Co ma wspólnego trumna z centrum handlowym, kinem i secesyjnym buduarem? Odpowiedzi na to pytanie udziela Bertrand Bonello, bohater tegorocznej retrospektywy. Francuski reżyser uwielbia budować zamknięte światy rządzące się własnymi prawami i własną estetyką. Każdy jest zupełnie inny, ale wszystkie łączy rys dekadencji i schyłkowy nastrój.
Pokazane są tuż przed momentem zniknięcia, u progu katastrofy, która za chwilę ma nadejść, by zmieść je z kart historii. Bonello portretuje je z brawurą, intelektualnym rozmachem oraz zmysłowością ukazującą jego niezwykłą wrażliwość wizualną i niczym nieskrępowaną wyobraźnię.
Z okazji premiery "Bestii" pokażemy najważniejsze filmy z dorobku reżysera i prześledzimy ewolucję jego stylu. Będzie to pierwsza polska retrospektywa, ukazująca jednego z najbardziej wizjonerskich i odważnych twórców działających współcześnie w obszarze kina autorskiego. Jego filmy: erudycyjne i stylistycznie wyrafinowane, z ukrytymi aluzjami do malarstwa dawnych mistrzów, pełne cytatów i literackich parafraz są prawdziwą kinofilską przyjemnością. Wielowarstwowe, eklektyczne kino Bonello rozsadza wąsko zarysowane ramy kina obyczajowego; flirtuje zarówno z kinem gatunkowym, jak i narracyjnymi eksperymentami oraz hybrydową formą. Jako wszechstronnie uzdolniony twórca przedefiniowuje związki filmu nie tylko z muzyką, literaturą, sztukami wizualnymi, ale też z modą, filozofią i krytyką społeczną. Bonello, z wykształcenia kompozytor, podchodzi do swoich filmów jak do utworów muzycznych, pozwalając konkurującym ze sobą elementom tonalnym zderzać się i układać w zaskakujące konfiguracje. W rezultacie powstają filmy pełne sprzeczności: zbudowane z mieszanki naturalizmu i logiki snu, lodowatego chłodu i histerii.
W pierwszych scenach "O wojnie" apatyczny filmowiec o imieniu Bertrand (którego gra Mathieu Amalric, łudząco do Bonello podobny) potyka się i z gracją wpada do trumny, która się zatrzaskuje. Musi w niej przenocować i dopiero rano zostaje uratowany przez pracowników zakładu pogrzebowego. Klaustrofobiczna, zamknięta przestrzeń to podstawa opowieści Bonello – pojawia się we wszystkich jego filmach. Lubię kręcić film w jednym, wyjątkowym miejscu. Oznacza to, iż jest ono odcięte od świata zewnętrznego, a bohaterowie są odcięci od rzeczywistości. Wtedy miejsce to staje się przestrzenią fantazji – mówi Bonello. Dla mnie te miejsca są jak sale kinowe. Kiedy wchodzisz do kina, nie ma okien – nie ma relacji z tym, co na zewnątrz – i jesteś gotowy na przyjęcie filmu, wkroczenia do cudzego mózgu.
Można powiedzieć, iż filmy Bonello rozgrywają się za zamkniętymi drzwiami. Od aksamitnych ścian i zasłoniętych kotarami okien w buduarach w "Apollonide. Zza okien domu publicznego", przez zamknięty w lockdownie pokój nastolatki w "Comie"; szkołę z internatem z "Zombi Child", aż do luksusowego domu towarowego, będącego ostatnim schronieniem młodocianych terrorystów w "Nocturamie". W "Bestii" wizyta w komorze deprywacyjnej, gdzie Léa Seydoux poddaje się czyszczeniu uczuć, by lepiej sobie radzić w post-emocjonalnym świecie – jest momentem objawienia i wglądu w poprzednie wcielenia. Dla apatycznego Bertranda noc w trumnie jest również przebudzeniem – choćby chwilowe zetknięcie z ostatecznością śmierci niesie w sobie potężny ładunek. Najczęściej jednak próba wydostania się z hermetycznie zamkniętej rzeczywistości jest dla jego bohaterów skazana na porażkę. W "Zombi Child", podobnie jak w "O wojnie", wyjęcie ciała z trumny jest impulsem wprawiającym w ruch narrację.. Tym razem jest to ciało Haitańczyka, Clairviusa Narcisse’a, który został wskrzeszony, by stać się zombie. Jego historia przeplata się z historią dziewcząt w paryskim internacie, ale nie ma happy endu. Amatorska sesja voodoo zamiast przynieść uczennicy ukojenie kończy się katastrofą.
