Nie od razu pokochał grę w piłkę. Na początku wolał oglądać ojca strzelającego seriami gole w amatorskiej lidze niż samemu kopać futbolówkę. Jednak gdy już połknął bakcyla, nastąpiła eksplozja jego talentu. Przebojem wdarł się w piłkarski świat, a potem do reprezentacji Anglii.