Nowe wieści od Ani z "Rolnika". Nagle wspomniała o Marcinie

gazeta.pl 6 godzin temu
Ania z programu "Rolnik szuka żony" zamieściła nowy post w mediach społecznościowych. Jej słowa o Marcinie mogą zaskoczyć internautów.
Ania Cieślińska i Marcin Kobierecki poznali się na planie 11. edycji programu "Rolnik szuka żony". gwałtownie wpadli sobie w oko i zdecydowali się na kontynuowanie relacji. Po formacie zakochani od czasu do czasu wrzucali wspólne zdjęcia do mediów społecznościowych, ale to nie wystarczało fanom, którzy snuli domysły o ich rzekomym rozstaniu. 26 lipca ucięli wszystkie plotki i pochwalili się informacją o tym, iż świętują pierwszą rocznicę związku. Teraz Ania wyjawiła, co robili z okazji tego wyjątkowego dnia.


REKLAMA


Zobacz wideo Kamila Boś z "Rolnika" wprost o pieniądzach. "Miałam problem..."


"Rolnik szuka żony". Ania i Marcin wybrali się na rocznicową randkę. "Wszystko jest super"
Ania opublikowała na InstaStories nowe zdjęcie w Marcinem, które zostało wykonane w restauracji, gdzie wybrali się z okazji pierwszej rocznicy związku. Wyglądali na zadowolonych i promiennie uśmiechali się do aparatu. "Oczywiście, iż randeczka z okazji naszej pierwszej rocznicy się odbyła" - czytamy w opisie fotografii. Ania zamieściła także selfie z ukochanym. "W towarzystwie Marcinka wszystko jest super" - napisała uczestniczka programu "Rolnik szuka żony". Chcecie zobaczyć omawiane zdjęcia? Zajrzyjcie do naszej galerii. Jedno jest pewne, Ania i Marcin są idealnym dowodem na to, iż można znaleźć miłość przed kamerami.
galOtwórz galerię


"Rolnik szuka żony". Marcin szczerze o relacji z Anią. "Daje mi poczucie pewności"
Marcin nie ukrywa tego, iż jest zadowolony z udziału w programie "Rolnik szuka żony". - Dał mi to, czego szukałem – miłość. Znalazłem jedyną, która daje mi poczucie pewności. Z Anią świetnie się dogadujemy. Czasami zdarza się, iż kiedy do niej dzwonię, ona już mówi, iż właśnie zamierzała zadzwonić do mnie - mówił dla TVP. Wspomniał także o planach na przyszłość związanych z powiększeniem rodziny. - Czas na mnie na pewno kiedyś nadejdzie i mam nadzieję, iż będę mógł przekazać im [dzieciom-przyp.red.] to, co sam wiem. Chciałbym, żeby kiedyś, jeżeli będą chciały, mogły kontynuować to, co buduję teraz. Trudno przewidzieć, co będzie za 20, 30 lat, ale chciałbym, żeby to, co przez tyle lat zrobiłem, nie poszło na marne - powiedział przed kamerą.
Idź do oryginalnego materiału