Zamknięte i surrealistyczne przestrzenie pełnią funkcje scen, na których wyraźnie widać mechanizmy społeczne ograniczające jego bohaterów. Są nimi znużeni rewolucjoniści, zombie-nastolatki, odurzone opiatami piękności, gwiazdy mody samotne w tłumie swoich pochlebców, uwięzieni w szponach swych paranoi incele. Aktorki i aktorzy prześnionych rewolucji, wyalienowani i dryfujący po bezdrożach własnych egzystencji. Popychani do działania zewnętrznymi siłami, niczym kukiełki w teatrze lalek.
Ich ciała poddawane są nieustannej analizie: badane, uprzedmiotawiane, idealizowane, manipulowane, rozbierane i ubierane. Niewielu współczesnych twórców filmowych potrafi tak umiejętnie osadzić krytykę społeczną w fizycznym ruchu ciał w przestrzeni. Tańcząca na leśnym rejwie komuna rewolucyjnych hedonistów, krążące pomiędzy tapicerowanymi meblami pracownice seksualne, starzejący się pornograf poszukujących młodych muz. To wszystko są sytuacje dynamiczne. W przeciwieństwie do bohaterki "Comy", która spędza swoje dni i noce sama, za zamkniętymi drzwiami sypialni. Gdy śpi, śni o pozbyciu się ciała i wniknięciu do "wolnej strefy" umysłu. Na jawie egzorcyzmuje swoje życie w zabawach lalkami w domku Barbie.
Lalki i maski to motywy, które w różnych kształtach i konfiguracjach powracają w kolejnych filmach reżysera. Są moją obsesją – przyznaje Bonello. Lalka jest mieszanką czegoś bardzo dziecinnego i bardzo przerażającego. Z jednej strony jest bardzo piękna, ale z drugiej nieprzenikniona i tajemnicza. Jakie myśli mogą kryć się za twarzą lalki?. Kiedy pracownica seksualna występuje niczym ludzka lalka, żeby spełnić kaprys klienta, to wszyscy patrzymy na jej pozbawioną ekspresji twarz. Nieruchoma jak twarz lalki jest wyobrażeniem kobiety zdolnej i gotowej przyjąć każdą fantazję. Lalka pozbawiona jest sprawczości. W "Bestii" pożar w fabryce lalek zwiastuje katastrofę, która przełoży się na traumę wszystkich kolejnych wcieleń bohaterki.
Podobną funkcję w twórczości Bonello pełnią maski – podkreślają anonimowość i wymienialność postaci, które je noszą. Wymazują indywidualne cechy, które są znakami człowieczeństwa, na rzecz zimnej perfekcji. Bale maskowe w komunie hedonistów i "domu rozkoszy" są bezwzględne, obnażają systemowe okrucieństwo tych społeczności. W "Nocturamie" założenie złotej maski zmienia rewolucjonistę w konsumenta.
Nie da się analizować twórczości Bonello bez przywołania roku 1968. Jest to rok jego urodzenia i jak mówi reżyser – "strefa archeologii pamięci", sam bowiem wydarzeń Maja ‘68 pamiętać nie może. Dorastał jednak w cieniu ideałów studenckiej rewolty, która ogniem ogarnęła francuskie ulice, by równie gwałtownie wypalić się w hedonizmie lat 70. O niedokończonej rewolucji opowiadają "Pornograf" i "O wojnie" – oba filmy w równym stopniu są rozliczeniem z pokoleniem rodziców, co konfrontacją z pozbawionymi rewolucyjnej iskry rówieśnikami. Bycie dzieckiem ‘68 stawia cię w trudnej sytuacji, ponieważ twoi rodzice zrobili zbyt wiele. Jak znaleźć swoje własne miejsce? Ciężar bycia dzieckiem ‘68 był dość ciężki dla mojego pokolenia. Trudno było mu znaleźć własną pozycję polityczną. Zajęło to dużo czasu.
