Sebastian Hebel prowadził Gospodę Kaszubski Polot w Czarnej Dąbrówce. Na facebookowym profilu lokalu 28 marca pojawiła się przykra wiadomość. "Ze smutkiem i ogromnym żalem zawiadamiamy o śmierci właściciela Sebastiana Hebela. W związku, z czym z dniem dzisiejszym Gospoda przestaje funkcjonować" – podano.
Przypomnijmy, iż Sebastian Hebel przed laty pracował jako kucharz. Później otworzył własną restaurację, która początkowo nosiła nazwę Cooking and Events. Mężczyzna zainwestował w nią dużo pieniędzy (prawie pół miliona złotych). Przyszła jednak pandemia i związane z nią obostrzenia, a biznes Hebla zaczął podupadać.
Mężczyzna zgłosił się więc o pomoc do Magdy Gessler. Dzięki "Kuchennym rewolucjom" kucharzowi udało się odbić od dna. W odcinku z jego udziałem dowiedzieliśmy się także, iż zmagał się otyłością i cukrzycą. Po udziale w programie TVN zadbał o swoje zdrowie oraz zaczął chudnąć.
Pogrzeb uczestnika "Kuchennych rewolucji"
Nie podano, jaka była przyczyna śmierci restauratora. W nowym poście wspomniano, iż był kochanym "synem, bratem, narzeczonym i wujkiem". Miał zaledwie 39 lat. Pogrzeb odbędzie się 1 kwietnia o godzinie 13:00 w Gdańsku na Cmentarzu Łostowice.
Klienci restauracji i widzowie "Kuchennych rewolucji" są wstrząśnięci nagłym odejściem mężczyzny. "Niektórych ludzi pamięta się nie tylko za to, co robili, ale za to, kim byli. Sebastian był jednym z tych, którzy zostawiają po sobie coś więcej niż puste miejsce przy kuchennym blacie. Zostawił wspomnienia – pełne śmiechu, pasji i aromatu dań, które miały w sobie coś z jego serca. Dziś jego kuchnia ucichła, ale wspomnienia o nim będą żyć w każdym, kto miał szczęście z nim pracować" – czytamy w jednym z poruszających komentarzy.
"Wyrazy współczucia dla rodziny. A Pani Gessler mówiła: jesteś super facetem, dasz sobie radę, ale zadbaj w pierwszej kolejności o siebie. No niestety...."; "Wielki smutek. Co roku odwiedzaliśmy restaurację będąc na urlopie w Zawiatach. Będziemy pamiętać" – pisali inni.