Z wielką uwagą przeczytałem na portalu interesujący artykuł Michała Dachtery pt. „Wielkopolskie podcienia”. Autor krótko wspomniał w nim także o budynku z podcieniami na leszczyńskim Rynku, datując jego powstanie na 1643 rok.
Kiedy powstała kamienica?
Jest to jedna z trzech dat, wiązanych z jej budową. O tym, iż budynek pojawił się w krajobrazie miasta właśnie ok. 1643 roku, możemy przeczytać w „Rozpoznaniu historyczno-konserwatorskim” kamienicy z roku 1979, którego autorką jest Ewa Kręglewska-Foksowicz. Jako źródło podano „Katalog zabytków sztuki w Polsce” dotyczący powiatu leszczyńskiego z 1975 roku.
Ta informacja została powtórzona na portalu Zabytki Miasta Leszna oraz co za tym idzie, na tablicy z kodem QR, która znajduje się na elewacji budynku.
W karcie ewidencyjnej kamienicy założonej w 2002 roku czytamy:
„Katalog zabytków sztuki w Polsce podaje rok 1634 jako datę jej budowy, ale dotychczas nie znaleziono źródłowego jej potwierdzenia”.
Bibliografia karty dowodzi, iż jest to dokładnie ten sam katalog, z którego korzystano przy wspomnianym „Rozpoznaniu”.
Sam także przeczytałem „Katalog zabytków sztuki w Polsce” wydany w 1975 roku. Długo przyglądałem się interesującej mnie treści (a szczególnie dacie). Nie mam wątpliwości, iż w katalogu zapisano 1634. Ponownie zgłębiam „Rozpoznanie” (będące maszynopisem, nie publikacją). Dostrzegam w nim kilka literówek i prawdopodobnie przypadkowe przestawienie cyfr, to również taki błąd.
Podcienia, zbiory Archiwum Państwowego w Lesznie
Następnie zaglądam do wydawnictwa „Sztuka Leszna” wydanego w 1982 roku, autorstwa Kręglewskiej-Foksowicz. Datacja budynku w publikacji to 1634, a w przypisie oczywiście odnotowano Katalog zabytków sztuki. W tym momencie jestem już przekonany, iż drobna literówka spowodowała, iż tak na portalu, jak i na elewacji widnieje data, która nie powinna się tam znaleźć.
Przyglądając się elewacji budynku, bez trudu dostrzeżemy jeszcze jedną tablicę z napisem:
DOM MIESZKALNY
RYNEK 29
PODCIENIOWY
BAROK.
ZBUDOWANY W 1624 R.
PRZEBUDOWANY
W XVIII IX W.
Rok 1624 sugeruje wydana drukiem praca zbiorowa „Ziemia Leszczyńska” z roku 1966 (czyli przed pojawieniem się „Katalogu zabytków sztuki w Polsce”). Autorką zapisu jest Ewa Kręglewska-Foksowicz, która nie podaje tutaj źródła tej informacji. Bez względu na zamieszanie wokół datacji budynku, Kręglewska-Foksowicz pozostaje (przynajmniej dla mnie) wybitnym historykiem sztuki Leszna i niedoścignionym wzorem w tej dziedzinie.
Do rozbiórki?
W roku 1910 wraz z rozbudową miasta pojawił się pomysł rozebrania podcieniowej kamienicy. Budynek stał na przeszkodzie wytyczonej przez magistrat nowej linii zabudowy. W tej sprawie mediację podjął ówczesny konserwator prowincjonalny Ludwik Kämmer, chcący ocalić budynek. Ludwik uzyskał aprobatę od prezydenta rejencji poznańskiej. Dzięki tej decyzji miejscowi rajcy musieli zmienić swoje plany, a my dziś możemy podziwiać zabytek.
Źródło
Ciekawych informacji o kamienicy dostarcza nam także popularny lekarz i regionalista Bronisław Świderski. Tenże w roku 1935 zapisał:
Rynek 30, rok 1978, zbiory Archiwum Państwowego w Lesznie
„Najciekawszą zaś, gdyż bardzo starą i zwiedzenia godną studnię o głębokości około 20 metrów posiada jeszcze dziś dom pod filarami przy rynku w swych obszernych niesamowitych piwnicach o imponujących sklepieniach. Budynek ten, 1634 roku wzniesiony, był kiedyś prawdopodobnie własnością miasta, za czem przemawia masywność murów jego i wzniesienie w czasie budowy pobliskiego ratusza oraz okoliczność, iż znajdowała się w nim przez całe lat dziesiątki miejska waga sukiennicza z giełdą i gospodą dla sukienników i wałkarzy”.
