Obsceniczne zachowanie Biebera po spotkaniu z policją. Do sieci trafiło zdjęcie. W komentarzach wrze

gazeta.pl 5 godzin temu
Justin Bieber znalazł się w centrum uwagi z powodu wulgarnego zachowania na ulicach Beverly Hills. Po otrzymaniu mandatu za nieprawidłowe parkowanie, artysta zareagował obscenicznym gestem, który natychmiast obiegł sieć.
W ostatnich miesiącach Justin Bieber coraz częściej wzbudzał niepokój fanów swoim zaskakującym zachowaniem. W drugiej połowie kwietnia artysta został zauważony w stanie totalnej dezorientacji na festiwalu Coachella. Dodatkowo w mediach społecznościowych stale pojawiają się nagrania, na których wokalista zachowuje się niepokojąco, wywołując tym samym spekulacje na temat stanu swojego zdrowia psychicznego i problemów z używkami.


REKLAMA


Zobacz wideo Hailey Baldwin pokazała, jak świętowali urodziny Justina Biebera


Justin Bieber wściekły po otrzymaniu mandatu. Obsceniczny gest gwiazdora zarejestrowany przez paparazzich
Ostatnio Justin Bieber ponownie znalazł się w centrum uwagi, tym razem również z powodu swojego niepokojącego zachowania. 21 maja w Beverly Hills gwiazdor został ukarany mandatem za nieprawidłowe parkowanie, co wyraźnie wyprowadziło go z równowagi. Kanadyjski wokalista, po opuszczeniu jednego z tamtejszych banków zauważył mandat na swoim luksusowym samochodzie. Wszystko dlatego, iż auto gwiazdora zostało zaparkowane w nieprawidłowym miejscu i bez przedniej tablicy rejestracyjnej, co jak można się domyślić, jest niezgodne z prawem stanu Kalifornia. Gdy Bieber dotarł do pojazdu, paparazzi zarejestrowali jego wulgarną reakcję - wokalista bowiem nieoczekiwanie chwycił się za krocze, co odebrano jako obsceniczny gest protestu. Zachowanie artysty gwałtownie obiegło media społecznościowe i wywołało lawinę negatywnych komentarzy. "Mam nadzieję, iż dostanie pomoc, bo ewidentnie z czymś się zmaga. jeżeli Lindsey dała radę, to ty też możesz Justin", "Jego życie okazało się trudne, pełne problemów i biedne w środku" - pisali fani pod jednym z postów na Facebooku.


Justin Bieber zabiera głos w sprawie Diddy'ego. Stanowczo odcina się od spekulacji
12 maja ruszył proces Seana Combsa, którego oskarżono o poważne przestępstwa, takie jak handel ludźmi czy szantaż. niedługo po tym, jak Diddy usiał na ławie oskarżonych, głos w jego sprawie zabrał w imieniu artysty rzecznik Biebera. 15 maja portal TMZ otrzymał oficjalne stanowisko piosenkarza. "Chociaż Justin nie jest jedną z ofiar Seana Combsa, to istnieją osoby, które rzeczywiście zostały przez niego skrzywdzone. Odwracanie uwagi od tej prawdy szkodzi sprawiedliwości, której te ofiary potrzebują i zasługują na nią" - przekazał rzecznik w wiadomości do redakcji. Dodatkowo według źródeł cytowanych przez TMZ, między raperem a Bieberem istniały jedynie zawodowe relacje, a żadne nadużycia nie miały mieć miejsca.
Idź do oryginalnego materiału