Zbliżamy się do premiery serialu „Daredevil: Odrodzenie”. W najnowszym wywiadzie showrunner porównał tytuł do „Pingwina” i zaznaczył, czym będzie różniła się projekt od tego, który wcześniej wydał Netflix.
Dario Scardapane („Punisher”), czyli showrunner serialu „Daredevil: Odrodzenie„, stwierdził, iż nadchodzący serial Disney+ bardziej niż poprzedniego „Daredevila” od Netfliksa przypominać będzie „Pingwina„. Rzućcie okiem na wypowiedź twórcy na temat tego, co będzie wyróżniającym czynnikiem nadchodzącego tytułu Marvela.
Daredevil: Odrodzenie – mniej gadania i więcej akcji
Scardapane, który przejął nowego „Daredevila” po tym jak Disney+ wyrzucił poprzednią (prawie nakręconą) wersję do kosza, udzielił wywiadu magazynowi „SFX” (za serwisem GamesRadar+), w trakcie którego porównał serial do „Pingwina” i „Rodziny Soprano„. O co chodzi w tych odniesieniach?
— „Daredevil” Netfliksa był znacznie bardziej noir, a ten serial jest bardziej nowojorską historią kryminalną, ma elementy „Rodziny Soprano” i „Króla Nowego Jorku”. Czuć te klasyczne kryminały z lat 90. Ma tempo i skalę, których z wielu powodów Netflix nie był w stanie zrobić. [Tamten serial] był bardzo mroczny pod względem filmowym, niekoniecznie fabularnym, choć zawierał pewne mroczne elementy.
My jesteśmy znacznie bardziej mroczni. Jesteśmy jeszcze bardziej przyziemni, jeszcze mniej stylizowani, jeszcze bardziej zakorzenieni w tu i teraz. To naprawdę niezwykłe. Pracujesz w próżni, a potem pojawia się coś innego i mówisz: „O, wow”. Powiedziałbym, iż pod wieloma względami „Pingwin” jest naszą bezpośrednią konkurencją, [ale] jesteśmy trochę szybsi, wredniejsi, wyraźniejsi w opowiadaniu historii.
W dalszej części wywiadu Scardapane na swój sposób odciął się od netfliksowego „Daredevila„, sugerując, iż tytuł w „swoich najgorszych momentach” był przegadany. Słowa nowego showrunnera nie uszły uwadze fanów serialu, których ta wypowiedź nieźle rozwścieczyła.
— [W nowym serialu] jest więcej zabawy z tymi postaciami i dużo mniej rozwodzenia się nad samym sobą niż wcześniej. Wcześniejszy serial, w swoim najlepszym wydaniu, był fantastyczny, w najgorszym mieliśmy dwie postacie w pokoju rozmawiające o tym, czym jest bohater. Nie chciałem słuchać postaci narzekających na swój los w życiu, chciałem zobaczyć, jak robią różne rzeczy. Jednym z naszych postanowień [w „Punisherze”] były dłuższe sceny. Mieliśmy te długie, pięciostronicowe sceny, w których bohaterowie naradzali się, aby zrobić miejsce między tymi ogromnymi sekwencjami akcji. Dzięki temu, iż wszystko ewoluowało od tamtego czasu, jesteśmy w stanie robić duże sekwencje akcji w dużo większym tempie – podsumował showrunner.
Zgodnie z oficjalnym opisem „Daredevil: Odrodzenie” pokaże, jak tytułowy bohater (Charlie Cox) walczy o sprawiedliwość za pośrednictwem kancelarii prawnej, podczas gdy były szef mafii Wilson Fisk aka Kingpin (Vincent D’Onofrio) realizuje własne polityczne przedsięwzięcia w Nowym Jorku.
W „Odrodzeniu” powrócą liczni dawni znajomi, w tym Foggy (Elden Henson), Karen (Deborah Ann Woll), Punisher (Jon Bernthal), Bullseye (Wilson Bethel) i Vanessa Fisk (Ayelet Zurer). W nowej obsadzie znajdują się m.in. Margarita Levieva („Zemsta”) jako Heather Glenn, Michael Gandolfini („Kroniki Times Square”) jako Daniel Blade czy Nikki M James („Rozdzielenie”) jako Kirsten McDuffie.
Ostatnio dowiedzieliśmy się, iż „Daredevil: Odrodzenie” doczekał się najwyższej możliwej kategorii wiekowej, czyli 18+, co jest odpowiednikiem amerykańskiego TV-MA. Do tej pory otrzymał ją tylko jeden serial Marvela i był to „Punisher” również tworzony przez Scardapane.