
The Beatles, to bez dwóch zdań fenomen nie tylko artystyczny, ale i społeczny. Lata 60. bez wątpienia należały właśnie do czterech muzyków z Liverpoolu.
“Beatlemania” zawładnęła całym światem, a The Beatles bardzo gwałtownie stali się najpopularniejszymi artystami na całym świecie. Ich płyty sprzedawane były w rekordowej ilości kopii, a koncerty zapełniały się w mgnieniu oka.
Z czasem o grupie, jak i jej poszczególnych członkach powstało wiele filmów dokumentalnych, ale i również fabularnych. Głównym zainteresowaniem cieszył się szczególnie zmarły John Lennon.
Teraz powstaje kolejna seria filmów o członkach legendarnej grupy. Łącznie powstaną aż 4 filmy, a ich produkcja pochłonie gigantyczną liczbę pieniędzy.
Ogromna inwestycja Sony
The Beatles – A Four-Film Cinematic Event, directed by Sam Mendes.
Harris Dickinson (John Lennon)
Paul Mescal (Paul McCartney)
Barry Keoghan (Ringo Starr)
Joseph Quinn (George Harrison)
In theatres April 2028. #TheBeatlesFourFilmCinematicEvent
pic.twitter.com/mREL0nPcfC
W kwietniu tego roku Sony Pictures ogłosiło realizację czterech filmów o grupie The Beatles. Za kamerą projektu stanie reżyser m.in. “American Beauty”, czy “Skyfall”, czyli Sam Mendes.
Laureat Oscara przedstawił swój plan Sony Pictures na cztery filmy o Beatlesach, a studio zaufało mu do tego stopnia, iż jest gotowe wyłożyć ogromną kwotę pieniędzy na ich realizację.
Wedle informacji znanego insidera – Matta Belloniego, który przez długi czas był związany z The Hollywood Reporter mowa tutaj o wręcz kosmicznej kwocie.
Zdaniem Belloniego, Mendes dostanie na realizację tych filmów aż 400 milionów dolarów. Tego czy projekt odniesie sukces dowiemy się w kwietniu 2028 roku.