Program szkoleniowy "Scenarzystki na horyzoncie" jest skierowany do osób, które kochają pisać i są zainteresowane rozwojem pomysłów pod okiem doświadczonych ekspertek i ekspertów. Wymogiem udziału jest pomysł lub zarys historii pełnometrażowego filmu fabularnego. Dzięki warsztatom uczestniczki mają okazję do zdobycia doświadczenia oraz nauki twórczego pisania i rozwijania swoich pomysłów.
"Scenarzystki na horyzoncie": program Stowarzyszenia Nowe Horyzonty i Netfliksa
"Od lat wspieramy aspirujące osoby reżyserskie i producenckie organizując wydarzenia branżowe na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Nowe Horyzonty. Teraz przyszła pora na scenarzystki. Chcemy nie tylko pomóc uczestniczkom w rozwijaniu umiejętności twórczego pisania towarzysząc im w procesie rozwoju historii, ale również je inspirować, umacniać w decyzjach i działaniach zawodowych, ułatwić stawianie pierwszych, pewnych kroków na rynku audiowizualnym. Długodystansowo liczymy, iż przyczynimy się do zmiany statystyk dotyczących liczby aktywnych zawodowo scenarzystek" - zapowiadała Weronika Czołnowska, dyrektorka programu i szefowa wydarzeń branżowych MFF Nowe Horyzonty.Reklama
"Dobre historie warte przeniesienia na ekran mogą pochodzić z każdego miejsca na świecie, a naszym celem jest, by ułatwić przebicie się w branży ze swoim głosem i wrażliwością także nowemu pokoleniu twórców. To dlatego wspólnie ze Stowarzyszeniem Nowe Horyzonty rozszerzamy nasze wieloletnie partnerstwo, by dać szansę aspirującym polskim scenarzystkom na zdobycie umiejętności niezbędnych do napisania swojego pierwszego długometrażowego scenariusza" - dodała Kaśka Śliwińska-Kłosowicz, menedżerka ds. produkcji oryginalnych Netflixa w Polsce.
Z 330 dostarczonych zgłoszeń wyłoniono ostatecznie osiemnaście osób. Do projektu zakwalifikowane zostały:
Katarzyna Górtat-Rzepka - "Burza śnieżna",Magda "Bronka" Braniewska - "Azad",Beata Rakoczy - "Infusum",Natalia Ossowska - "Zasada nieparzystości",Dorota Wójtowicz - "2030",Joanna Bakoń - "Intruz",Karolina Zaleszczuk - "Pomruk",Angelika Olszewska - "Różaniec i rewolwer",Oliwia Bosomtwe - "Alina",Emilia Śniegoska - "Zniknięcie Mary",Magda Kupryjanowicz - "Teosia",Blanka Douglas - "Inni ludzie",Adrianna Bartkowska - "Górniczka",Nina Ćwiklak - "Miss Monster",Aleksandra Rychlicka - "Portrecista",Kornelia Stawiarska - "Tracisz i zyskujesz",Joanna Kaczmarek - "Panny",Agnieszka Śladkowska - "Babcia do wynajęcia".
"Scenarzystki na horyzoncie": refleksje i efekty
23 lipca podczas 25. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego BNP Paribas Nowe Horyzonty we Wrocławiu pierwsza edycja projektu oficjalnie dobiegła końca.
"Pokazaliśmy narzędzia, drogi, kontakty. Dla nas kluczowym elementem programu było pokazanie praktycznych rzeczy, żeby uczestniczki stworzyły streszczenie pomysłu oddające ducha projektu i jak najlepiej przedstawiające historie. Udało się to zrobić w krótkim czasie. To było dla nas ważne, żeby przygotować coś, z czym można wyjść na rynek, do świata zewnętrznego. Pomagaliśmy też przygotować wstępną prezentację projektu. Te narzędzia, które dostarczyliśmy myślimy, iż pomogą i pokażą różne ścieżki" - mówiła Interii Weronika Czołnowska.
A co o projekcie mówią uczestniczki i czego udało im się nauczyć?
"Osobiście nauczyłam się, iż muszę mieć więcej pewności i wiary w siebie, ale to też przekłada się na inne dziewczyny. Wiele z nich było trochę niepewnych, zagubionych w tym wszystkim i na końcu, tego ostatniego dnia bił z nich taki blask. Poczuły, iż stoją na obu nogach - i jako kobiety, i jako scenarzystki" - usłyszeliśmy od Katarzyny Górtat-Rzepki.
"Nauczyłam się, jak wielka jest siła pracy w grupie oraz jak wzajemne wsparcie może pomóc rozwinąć historię, ale też i rozwinąć osobę jako twórcę. To taka kluczowa myśl, jaką wyniosłam z tych warsztatów i myślę, iż warto ją przełożyć również na kolejne projekty, być może w podobnym gronie, ponieważ nawiązało się tu też wiele przyjaźni. Myślę, iż główna nauka jest taka, iż nie tylko praca indywidualna jest tym, co popycha projekt do przodu, ale naprawdę ogromne znaczenie ma praca grupowa i wzajemne wsparcie, wymiana doświadczeń, przemyślenia i zetknięcia się bardzo różnorodnych spojrzeń. Każde z nich wnosi coś do historii" - dodała Nina Ćwiklak.
"To, czego się nauczyłam, to wiara we własne możliwości. Do tej pory miałam tak, iż gdy zaczynałam pisać jakiś scenariusz, to czułam taką potrzebę, żeby ktoś był w tym ze mną. Tutaj zyskałam wiarę, iż moja fantazja i pomysł jest wystarczający. Idąc za sobą, głosem swojego serca, można zrobić to, co się chce i czego się potrzebuje" - mówiła Angelika Olszewska.
Uczestniczki programu zdradziły również, jakie cechy powinien mieć ich zdaniem dobry scenariusz.
"Wydaje mi się, iż to mieszanka, trochę jak yin i yang. Z jednej strony potrzebna jest dobra podwalina strukturalna, taka wyćwiczona, wypraktykowana. Z drugiej strony ten pierwiastek kobiecy, emocjonalny. Oddanie swojego serca i pokazanie, na czym nam zależy" - uważa Katarzyna Górtat-Rzepka.
"Musi to być coś, co wypływa z głębi serca. Obojętnie, czy to komedia czy dramat. Mam swój motyw, co chcę zrobić. [...] Trzeba się tego trzymać za wszelką cenę, swojego pierwszego pomysłu i nawigować, czy to wciąż zmierza w tym kierunku, którego ja pragnę" - zaznaczyła Angelika Olszewska.
Zobacz też:
Muza, która nie milczy. Małgorzata Bela o Pawle Pawlikowskim i filmie "Muse"