„Odnajdując boginię” Doroty Łapy-Maik w Defabryce

magazynszum.pl 1 tydzień temu

Nasłuchując bogini
Izabela Rogala

Malarstwo Doroty Łapy-Maik odzwierciedla jej życiową filozofię. Twórczość artystyczna i codzienne doświadczenia są dwiema spójnymi, przenikającymi się ze sobą płaszczyznami, z których wyłania się obraz kobiety poszukującej, świadomej, pełnej pasji i celebrującej życie.

Artystka maluje, łącząc swoje doświadczenie i wiedzę z intuicją. Otwarta na nieprzewidywalność procesu tworzenia, na ogół przystępuje do niego bez szczegółowych planów, szkiców i ram. Kieruje się swobodnym przepływem, impulsem i improwizacją, pozwalając sobie na nieograniczoną swobodę twórczą. Mierząc się z chaosem, przypadkowością i nadmiarem, podąża za swoją wewnętrzną, naturalną potrzebą ekspresji.

Wolność w procesie kreacji przynosi autentyczność. Obrazy wchłaniają widza w intymny świat artystki, stając się polem do jego własnych indywidualnych odczuć i rozważań. Łapa-Maik maluje często kilka obrazów jednocześnie, przemieszczając się między płótnami jak w ekspresyjnym, spontanicznym tańcu, który artystka kocha i praktykuje także poza pracownią. Ciekawi ją impuls wychodzący z ciała i przepływ energii, prowadzący w kierunku uwalniania emocji. Ruch wyzwala przestrzeń dla pomysłów i decyzji.

widok wystawy „Odnajdując boginię”, Dorota Łapa-Maik, fot. dzięki uprzejmości artystki
Dorota Łapa-Maik, „Moje zwykłe życie”, akryl i ołówek na płótnie, 160x480cm, 2020, z wystawy „Odnajdując boginię”, fot. dzięki uprzejmości artystki
widok wystawy „Odnajdując boginię”, Dorota Łapa-Maik, fot. dzięki uprzejmości artystki
widok wystawy „Odnajdując boginię”, Dorota Łapa-Maik, fot. dzięki uprzejmości artystki

Proces powstawania obrazów ma dla niej wymiar medytacyjny. Poszukuje wyciszenia w świecie pełnym zgiełku. Naturalna potrzeba ekspresji staje się formą uzdrawiania duszy, dążącej do odkrywania swoich wewnętrznych, pierwotnych prawd. Artystka doświadcza, iż drogą do wewnętrznej wolności jest uważność w życiu codziennym. Obecność. Cisza pozwala usłyszeć głos własnego serca, daje odwagę podążania za najgłębszymi pragnieniami. Artystka rozmawia ze swoim wewnętrznym dzieckiem, przytula je, akceptuje i rozumie. To wszystko czyni ją szczęśliwą i żyjącą w zgodzie ze sobą, przyjmującą codzienność wraz z całym pakietem życiowych wyzwań. Otwarcie na zmiany przynosi także potrzebę zmierzenia się z tym, co bolesne. Wyjście ze strefy komfortu buduje wzrost, a każdy życiowy przełom prowadzi do przeorganizowania życia, tak, by na swój sposób dostosować się do nowej rzeczywistości. Powstające obrazy stają się w tym kontekście ukojeniem w nadmiarowym i niespokojnym świecie.

Inspiracji dostarcza też artystce przyroda, odkrywanie jej i odczuwanie. Spacery wśród roślin, uważna obserwacja i głębokie przeżywanie tego, co wokół, wchłanianie kolorów i kształtów flory i fauny to bezdenne źródła inspiracji formami organicznymi, barwnymi niuansami, ulotnością i zmiennością cykli i pór roku. Cykliczność i powtarzalność daje ukojenie i zaufanie, iż wszystko ma swój początek i koniec.

widok wystawy „Odnajdując boginię”, Dorota Łapa-Maik, fot. dzięki uprzejmości artystki
Dorota Łapa-Maik, „Dzika natura”, akryl i pastel na płótnie, 100x80cm, 2024, z wystawy „Odnajdując boginię”, fot. dzięki uprzejmości artystki
widok wystawy „Odnajdując boginię”, Dorota Łapa-Maik, fot. dzięki uprzejmości artystki
Dorota Łapa-Maik, „I SEE U”, akryl i pastel na płótnie, 2024, z wystawy „Odnajdując boginię”, fot. dzięki uprzejmości artystki

Eksplozja żywych i intensywnych tonacji, ekspresyjnie wyrażonych poprzez spontaniczne pociągnięcia pędzla, emanuje z obrazów artystki. Kolor na obrazach Łapy-Maik jest jak energetyczny wulkan barw, oddający żywiołowość jej osobowości. To magnetyczna siła przyciągająca oko widza. Hipnotyzujący, niemalże fluorescencyjny róż, odważnie zestawiony z kobaltem i turkusem, jest jak barwny talizman, ładujący ludzkie zasoby. Otwarte kompozycje i dynamiczna linia o nierównych konturach, pozwalają barwom swobodnie przepływać, tworząc obrazy o szerokim spektrum interpretacji.

W najnowszych pracach artystka, oczarowana światem mitologicznych bogiń, sięga po historię kobiet herosek, czarodziejek, o których tak opowiada: „W ujęciu feministycznym Medea przed Eurypidesem

nie była dzieciobójczynią, ale potężną czarodziejką i kapłanką (bogini Hekate), a choćby boginią, dobroczynną, związaną z Demeter, być może jej aspektem. Miała moc odmładzania i regeneracji, przywracania płodności, zaklinała węże, znała tajemnice ziół, łączyła energie Słońca i Księżyca. Obok niej wyłoniły się dla mnie kolejne potężne boginie i feministyczne reinterpretacje ich mitów i związanych z nimi archetypów: w pierwszym rzędzie właśnie Hekate i Demeter. Poczułam się zafascynowana”.

Malarstwo Łapy-Maik jest więc opowieścią o przemianie i poszukiwaniu. Zwracając się do na nowo opowiadanych mitów, w których boginie odzyskują swoją dawną potęgę i niezależność poszukuje ich własnej interpretacji. Jest to droga pełna zakrętów i przygód, a obrazy, które można oglądać na wystawie są jak wybrane kadry z różnych etapów tej fascynującej podróży.

Idź do oryginalnego materiału