Ojcostwo uratowało mu życie. Tak narodziny syna odmieniły życie Filipa Gurłacza

viva.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: Fot. FiPAK / Forum


Filip Gurłacz, znany z ról w serialach takich jak „Pierwsza miłość”, w ostatnich latach przeszedł znaczącą przemianę. Ojcostwo stało się dla niego nie tylko źródłem radości, ale również impulsem do głębokich zmian w życiu osobistym i zawodowym. Jak przyznaje, to właśnie dzieciom zawdzięcza to, kim dziś jest. Zobacz, jak wygląda ich relacja!

Nowy rozdział w życiu: Filip Gurłacz szczerze o ojcostwie

Filip Gurłacz, aktor znany z ról teatralnych, filmowych i telewizyjnych, przez wiele lat zmagał się z uzależnieniem od alkoholu. Jego życie osobiste było pełne wewnętrznych walk, które długo pozostawały poza zasięgiem opinii publicznej. Punktem zwrotnym okazały się narodziny jego pierwszego syna. To wydarzenie zadziałało na aktora niczym impuls – przestał pić i całkowicie zmienił swoje priorytety.

„Doszedłem do wniosku, iż skoro nie pamiętam miesiąca, w którym bym nie pił, to znaczy, iż mam z tym problem. Pomyślałem, iż jeżeli teraz nie zerwę z tym nałogiem, to możliwe za kilkanaście lat będzie musiał to zrobić mój syn, który właśnie się narodził. A nikt nie powiedział, iż mu się to uda. Nikt nie da mi tej gwarancji. I to była ostatnia wódka w moim życiu. To był ostatni dzień, kiedy sięgnąłem po alkohol” wyznał w rozmowie z Plejadą.

Zobacz też: Filip Gurłacz otworzył się na temat uzależnień i depresji. Dziś dziękuje Bogu za drugą szansę

Ojcostwo odmieniło Filipa Gurłacza nie tylko emocjonalnie, ale też duchowo. W finale programu „Taniec z gwiazdami” stwierdził, iż to dopiero po narodzinach pierwszego syna zrozumiał, co to miłość. Aktor wielokrotnie podkreślał w wywiadach, iż narodziny syna były momentem jego duchowego przebudzenia. Znaczną rolę w procesie przemiany odegrała także jego żona Małgorzata Patryn oraz głęboka wiara w Boga. Dzięki wsparciu rodziny Gurłacz odbudował swoje życie – dosłownie i w przenośni.

Filip Gurłacz i relacja z dziećmi: „Nie będę ich pchał do show-biznesu”

Filip Gurłacz jest ojcem dwóch chłopców. Choć sam od lat funkcjonuje w medialnym świecie, deklaruje, iż nie zamierza wciągać dzieci do swojego świata. „Ja dzieci nie będę pchał do show-biznesu, dopóki one są nieświadome. Dzieciństwo jest od tego, żeby było piękne, beztroskie, dobre i bezpieczne. A to bezpieczeństwo mają zapewnić rodzice. Ja sam, będąc tutaj, były takie chwile — zaryzykuję stwierdzenie, mam nadzieję, iż już nie będzie — w których ja się czułem niebezpiecznie, mając 35 lat na karku. Jakbym wepchnął w to jeszcze moje dzieci, nie nie nie, zupełnie nie mój klimat. Ja tak nie działam” mówi w rozmowie z Pudelkiem.

Później dodał również, iż byłoby to z jego strony po prosty nieodpowiedzialne: „Druga rzecz: moje dzieci są małe. Mój syn starszy ma 4 lata, młodszy syn ma rok. One choćby z tymi decybelami sobie nie poradzą, które tutaj są. A już nie mówię o całych tych lampach, kamerach, ludziach, pytaniach, kolorach...” mówił, nawiązując do swojego udziału w programie „Taniec z gwiazdami”. Ta postawa świadczy o jego dojrzałości i refleksji nad życiem publicznym. Dla Filipa Gurłacza bycie ojcem to odpowiedzialność, ale także euforia – codzienne towarzyszenie dzieciom w dorastaniu i poznawaniu świata.

Choć aktor nie publikuje zdjęć swoich dzieci i strzeże ich prywatności, nie ukrywa, iż to właśnie dla nich stara się być lepszym człowiekiem. W jego opowieściach o rodzinie przewija się wiele emocji: wdzięczność, duma, wzruszenie. Mimo zawodowego sukcesu, to właśnie ojcostwo jest dziś dla niego najważniejsze.

Sprawdź też: Filip Gurłacz wyznał: „Wiem, co to głód”. Historia jego dzieciństwa poruszy każdego

Idź do oryginalnego materiału