Przywołany fragment publikacji „Stare Leszno – jego źródła, wodociągi i studnie artezyjskie” dowodzi również, iż Świderski należał do przekonanych, iż kamienicę wybudowano w roku 1634.
Niestety studnia w późniejszych latach stanowiła problem i poziom piwnicznej posadzki został podniesiony, by uniknąć zawilgocenia. Dzięki uprzejmości właścicieli miałem okazję zobaczyć piwnicę, niestety nie ujrzałem już tego, czym zachwycał się 90 lat temu Świderski.
O międzywojennych właścicielach
W swych nieocenionych wspomnieniach dawnego Leszna Wiktor Buliński zapisał:
Pierwsza od lewej kamienica Rynek 30, rok 1955, zbiory Archiwum Państwowego w Lesznie
„Właścicielem był Emil Schneider z browaru. Z dwóch lokali jeden zajmował Stanisław Matyaszczyk – «Najstarszy eksport zwierzyny, skład delikatesów, wódek, win i cygar». W narożnym lokalu była restauracja Niemca z Bawarii Willibalda Stolpe. Mały, gruby ze stożkowatą głową miał powodzenie, bo piwo u niego było najlepiej pielęgnowane. Po roku 1930 dom kupił Franciszek Kubiak i dalej prowadził restaurację po Willibaldzie. Po wojnie założył w podwórzu wytłocznię soków owocowych. Na miejscu Matyaszczyka była ciastkarnia”.
Nie tylko Rynek 29
Kamienica Rynek 29 to jedna z najbardziej rozpoznawalnych na leszczyńskim Rynku. Często się ją fotografuje, jej wizerunki znajdziemy na niezliczonej liczbie pocztówek czy magnesach. Ciekawostką jest, iż nie zawsze miała ona monopol na podcienia we wschodniej pierzei. Jeszcze w XIX wieku podcienia posiadały tu kamienice nr 25 oraz 27. Znikające podcienia nie umknęły lokalnej prasie. W „Lissaer Anzeiger” w 1898 roku zapisano:
„Obecnie jest rozbierany dom numer Rynek 25, należący wcześniej do kupca Emila Metza, teraz do kupca Kronheima. Jest ona jeszcze jednym z najstarszych domów Leszna, z tak zwanymi podcieniami ku Rynkowi, a jego fasada posiada na dobrze zachowanym kartuszu datę 1690. Na miejscu starego budynku powstanie piękniejszy nowy. Tym samym zniknie przedostatnie z prastarych podcieni na tutejszym Rynku”. [Tłumaczenie na podstawie Miron Urbaniak, „Modernizacja infrastruktury miejskiej Leszna”, 2009].
Rynek 30
Podcienia wpisane są także w dzieje tej kamienicy. I choć uwierzyłbym, iż znajdują się one tutaj od zawsze, to wykonane zostały w roku 1973. Z całą pewnością wpłynęły na to problemy urbanistyczno-komunikacyjne. Podczas posiedzenia Miejskiej Rady Narodowej w roku 1968 roku jeden z urzędników grzmiał:
Podcienia, lipiec 2024 r., fot. M. Gołembka
„Przejście to jest makabryczne. Dla ochrony istnieje tam barierka, która odgradza pieszych od jezdni, ponieważ przejście to jest bardzo wąskie i mogłoby grozić nieraz wypadkiem. Jako kierownik terenowej grupy działania partyjnego wnosi o zajęcie się przez adekwatne czynniki w sprawie poszerzenia przejścia, jak również doprowadzenie do należytego stanu barierki tam istniejącej, która w większości jest zawsze przegięta na stronę chodników, co tym bardziej utrudnia przejście pieszym”.
Warto pamiętać, iż wówczas przez leszczyński Rynek wiodła droga łącząca Poznań z Wrocławiem, a ruch samochodowy stawał się coraz większy. Na zachowanych archiwalnych fotografiach widać, iż o swobodne przejście w tym miejscu nie było łatwo.
Spotkanie
Bez względu na to, czy umówimy się pod filarami, arkadami, podcieniami, Wieniawą czy po prostu Rynkiem 29, z pewnością spotkamy się w tym samym miejscu. A choćby jeżeli wybierzemy ostatecznie Rynek 30, to sąsiadujące ze sobą narożnikowe kamienice nie pozwolą na długie poszukiwania oczekiwanej osoby.