Drugi tom książki Ogień i krew autorstwa George’a R.R. Martina kontynuuje opowieść o burzliwych dziejach rodu Targaryenów (recenzję pierwszego tomu możecie przeczytać TUTAJ), który na długo przed wydarzeniami znanymi z Pieśni Lodu i Ognia rządził Westeros żelazną ręką. Tym razem fabuła skupia się na kluczowych momentach w historii dynastii, od krwawego Tańca Smoków po trudne czasy panowania Aegona III. Książka oferuje czytelnikom możliwość zagłębienia się w złożoną, pełną intryg i zdrad historię spisaną w formie skrupulatnie prowadzonej i badanej na poprawność zdarzeń kroniki.
George R.R. Martin zastosował bardzo interesujący zabieg, pisząc drugi tom Ognia i krwi, ponieważ odwrócił znany wszystkim czytelnikom porządek. Podczas gdy pierwszy tom utrzymuje napięcie choćby w czasach względnego pokoju, drugi trzyma czytelnika w ryzach przez ponad 300 stron, by potem powoli uspokoić akcję i w spokoju zaprezentować konsekwencje tego, co działo się w historii Westeros na przestrzeni wieków. To niezwykle przemyślane rozłożenie akcentów może zaskoczyć, ale jednocześnie zapewnia satysfakcjonujące zakończenie.
Największą wartością tej książki jest to, iż czyta się ją niczym relację lub podręcznik historii. Poprzez tego typu narracje Martin świadomie rezygnuje z wyraźnego podkreślenia kto jest protagonistom, a kto antagonistom, co pozwala czytelnikowi na samodzielne kształtowanie opinii o bohaterach. Tak jak podczas nauki historii świata, obserwator ma okazję stworzyć własne spojrzenie na opisywane wydarzenia, postacie i ich decyzje. Dzięki temu książka nie tylko angażuje, ale także skłania do refleksji i głębszego zrozumienia złożoności losów dynastii Targaryenów. Całość dopełniają przepiękne rysunki Douga Wheatley’a, które tylko podkreślają kronikarski klimat.
Dla fanów serialu Ród Smoka drugi tom Ognia i krwi jest szczególnie interesujący, ponieważ zapowiada, iż najlepsze dopiero przed nami, a Taniec Smoków dopiero się rozkręca. Choć trudno uniknąć spoilerów, można śmiało stwierdzić, iż po dość spokojnym drugim sezonie (recenzja serialu do przeczytania TUTAJ), trzeci zapowiada się jako pełen napięcia, zdrad, krwi, zwrotów akcji, a co najważniejsze… smoków. Niezwykle interesujące będzie, jak twórcy serialu pogodzą opowiadaną historię z tym, co znamy już z pióra George’a R.R. Martina. Drugi tom Ognia i krwi pokazuje, iż saga o Targaryenach wciąż potrafi zaskakiwać, a przed nami jeszcze wiele emocjonujących wydarzeń.
Sięgając po ten tom czytelnicy mogą się spodziewać morza łez, uczucia nienawiści, żalu, smutku, zaskoczeń, strachu, a choćby bólu nad losem Targaryenów. Myślę, iż jeżeli ktoś nie chce czekać nim trzeci sezon pojawi się na platformie MAX może śmiało zapoznać się z książkową wersją, a zwłaszcza jeżeli nie mogą się doczekać poznania losów swoich ulubionych bohaterów, takich jak: Daemon (Matt Smith), Rhaenyra (Emma D’Arcy) czy Aemond (Ewan Mitchell).
Autor i zdjęcia: Joanna Tulo