Natomiast "Nocturama", "Zombi Child" i "Coma", składające się na "młodzieżową trylogię", są refleksją nad kondycją współczesnej młodzieży, rówieśników jego wchodzącej w dorosłość córki. Jej zadedykowana jest "Coma". Trylogia młodzieżowa bada, jaką potencjalną przyszłość mogą sobie wyobrazić młodzi ludzie. "Nocturama" oddaje sedno twórczości Bonello: zdradzoną rewolucję. Gdy rewolucjoniści na wystawach sklepów zauważają swoje własne ciuchy, ich radykalna akcja zamienia się w orgię konsumpcji. Wydaje się, iż nie przesunęli choćby o krok dalej niż opisywane przez Godarda pokolenie "dzieci Marksa i Coca-Coli".
Filmy Bonello zawsze nawiedza ciężar historii. Nierozwiązana przeszłość nęka przyszłość. Najbardziej epickim przykładem jest "Bestia", gdzie Gabrielle i Louis uwikłani są w romans w kilku wcieleniach. Ich miłość przechodzi przez trzy linie czasowe: Paryż schyłku belle époque, Los Angeles 2010 oraz miasto niedalekiej przyszłości, gdy sztuczna inteligencja osiągnęła autonomię. Przez umysł Gabrielle – i wyobraźnię Bonello – przepływa strumień obrazów zbiorowej nieświadomości: wspomnienia filmowe łączą się z poprzednimi życiami, życiowe role zamazują i sklejają z tymi odgrywanymi w świecie wirtualnym. Wydarzenia historyczne nakładają na fikcyjne, aby połączyć się w jeden bujny, przerażający sen. A bohaterowie "Bestii", ale też pozostałych filmów, gubią się w psychicznych podziemiach, eksplorują śliską, ciemną stronę umysłu i ludzką tendencję do wpadania w taką czy inną otchłań.
Ewa Szabłowska, kuratorka
"Bestia" ("La bęte"), 2023
"Coma", 2022
"Zombi Child", 2019
"Nocturama", 2016
"Saint Laurent", 2014
"Apollonide. Zza okien domu publicznego" ["L’Apollonide (Souvenirs de la maison close)"], 2011
"O wojnie" ("De la guerre"), 2008
"Pornograf" ("Le pornographe"), 2001
Pokazane są tuż przed momentem zniknięcia, u progu katastrofy, która za chwilę ma nadejść, by zmieść je z kart historii. Bonello portretuje je z brawurą, intelektualnym rozmachem oraz zmysłowością ukazującą jego niezwykłą wrażliwość wizualną i niczym nieskrępowaną wyobraźnię.
Z okazji premiery "Bestii" pokażemy najważniejsze filmy z dorobku reżysera i prześledzimy ewolucję jego stylu. Będzie to pierwsza polska retrospektywa, ukazująca jednego z najbardziej wizjonerskich i odważnych twórców działających współcześnie w obszarze kina autorskiego. Jego filmy: erudycyjne i stylistycznie wyrafinowane, z ukrytymi aluzjami do malarstwa dawnych mistrzów, pełne cytatów i literackich parafraz są prawdziwą kinofilską przyjemnością. Wielowarstwowe, eklektyczne kino Bonello rozsadza wąsko zarysowane ramy kina obyczajowego; flirtuje zarówno z kinem gatunkowym, jak i narracyjnymi eksperymentami oraz hybrydową formą. Jako wszechstronnie uzdolniony twórca przedefiniowuje związki filmu nie tylko z muzyką, literaturą, sztukami wizualnymi, ale też z modą, filozofią i krytyką społeczną. Bonello, z wykształcenia kompozytor, podchodzi do swoich filmów jak do utworów muzycznych, pozwalając konkurującym ze sobą elementom tonalnym zderzać się i układać w zaskakujące konfiguracje. W rezultacie powstają filmy pełne sprzeczności: zbudowane z mieszanki naturalizmu i logiki snu, lodowatego chłodu i histerii.
