Media obiegła przykra wiadomość o śmierci 11-letniego Nikodema Mareckiego. Chłopiec zmarł w czwartek 27 listopada w wyniku tragicznego wypadku drogowego w Szczepanowicach. Młody aktor miał już na swoim koncie kilka ról w popularnych produkcjach. Wystąpił m.in. w "Białej Odwadze", "Zołzie" oraz "Szpitalu św. Anny". Nikodema pożegnały gwiazdy telewizyjne i wielu fanów w mediach społecznościowych. 2 grudnia do sieci trafiły nowe informacje.
REKLAMA
Zobacz wideo Tajemnicza śmierć byłej uczestniczki „Top Model". Nie wiadomo, jak zginęła
11-letni aktor nie żyje. Pojawiły się nowe informacje w sprawie. Chodzi o świadków
Prokurator Oliwia Bożek-Michalec z Prokuratury Okręgowej w Krakowie w rozmowie z "Faktem" przekazała nowe informacje na temat sprawy Nikodema Mareckiego. Na początku wspomniała o świadkach. "Jeszcze nie wszystkie czynności zostały przeprowadzone. Na pewno będą przesłuchiwani świadkowie z tego autobusu szkolnego. Była też podobno jakaś osoba na przystanku" - przekazała. Sekcja zwłok została przeprowadzona, jednak na specjalistyczne wyniki trzeba jeszcze poczekać. "Protokół sekcji będzie przekazany prokuraturze prawdopodobnie za miesiąc" - czytamy w "Fakcie". Według wstępnych ustaleń wynika, iż 11-latek wybiegł z autobusu i został potrącony przez nadjeżdżający pojazd z przeciwnej strony. "Te ustalenia będą weryfikowane w toku dalszych czynności przesłuchań świadków, a także opinii, które będą zasięgane w sprawie" - przekazała Oliwia Bożek-Michalec. Wiadomo, iż kierowca był trzeźwy. "W toku dalszych czynności będzie ustalane, czy w jakikolwiek inny sposób naruszył on zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, czy przyczynił się w związku z powyższym do wypadku" - czytamy.
Nikodem Marecki zmarł w tragicznych okolicznościach. Słowa pożegnania
Jako pierwsza o śmierci młodego aktora poinformowała Szkoła Podstawowa im. T. Kościuszki w Niedźwiedziu, do której uczęszczał. W czwartek 27 listopada na profilach społecznościowych placówki pojawił się wpis dotyczący odejścia ucznia. Do tych smutnych informacji 1 grudnia odniósł się również Marcin Koszałka, reżyser "Białej odwagi". "Okropna wiadomość. Nie żyje Nikodem Marecki, który grał w 'Białej odwadze' synka głównej bohaterki, Bronki. Nikodem wybiegł z autobusu szkolnego i potrącił go samochód. Straszne, wielka strata, był bardzo zdolny i świat się przed nim otwierał… Do zobaczenia" - napisał na Facebooku, dodając do tego pamiątkowe fotografie zmarłego chłopca. Redakcja Plejady skontaktowała się ze wspominaną szkołą. Poinformowano, iż pogrzeb Nikodema ma odbyć się w środę 3 grudnia. ZOBACZ TEŻ: Alice i Ellen Kessler nie żyją. Legendarne bliźniaczki odeszły tego samego dnia






