Kilka dni temu na platformie Netflix zadebiutował trzeci i jednocześnie ostatni sezon serialu "Squid Game" - globalnego hitu platformy, który pokochali widzowie na całym świecie. Historia skupia się na losach Seonga Gi-huna (w tej roli Lee Jung-jae), który mierzy się z przytłaczającymi problemami finansowymi. Mężczyzna ma dobre serce i stara się wspierać rodzinę, ale napotyka wiele przeszkód, które uniemożliwiają mu wyjście na prostą. Z euforią przyjmuje ofertę dołączenia do rozgrywek, w której stawką są miliardy wonów. Nie wie jednak, iż godzi się na rywalizację, która pod przykrywką dziecięcych zabaw, staje się bezkompromisową walką o przetrwanie. Reklama
"Squid Game": aktor odetchnął z ulgą
Drugi sezon serialu także okazał się ogromnym sukcesem - w dniu premiery zajął pierwsze miejsce w rankingu większości państw na świecie. Mogliśmy w nim zobaczyć nie tylko kolejne zaskakujące gry, ale tez poznaliśmy nowych bohaterów tego potwornego spektaklu.
Wśród nich pojawiła się postać transseksualnej kobiety, która przez wiele lat służyła w wojsku. Na grę zdecydowała się, by zdobyć pieniądze na operację korekty płci i wyjazd do Tajlandii.
Postać jest grana przez aktora, Parka Sung-hoona ("Królowa łez", "Chwała"). W rozmowie z "Variety" przyznał, iż propozycja zagrania takiej postaci była dla niego sporym szokiem.
"Byłem zaskoczony propozycją. Czułem, iż będzie to aktorskie wyzwanie. Zagranie transpłciowej kobiety było powodem moich obaw. [...] naprawdę chciałem podejść do tego z możliwie jak największą rozwagą i ostrożnością" - opowiadał.
Przed premierą także widzowie nie byli przekonani co do tego castingu. Wiele osób wskazywało, iż cispłciowy aktor może szkodliwie wpłynąć na stereotypy dotyczące osób trans.
Aktor szczerze opowiedział o tym, iż bał się reakcji fanów, jednak po premierze został zalany pozytywnymi wiadomościami do widzów.
"Szczerze mówiąc, było ich tak wiele, iż nie jestem w stanie przeczytać każdej. Ludzie dziękowali mi za sportretowanie Hyun-ju, za bycie wobec niej lojalnym i oddanie jej sprawiedliwości. I uwielbiałam komentarze mówiące, iż nigdy wcześniej nie widzieli takiej transpłciowej postaci i jak bardzo ich to wzmocniło. Więc czytając te komentarze, część mnie czuje ulgę i dużo dumy".
"Squid Game": to było wyzwanie
Reżyser produkcji pierwotnie chciał obsadzić w tej roli osoboę trans, jednak po przeprowadzeniu badań w Korei Południowej, okazało się, iż nie ma tam zbyt wielu otwarcie transpłciowych aktorów. Po tym odkryciu Hwang Dong-hyuk rozpoczął poszukiwania idealnego aktora i postawiła na Park Sung-hoona.
"Od czasu jego debiutu obserwowałem jego pracę i całkowicie mu ufałem, iż będzie odpowiednią osobą pod względem talentu do odgrywania tej postaci. (...) Mam nadzieję, iż ludzie, którzy należą do tych społeczności, nie będą już czuć się dyskryminowani ani doświadczać niekorzystnych warunków w społeczeństwie. Mam nadzieję, iż każdy może być wierny temu, kim naprawdę jest i czuć się pewnie, robiąc to".
Żeby przygotować się do tej roli aktor konsultował się z osobami ze społeczności LGBT, by wysłuchać ich doświadczeń.