W pierwszych scenach "O wojnie" apatyczny filmowiec o imieniu Bertrand (którego gra Mathieu Amalric, łudząco do Bonello podobny) potyka się i z gracją wpada do trumny, która się zatrzaskuje. Musi w niej przenocować i dopiero rano zostaje uratowany przez pracowników zakładu pogrzebowego. Klaustrofobiczna, zamknięta przestrzeń to podstawa opowieści Bonello – pojawia się we wszystkich jego filmach. Lubię kręcić film w jednym, wyjątkowym miejscu. Oznacza to, iż jest ono odcięte od świata zewnętrznego, a bohaterowie są odcięci od rzeczywistości. Wtedy miejsce to staje się przestrzenią fantazji – mówi Bonello. Dla mnie te miejsca są jak sale kinowe. Kiedy wchodzisz do kina, nie ma okien – nie ma relacji z tym, co na zewnątrz – i jesteś gotowy na przyjęcie filmu, wkroczenia do cudzego mózgu.
Można powiedzieć, iż filmy Bonello rozgrywają się za zamkniętymi drzwiami. Od aksamitnych ścian i zasłoniętych kotarami okien w buduarach w "Apollonide. Zza okien domu publicznego", przez zamknięty w lockdownie pokój nastolatki w "Comie"; szkołę z internatem z "Zombi Child", aż do luksusowego domu towarowego, będącego ostatnim schronieniem młodocianych terrorystów w "Nocturamie". W "Bestii" wizyta w komorze deprywacyjnej, gdzie Léa Seydoux poddaje się czyszczeniu uczuć, by lepiej sobie radzić w post-emocjonalnym świecie – jest momentem objawienia i wglądu w poprzednie wcielenia. Dla apatycznego Bertranda noc w trumnie jest również przebudzeniem – choćby chwilowe zetknięcie z ostatecznością śmierci niesie w sobie potężny ładunek. Najczęściej jednak próba wydostania się z hermetycznie zamkniętej rzeczywistości jest dla jego bohaterów skazana na porażkę. W "Zombi Child", podobnie jak w "O wojnie", wyjęcie ciała z trumny jest impulsem wprawiającym w ruch narrację.. Tym razem jest to ciało Haitańczyka, Clairviusa Narcisse’a, który został wskrzeszony, by stać się zombie. Jego historia przeplata się z historią dziewcząt w paryskim internacie, ale nie ma happy endu. Amatorska sesja voodoo zamiast przynieść uczennicy ukojenie kończy się katastrofą.
Zamknięte i surrealistyczne przestrzenie pełnią funkcje scen, na których wyraźnie widać mechanizmy społeczne ograniczające jego bohaterów. Są nimi znużeni rewolucjoniści, zombie-nastolatki, odurzone opiatami piękności, gwiazdy mody samotne w tłumie swoich pochlebców, uwięzieni w szponach swych paranoi incele. Aktorki i aktorzy prześnionych rewolucji, wyalienowani i dryfujący po bezdrożach własnych egzystencji. Popychani do działania zewnętrznymi siłami, niczym kukiełki w teatrze lalek.
Ich ciała poddawane są nieustannej analizie: badane, uprzedmiotawiane, idealizowane, manipulowane, rozbierane i ubierane. Niewielu współczesnych twórców filmowych potrafi tak umiejętnie osadzić krytykę społeczną w fizycznym ruchu ciał w przestrzeni. Tańcząca na leśnym rejwie komuna rewolucyjnych hedonistów, krążące pomiędzy tapicerowanymi meblami pracownice seksualne, starzejący się pornograf poszukujących młodych muz. To wszystko są sytuacje dynamiczne. W przeciwieństwie do bohaterki "Comy", która spędza swoje dni i noce sama, za zamkniętymi drzwiami sypialni. Gdy śpi, śni o pozbyciu się ciała i wniknięciu do "wolnej strefy" umysłu. Na jawie egzorcyzmuje swoje życie w zabawach lalkami w domku Barbie.
Lalki i maski to motywy, które w różnych kształtach i konfiguracjach powracają w kolejnych filmach reżysera. Są moją obsesją – przyznaje Bonello. Lalka jest mieszanką czegoś bardzo dziecinnego i bardzo przerażającego. Z jednej strony jest bardzo piękna, ale z drugiej nieprzenikniona i tajemnicza. Jakie myśli mogą kryć się za twarzą lalki?. Kiedy pracownica seksualna występuje niczym ludzka lalka, żeby spełnić kaprys klienta, to wszyscy patrzymy na jej pozbawioną ekspresji twarz. Nieruchoma jak twarz lalki jest wyobrażeniem kobiety zdolnej i gotowej przyjąć każdą fantazję. Lalka pozbawiona jest sprawczości. W "Bestii" pożar w fabryce lalek zwiastuje katastrofę, która przełoży się na traumę wszystkich kolejnych wcieleń bohaterki.
