Mark Hamill w dwóch adaptacjach dzieł Stephena Kinga
Mark Hamill zapisał się w historii kina rolą Luke'a Skywalkera w legendarnych "Gwiezdnych wojnach". Już niebawem na ekranach polskich kin pojawią się dwie filmowe ekranizacje powieści Stephena Kinga, w których pojawi się słynny aktor.
1 sierpnia do kin wchodzi "Życie Chucka" w reżyserii Mike’a Flanagana. To ekranizacja noweli Stephena Kinga, pochodzącej z tomu "Jest krew..." (2020). W obsadzie - oprócz Marka Hamilla - zobaczymy gwiazdy światowego kina, m. in. Toma Hiddlestona i Karen Gillan. Reklama
Pod koniec września na nasze ekrany trafi z kolei "Wielki marsz" w reżyserii Francisa Lawrence’a. Scenariusz tego filmu został oparty na motywach powieści Stephena Kinga, którą mistrz grozy wydał pod pseudonimem Richard Bachman. Tutaj również jedną z ról gra Mark Hamill.
Mark Hamill w filmie "Życie Chucka"
W filmie "Życie Chucka" Mark Hamill zagrał Albie Krantza, dziadka Charlesa "Chucka" Krantza.
"Udział w tym projekcie to był dla mnie zaszczyt. Bez wahania przyjąłem propozycję, ponieważ wiem, iż zarówno Mike [Flanagan - przyp. aut.] jak i Stephen King to mistrzowie w swoich profesjach. Dzięki nim mam nadzieję, iż jedyną rolą, z której zostanę zapamiętany przez widzów, to nie będzie Luke Skywalker" - opowiedział Hamill w rozmowie z "Variety".
"Nie jest żadną tajemnicą, iż nigdy wcześniej nie pracowałem z Tomem Hiddlestonem ani z Jacobem Tremblayem [Auggie Pullmann z "Cudownego chłopaka" - przyp. aut.]. Jednak obu Chucków - swoich wnuków - pokochałem całym sercem" - dodał aktor.
"Życie Chucka" to opowieść o tym, jak u progu końca świata Marty i Felicia próbują odbudować swoją relację i odkryć, kim jest tajemniczy Chuck Krantz, którego uśmiechniętą twarz widzą na wszechobecnych billboardach. Czy jego los splata się jakoś z ich losem i jaki ma związek ze zbliżającą się katastrofą?
Historię Chucka poznajemy od końca, gdy stając w obliczu nieuchronnego, wyszukuje w pamięci chwile i zdarzenia, które nadawały jego życiu prawdziwy sens. To sprawy znane każdemu z nas - najprostsze, ktoś powiedziałby, iż wręcz banalne, a jednak najwspanialsze.
Mark Hamill w filmie "Wielki marsz"
W filmie "Wielki marsz" Mark Hamill gra majora amerykańskiej armii, który czuwa nad przebiegiem Wielkiego Marszu. To mężczyzna bezkompromisowy i nie uznający sprzeciwu. Wojskowy trzyma się zasad i pilnuje porządku.
"Po książki Kinga sięgnąłem po czterdziestce, ale nie kryję, iż twórczość mistrza grozy zrobiła na mnie spore wrażenie. (...) Byłem też bardzo zbudowany spotkaniem z pisarzem, w trakcie którego King powiedział mi, iż bardzo się cieszy, iż gram w filmach na podstawie jego książek" - mówił aktor w rozmowie z portalem collider.com.
"Wielki marsz" opowiada o Ameryce w nieodległej przyszłości. Jednym z najpopularniejszych wydarzeń medialnych jest transmisja dorocznego Wielkiego Marszu, w którym udział bierze pięćdziesięciu starannie wyselekcjonowanych nastolatków. Zasada jest prosta: kto zostaje w tyle, ten ginie. Marsz kończy się dopiero wtedy, gdy przy życiu pozostanie jeden uczestnik. Tu nie ma miejsca na sentymenty, przyjaźnie i wzajemną lojalność. Takie jest w każdym razie założenie organizatorów.
W filmie występują m.in. Mark Hamill, Judy Greer, Charlie Plummer, Cooper Hoffman, Garrett Wareing.
Produkcje "Życie Chucka" i "Wielki marsz" na ekrany polskich kin wprowadzi Monolith Films.