Na HBO Max wylądował dziś „Duster”, osadzony w latach 70. akcyjniak, w którym Josh Holloway gra kierowcę mafii. Zarówno sam aktor, jak i twórcy potwierdzili, iż serial napisano specjalnie dla niego. A jak to się zaczęło?
Na HBO Max możecie obejrzeć 1. odcinek serialu „Duster„. To dziejący się w realiach pustynnej Arizony z lat 70. thriller, w którym oglądamy, jak Nina (Rachel Hilson, „This Is Us”), pierwsza czarnoskóra agentka FBI, rekrutuje Jima (Josh Holloway, „Lost”), kierowcę powiększającego wpływy syndykatu przestępczego, by podjąć się misji jego rozbicia. Twórcami są J.J. Abrams („Lost”) i LaToya Morgan („The Walking Dead”).
Duster – Josh Holloway u JJ Abramsa. Kulisy serialu Max
Serialowa miała okazję porozmawiać z ekipą „Dustera” przed premierą i dowiedzieć się, jak wyglądały kulisy projektu zapowiadanego od 2020 roku. Serial, w dużym stopniu oparty na scenach z Hollowayem, który na zmianę przechadza się w ciuchach z lat 70. i szaleje w klasycznym muscle carze, rzucając zabawnymi tekstami, wygląda, jakby został napisany specjalnie dla gwiazdora „Lost”. Rozmowę z nim zaczęliśmy więc od pytania, czy rzeczywiście tak było, co on ze śmiechem od razu potwierdził.
— Tak. Wydaje mi się, iż trochę tak było. Albo przynajmniej z myślą o mnie, bo JJ zadzwonił do mnie i powiedział: „Nie bierz innej pracy. Piszę ten serial dla ciebie”. A ja na to: „Oczywiście, stary, oczywiście”. Więc tak, dość łatwo było wślizgnąć się w skórę Jima, bo JJ zna mnie całkiem dobrze. Czułem się jak w starej parze dżinsów – powiedział Holloway.
LaToya Morgan, współscenarzystka i showrunnerka „Dustera”, zdradziła więcej szczegółów na temat początków projektu, będącego jednym wielkim hołdem dla amerykańskiego kina akcji z lat 70., na czele z popularnymi car movies, ale nie tylko. Jak się okazuje, na samym początku był jeden obrazek, jedna scena w głowie J.J. Abramsa.
— Pomysł zrodził się z obrazu, który J.J. miał w głowie. Spotkałam się z nim, przeczytał kilka scenariuszy, które napisałam i które bardzo mu się spodobały. Chciał się spotkać, odbyliśmy spotkanie. I na podstawie jednego ze scenariuszy, które napisałam, powiedział: „Mam pomysł, który w pewien sposób do tego pasuje”. I tak naprawdę był to obrazek z pilota, czyli telefon dzwoniący na środku pustyni i podjeżdżający do niego muscle car. I powiedział: „Myślę, iż z samochodu wysiada Josh Holloway”, ale dodał: „To wszystko, co mam. To jedyny obraz, jaki mam. Nie mam nic innego” – opowiadała nam Morgan.

Następnie zaczęła się burza mózgów: jak z jednej sceny i faktu, iż mamy już Josha Hollowaya na pokładzie, zrobić cały serial? O czym adekwatnie będzie i co się będzie w nim działo? Duet twórców gwałtownie sięgnął po kultowe filmy sprzed lat jako inspirację.
— Zaczęłam rzucać pomysłami, kim mógłby być ten facet, kto jest z nim w aucie i co on robi. Jakie niesławne i niecne rzeczy robi? I po prostu zaczęliśmy budować historię razem. Kiedy już wiedzieliśmy, iż prawdopodobnie on robi na pustyni coś strasznego, prawdopodobnie pracuje dla rodziny przestępczej, to od tego momentu zaczęliśmy myśleć: jakie są niektóre z naszych ulubionych opowieści kryminalnych?
Rozmawialiśmy o „Ojcu chrzestnym”, rozmawialiśmy o intrydze z „Syndykatu zbrodni”. Rozmawialiśmy o wszystkich tych filmach Tarantino, Scorsesego, braci Coenów, które wszyscy kochamy – i jak nadać im świeży i nowy charakter, z naszymi postaciami Niny, Awana i Jima. Więc to było tak naprawdę połączenie tego obrazu i tego, jak improwizowaliśmy na temat niektórych z naszych ulubionych typów thrillerów kryminalnych.

Jak zapewniła nas twórczyni, kiedy już pojawił się konkretny pomysł – który dosłownie brzmiał: „Josh Holloway jako spec od ucieczek samochodowych w latach 70.” – nie było trudno znaleźć stację i sprzedać serial. „On po prostu zawsze miał 'to coś’ osoby, która mogłaby pochodzić z lat 70.” – zakończyła showrunnerka, odnosząc się do Hollowaya.
„Duster” liczy łącznie osiem odcinków, które będziecie mogli oglądać po jednym co tydzień na HBO Max. Naszą opinię o serialu znajdziecie tutaj: Duster – recenzja serialu.