Podobną funkcję w twórczości Bonello pełnią maski – podkreślają anonimowość i wymienialność postaci, które je noszą. Wymazują indywidualne cechy, które są znakami człowieczeństwa, na rzecz zimnej perfekcji. Bale maskowe w komunie hedonistów i "domu rozkoszy" są bezwzględne, obnażają systemowe okrucieństwo tych społeczności. W "Nocturamie" założenie złotej maski zmienia rewolucjonistę w konsumenta.
Nie da się analizować twórczości Bonello bez przywołania roku 1968. Jest to rok jego urodzenia i jak mówi reżyser – "strefa archeologii pamięci", sam bowiem wydarzeń Maja ‘68 pamiętać nie może. Dorastał jednak w cieniu ideałów studenckiej rewolty, która ogniem ogarnęła francuskie ulice, by równie gwałtownie wypalić się w hedonizmie lat 70. O niedokończonej rewolucji opowiadają "Pornograf" i "O wojnie" – oba filmy w równym stopniu są rozliczeniem z pokoleniem rodziców, co konfrontacją z pozbawionymi rewolucyjnej iskry rówieśnikami. Bycie dzieckiem ‘68 stawia cię w trudnej sytuacji, ponieważ twoi rodzice zrobili zbyt wiele. Jak znaleźć swoje własne miejsce? Ciężar bycia dzieckiem ‘68 był dość ciężki dla mojego pokolenia. Trudno było mu znaleźć własną pozycję polityczną. Zajęło to dużo czasu.
Natomiast "Nocturama", "Zombi Child" i "Coma", składające się na "młodzieżową trylogię", są refleksją nad kondycją współczesnej młodzieży, rówieśników jego wchodzącej w dorosłość córki. Jej zadedykowana jest "Coma". Trylogia młodzieżowa bada, jaką potencjalną przyszłość mogą sobie wyobrazić młodzi ludzie. "Nocturama" oddaje sedno twórczości Bonello: zdradzoną rewolucję. Gdy rewolucjoniści na wystawach sklepów zauważają swoje własne ciuchy, ich radykalna akcja zamienia się w orgię konsumpcji. Wydaje się, iż nie przesunęli choćby o krok dalej niż opisywane przez Godarda pokolenie "dzieci Marksa i Coca-Coli".
Filmy Bonello zawsze nawiedza ciężar historii. Nierozwiązana przeszłość nęka przyszłość. Najbardziej epickim przykładem jest "Bestia", gdzie Gabrielle i Louis uwikłani są w romans w kilku wcieleniach. Ich miłość przechodzi przez trzy linie czasowe: Paryż schyłku belle époque, Los Angeles 2010 oraz miasto niedalekiej przyszłości, gdy sztuczna inteligencja osiągnęła autonomię. Przez umysł Gabrielle – i wyobraźnię Bonello – przepływa strumień obrazów zbiorowej nieświadomości: wspomnienia filmowe łączą się z poprzednimi życiami, życiowe role zamazują i sklejają z tymi odgrywanymi w świecie wirtualnym. Wydarzenia historyczne nakładają na fikcyjne, aby połączyć się w jeden bujny, przerażający sen. A bohaterowie "Bestii", ale też pozostałych filmów, gubią się w psychicznych podziemiach, eksplorują śliską, ciemną stronę umysłu i ludzką tendencję do wpadania w taką czy inną otchłań.
Ewa Szabłowska, kuratorka
Filmy, które zaprezentujemy w ramach retrospektywy Bertranda Bonello (wszystkie w jego reżyserii):
"Bestia" ("La bęte"), 2023
"Coma", 2022
"Zombi Child", 2019
"Nocturama", 2016
"Saint Laurent", 2014
"Apollonide. Zza okien domu publicznego" ["L’Apollonide (Souvenirs de la maison close)"], 2011
"O wojnie" ("De la guerre"), 2008
"Pornograf" ("Le pornographe"), 2001