Obejrzałam "Zróbmy sobie dom". Tego mi zabrakło

gazeta.pl 1 godzina temu
Za nami premiera programu "Zróbmy sobie dom", który jest nową propozycją od stacji TVN. Format prowadzi Joanna Koroniewska. Obejrzałam pierwszy odcinek show. Co o nim sądzę?
21 kwietnia na antenie TVN-u zadebiutował program "Zróbmy sobie dom". Show skupia się wokół remontu budynków, które czasy świetności mają za sobą. Do rywalizacji przystąpiło dziewięć par, z których tylko jednej uda się wygrać dom wart ponad milion złotych. W roli prowadzącej zadebiutowała Joanna Koroniewska. Obejrzałam pierwszy odcinek formatu. Takie mam wnioski.

REKLAMA







Zobacz wideo Koroniewska dostała program o remontach. Co na to Katarzyna Dowbor?



"Zróbmy sobie dom". Poznaliśmy uczestników programu. Wyszło... drętwo
Na początku programu poznajemy dziewięć par, które będą walczyć o wspomnianą posiadłość. Wszyscy zbierają się w jednym budynku, by przyjrzeć się trzem makietom domów. Są pozostawieni sami sobie, przez co od początku show wygląda to dość... drętwo. Wszyscy na siłę czegoś szukają, ale widać, iż uczestnicy są skrępowani. Oczywiście tu do nich pretensji nie można mieć - to najpewniej ich pierwsze zetknięcie się z telewizją. Jedna para przygląda się wspomnianym makietom, a pozostali wyglądają tak, jakby ich oceniali. Produkcja skupiła się tylko na kilku duetach, a pozostałych potraktowała niemal po macoszemu. Tu przydałaby się prowadząca, która w dynamiczny sposób przedstawia domy czy moderuje dyskusję.
Poznaliśmy już jurorów "Zróbmy sobie dom". Są to: Anna Błaszczyk - architektka wnętrz, Dawid Małycha - agent nieruchomości premium oraz Wiesław Skiba - budowlaniec. kilka się jednak o nich dowiedzieliśmy. Ich prezentacja skupiła się na ich profesji, a rola jury w tym odcinku ograniczyła się wyłącznie do przydzielenia par do konkretnych domów. Tu opinii mieć nie można, bo zwyczajnie nie zdążyło się jej wyrobić.



"Zróbmy sobie dom". Uczestnicy pozostawieni samymi sobie. To nie wypaliło
Wszyscy pojechali obejrzeć domy. Mamy trzy segmenty: Wrocław, Kraków oraz Bytom. Jedna z par przyznała, iż już wcześniej widziała budynek - chciała go kupić, ale nie udało im się uzbierać środków. Pozostałe pary poczuły niesprawiedliwość i tu się dziwić nie można. Widzów z pewnością też mógł to odczuć. Choć sama historia wydaje się być poruszająca, gdyż wzięto pod uwagę osoby, które faktycznie zakochały się w posiadłości, to według mnie już na starcie trochę wypacza rywalizację.
Pary przyjrzały się budynkom, co zajęło największą część odcinka. Oczywiście przedstawienie domów było bardzo ważne, ale po czasie już nużące. Duety oprowadzały nas po wnętrzach, ale długi segment cechowała względna chaotyczność, co mogło dekoncentrować. Tu produkcja popełnił błąd, nie wprowadzając Koroniewskiej, która by dopytywała, czy skróciła rozmyślania uczestników, które po czasie nudziły i niczego nie wprowadzały. Na dodatek wydaje się, iż produkcja nakierowuje wobec wybranych par konkretne emocje widza. Niektórych mamy zwyczajnie lubić, inni od razu wydają się być mniej sympatyczni.



"Zróbmy sobie dom". Jak Joanna Koroniewska poradziła sobie w roli prowadzącej?
Wielu wyczekiwało na produkcję również ze względu na Joannę Koroniewską. Aktorka ma spore grono fanów. Niestety, widzowie, którzy oczekiwali, iż zweryfikują celebrytkę w roli prowadzącej, mogli się po pierwszym odcinku zawieść. Koroniewska pojawia się w nim zaledwie dwa razy. Skupia się na roli narratorki historii. Trudno jednoznacznie ocenić, jak wypadła, gdyż na ekranie widzimy ją stosunkowo krótko. Mimo wszystko była naturalna, próbując jakkolwiek zbudować pozytywną więź z uczestnikami. Mam nadzieję, iż Koroniewska w następnych odcinkach będzie mieć więcej czasu antenowego, by się wykazać, gdyż widać, iż ma potencjał.
Sam program zapowiada się interesująco, choć uważam, iż na razie nie ma w sobie odpowiedniej dynamiki, by na dłużej przyciągnąć uwagę widza. W kolejnych odcinkach pojawi się rywalizacja, co może doprowadzić do zwiększenia dawki emocji, dzięki czemu show może zyskać. Kolejne odcinki z pewnością pokażą, czy widzowie będą w stanie zaangażować się w produkcję, czy odpuszczą sobie kolejne remontowe rewolucje.
Idź do oryginalnego materiału