W Domu Kultury w Wolbromiu odbył się dziś spektakl komediowy „O mało co…” autorstwa Dereka Benfielda. Publiczność, która licznie zgromadziła się na sali, miała okazję doświadczyć wieczoru pełnego śmiechu, niespodziewanych zwrotów akcji i znakomitej gry aktorskiej.
Historia opowiedziana na scenie to pełna absurdalnych sytuacji opowieść o małżeńskich sekretach i sportowych pretekstach. Brian, który rzekomo zaczyna uprawiać jogging, tak naprawdę korzysta z okazji, by spotykać się z kochanką Wendy w mieszkaniu swojego przyjaciela George’a. Tymczasem jego żona Hilary również nie pozostaje mu dłużna i podczas jego nieobecności umawia się z… samym George’em! Chaos narasta, gdy do domu wraca niespodziewanie żona George’a, Jessica, i zastaje sytuację, która kompletnie burzy misternie ułożony plan bohaterów.
Widzowie nie mogli powstrzymać się od śmiechu, gdy na scenie piętrzyły się coraz bardziej absurdalne i zabawne sytuacje. Reżyseria i doskonałe tempo spektaklu sprawiły, iż każda scena była dynamiczna i pełna humoru. Oklaski i głośne salwy śmiechu towarzyszyły każdej scenie, a finałowa owacja na stojąco tylko potwierdziła, jak bardzo spektakl przypadł do gustu publiczności. Obsada aktorska spisała się znakomicie, prezentując wyjątkowy talent i doskonałe wyczucie komizmu.
„O mało co…” to doskonały przykład komedii sytuacyjnej, w której humor słowny i sytuacyjny idą w parze, zapewniając widzom niezapomnianą rozrywkę.
Jeśli ktoś przegapił to wydarzenie, niech żałuje – takiej dawki śmiechu nie doświadcza się codziennie!





