniosła strata Oli, Woronowicz nie zamknął się w cierpieniu.
„Wymodliłem sobie szczęśliwą rodzinę, a moje małżeństwo jest ważniejsze niż największe role, które kiedykolwiek zagrałem i kiedykolwiek zagram” – przyznał aktor.
To wyznanie pokazuje, iż miłość i duchowość stanowią dla niego największą siłę, choćby w obliczu tragedii. Adam Woronowicz nigdy nie ukrywał, iż religia jest dla niego czymś więcej niż tradycją. W młodości rozważał choćby wstąpienie do seminarium. Jak sam wspominał w jednym z wywiadów:
„Był czas, kiedy myślałem, żeby zostać księdzem. To normalne, gdy wychowujesz się w takim środowisku. Co niedzielę wkładało się odświętne ubranie, bardzo tego przebierania nie lubiłem, i szło do kościoła. Byłem ministrantem jak większość kolegów.”
Choć ostatecznie wybrał drogę aktorską, jego duchowe korzenie i głęboka wiara pozostały niezmienione. To właśnie one pomagają mu dziś nieść ciężar bolesnej straty.
Aktor, który wciąż inspiruje
Dla milionów widzów Adam Woronowicz to artysta o ogromnym talencie i charyzmie. Jednak dopiero teraz Polacy poznają go jako ojca, który doświadczył niewyobrażalnego cierpienia, ale nie utracił nadziei. Jego świadectwo to opowieść o miłości, wierze i sile rodziny, czyli wartościach, które w świecie pełnym pośpiechu i sukcesu stają się coraz bardziej bezcenne.
Źródło: Cytaty.pl / DobryDzień / Akpa














