Nowe fakty ws. zatrzymanych z Buddą. Wiadomo, co dalej z ich pobytem w areszcie

natemat.pl 4 godzin temu
Kamil L. w październiku ubiegłego roku trafił do aresztu po zatrzymaniu przez CBŚP, a wraz z nim kilka innych osób. Influencer wyszedł zza krat tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Tomasz C., prezes firmy Influi, Adam U. członek zarządu tej firmy oraz Bartłomiej G. wciąż tam pozostawali. Teraz okazuje się, iż w sprawie nastąpił przełom. Mężczyźni też będą mogli wyjść, jeżeli zapłacą poręczenie majątkowe.


Sprawa zatrzymania Kamila L., znanego w sieci pod pseudonimem Budda była jedną z najgłośniejszych na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy. Funkcjonariusze CBŚP doprowadzili do aresztu znanego influencera, jego partnerkę Aleksandrę K. "Grażynkę" oraz kilka innych osób.

Prokuratura w Szczecinie przedstawiła im zarzuty, które dotyczą m.in. organizowania nielegalnych gier losowych w sieci. Zarzucono podejrzanym także udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz pranie brudnych pieniędzy. Początkowo mieli spędzić za kratami trzy miesiące. Wnioskowali jednak o wcześniejsze zwolnienie, ale sąd potrzymał decyzję o tymczasowym aresztowaniu.

Pozostali zatrzymani z Buddą też opuszczą areszt


Przed świętami Bożego Narodzenia w 2024 roku Budda i Grażynka wyszli na wolność, bowiem zastosowano wobec nich inny środek zapobiegawczy – poręczenie majątkowe: 2 mln zł za niego i 1 mln za nią. Tymczasem prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska w rozmowie z Przeglądem Sportowym przekazał nowe wiadomości w tej sprawie.

Okazuje się, iż Tomasz C., Adam U. i Bartłomiej G. – pozostali zatrzymani też będą mogli opuścić areszt za "poręczeniem majątkowym w wysokości 2 mln zł płatnych w terminie 14 dni". Dodajmy, iż mężczyznom w styczniu przedłużono areszt na kolejne trzy miesiące. Mieli w nim być do 14 kwietnia 2025.

Przypomnijmy, iż zaledwie dwa tygodnie temu w sprawie loterii internetowych funkcjonariusze CBŚP zatrzymali kolejne 10 osób, w tym znanego influencera Boxdela, współwłaściciela federacji Fame MMA Wojciecha G. oraz Lexy C. Wszystkich przewieziono do Szczecina, gdzie zostali przesłuchani. Ostatecznie opuścili budynek tego samego dnia, ale również za poręczeniem majątkowym.

Idź do oryginalnego materiału