Nowy projekt twórcy "Sukcesji". Niebawem zobaczysz go w streamingu

film.interia.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: materiały prasowe


Jesse Armstrong, twórca wielokrotnie nagradzanego serialu "Sukcesja", przez długi czas zastanawiał się nad tematem kolejnego dzieła. Choć w swoim filmowym debiucie reżysersakim nie chciał znów poruszać tematu bogaczy, pewna kwestia przez długi czas nie dawała mu spokoju. W ten sposób, nieintencjonalnie, powstał scenariusz do produkcji "Mountainhead", która niedługo pojawi się na platformie Max.


Jesse Armstrong o pracy nad "Mountainhead"


Twórca "Sukcesji", Jesse Armstrong, nie był pewien tematu swojej kolejnej produkcji. Długo zastanawiał się, czy jego nowy projekt i zarazem filmowy debiut reżyserski powinien przedstawiać historię o uprzywilejowanych osobach.


"Próbowałem robić inne rzeczy. Szczególnie coś, co nie toczyłoby się w świercie bohatych ludzi" - mówił w rozmowie z The Hollywood Reporter przed premierą "Mountainhead" w Nowym Jorku.


Ostatecznie zmienił zdanie, a przyczyną tej decyzji były przeprowadzone przez niego badania dotyczące miliarderów z branży technologicznej. To oni stali się główną inspiracją do filmu:Reklama
"Przeprowadziłem wiele badań w tej dziedzinie na potrzeby artykułu, który pisałem, i nie mogłem przestać myśleć o sposobie, w jaki ci faceci mówili publicznie. To wryło się w moją głowę, było jak natrętna piosenka, którą ciągle słyszysz i chciałem zapisać część z tych pomysłów, które stały się zalążkiem filmu" - powiedział.


"Mountainhead": nowy hit HBO z gwiazdorską obsadą


W obliczu międzynarodowego kryzysu, grupa zaprzyjaźnionych miliarderów postanawia spotkać się w odosobnieniu. Ich łączna fortuna to 371 miliardów dolarów. Poczucie winy? Równe zeru. Tak zarysowuje się fabuła nowego filmu "Mountainhead", przewrotnej opowieści o władzy, pieniądzach i braku odpowiedzialności w świecie, który właśnie się chwieje. "Ludzkość jest w ich rękach" - brzmi slogan filmu Armstronga. Choć nie zostało to oficjalnie potwierdzone, bohaterowie inspirowani są takimi osobami, jak Elon Musk, Mark Zuckerberg czy Marc Andreessen.
W głównych rolach zobaczymy Steve'a Carella jako Randalla, Jasona Schwartzmana jako Soupera (Hugo Van Yalk), Cory’ego Michaela Smitha jako Venisa oraz Ramy’ego Youssefa w roli Jeffa. Do obsady dołączyli także Hadley Robinson (Hester), Andy Daly (Casper), Ali Kinkade (Berry), Daniel Oreskes (Dr. Phipps), David Thompson (Leo), Amie MacKenzie (Janine) oraz Ava Kostia jako Paula.


"Mountainhead": kiedy premiera?


Polscy widzowie będą mogli zobaczyć film Jessego Armstronga już 1 czerwca na platformie Max.
Zobacz też: Ulubieniec widzów miał konkurencję? To on miał zagrać w hicie Marvela
Idź do oryginalnego materiału