Nowe polskie malarstwo na dwóch skrajnie różnych wystawach. Zachęta nie zachęca | Dwa pejzaże

polityka.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Galeria Bielska BWA


Trwające właśnie dwie duże wystawy współczesnego polskiego malarstwa to wizje wobec siebie konkurencyjne. Jedna prezentuje kierunek zmian w krajowej sztuce, druga – tylko to obiecuje. W stołecznej Zachęcie jej dyrektor, a zarazem (lubi obsadzać się w tej roli) kurator wystawy Janusz Janowski ambitnie zaproponował widzom „Krajobraz malarstwa polskiego”. Dla szefa placówki, traktowanego jako nominat PiS o twardym konserwatywno-prawicowym kręgosłupie, była to swoista próba sił. Sukces tak trudnej wystawy zdecydowanie by go legitymizował jako adekwatnego człowieka na adekwatnym miejscu. Nic dziwnego, iż już od paru miesięcy środowisko artystyczne w kraju rozgrzewały dwa pytania: kto bierze i kto nie bierze udziału w wystawie? Kwestie artystyczne zeszły na plan dalszy wobec ideowo-politycznej deklaracji, za jaką dotychczasowy mainstream uważał przyjęcie zaproszenia lub jego odrzucenie.

Tymczasem w Galerii BWA w Bielsku-Białej trwa pokonkursowa wystawa „Bielskiej Jesieni”. To najważniejszy w tej chwili konkurs malarski w kraju, który w ostatnich dekadach wylansował lub mocno wsparł w karierze takie gwiazdy, jak Wilhelm Sasnal, Ewa Juszkiewicz, Martyna Czech czy Karol Palczak. Nic dziwnego, iż zainteresowanie nim jest ogromne. W tym roku do udziału zgłosiło się ponad tysiąc (!) artystów, zaś do finału zakwalifikowano 56 twórców. Choć w konkursie startować może każdy, to swojej szansy szukają tu przede wszystkim ambitni, młodzi artyści przed 35. rokiem życia. Zdecydowanie dominowali oni zarówno wśród aplikujących, jak i wśród finalistów (39 na 56). W pewnym uproszczeniu można więc powiedzieć, iż bielska ekspozycja jest przeglądem wyróżniającego się młodego polskiego malarstwa.

Paweł Wodzyński/EAST NEWSPrezentowany w Zachęcie obraz Zbigniewa Dowgiałły „Ukrzyżowanie”

Znika abstrakcja

Powiada się, iż malarstwo w Polsce przeżywa prawdziwy renesans. I na pierwszy rzut oka ów finałowy zestaw z Bielska zdaje się tę tezę potwierdzać. Przede wszystkim, gdy pod uwagę weźmiemy malarską formę, konwencję, poetykę.

Idź do oryginalnego materiału