W nocy z 24 na 25 października 2024 roku polska kultura poniosła bolesną stratę. Jadwiga Barańska, wybitna aktorka i ikona polskiego kina, odeszła w wieku 89 lat. Jej mąż, znany reżyser Jerzy Antczak, wraz z synem Mikołajem przekazali tę smutną wiadomość w krótkim, ale poruszającym wpisie na Facebooku.
Fot. Warszawa w Pigułce
Ostatnie przesłanie do fanów
Zaledwie kilka godzin przed śmiercią, Jadwiga Barańska przekazała za pośrednictwem męża wzruszające słowa do swoich wielbicieli: „Kochani, dziękuję za każde słowo… ciągle walczę z chorobą, ale każdą decyzję Boga przyjmę z pokorą. Kocham Was”. Te słowa, pełne pogody ducha i akceptacji, stały się jej ostatnim pożegnaniem z fanami.
Walka o zdrowie do końca
Jeszcze kilka dni wcześniej, z okazji 89. urodzin aktorki, jej mąż Jerzy Antczak wystosował poruszający apel, prosząc małżonkę o kontynuowanie leczenia. „Jesteś dla Mikołaja i mnie darem Boga. Błagamy, bierz lekarstwa i nie odmawiaj wizyt w szpitalu” – pisał reżyser, pokazując jak bardzo rodzina walczyła o każdy wspólny dzień.
Ostatnie chwile
O godzinach poprzedzających śmierć aktorki poinformował jej mąż w krótkim, przejmującym wpisie: „Kochani, przed trzema godzinami Jadzia odeszła. Bardzo nam ciężko”. Te proste słowa, podpisane przez Jerzego i Mikołaja Antczaków, pokazują głębię straty, jakiej doświadczyła nie tylko rodzina, ale cała polska kultura.
Pogodzone odejście
Ostatnie dni życia Jadwigi Barańskiej pokazują obraz kobiety, która z godnością i spokojem przyjmowała nadchodzący kres. Jej ostatnie przesłanie do fanów świadczy o wielkiej klasie i sile charakteru, które towarzyszyły jej do końca. Mimo choroby zachowała pogodę ducha i wdzięczność wobec wszystkich, którzy ją wspierali.
Odejście Jadwigi Barańskiej to nie tylko strata dla rodziny, ale także dla całego środowiska artystycznego i wszystkich miłośników polskiego kina. Jej spokój i godność w obliczu choroby oraz ciepłe słowa pożegnania pozostaną w pamięci jako świadectwo wielkiego człowieczeństwa tej wybitnej artystki.