Nowa para w Hollywood? Długo ukrywali to przed światem

film.interia.pl 3 dni temu
Zdjęcie: materiały prasowe


Pogłoski na temat związku Meryl Streep i Martina Shorta krążyły w mediach od wielu miesięcy, jednak brakowało oficjalnego potwierdzenia. Najnowsze wypowiedzi osób z otoczenia gwiazd nie pozostawiają już jednak żadnych wątpliwości. "To spadło na nich jak grom z jasnego nieba" - podaje informator portalu Page Six.


Meryl Streep i Martin Short od lat uchodzili za bliskich przyjaciół. Spotkania podczas wydarzeń branżowych jedynie zbliżały ich do siebie. Przełom w ich relacji nastąpił dzięki serialowi "Zbrodnie po sąsiedzku", w którym zagrali kochanków. Widzowie byli pełni podziwu wiarygodności relacji ukazanej w serialu, co doprowadziło do przekonania, iż być może ich związek wykroczył również poza ekran.


Meryl Streep i Martin Short: starali się trzymać relację w tajemnicy


Pierwsze plotki na temat związku Streep i Shorta pojawiły się w 2024 roku.Reklama


"Jesteśmy wyłącznie bardzo dobrymi przyjaciółmi, nic więcej"- mówił wówczas aktor podczas rozmowy z magazynem "People".
Niedługo później para zaczęła pojawiać się wspólnie na wielu wydarzeniach. Do sieci trafiały ich zdjęcia z wizyt w teatrze czy uroczystych gal rozdania nagród. W końcu też podczas premiery czwartego sezonu "Zbrodni po sąsiedzku" w Los Angeles dostrzeżono, iż aktorzy trzymali się za ręce. Oboje jednak wciąż utrzymywali, iż relacja nie wykracza poza przyjaźń.
"Jest fantastyczna. Nie ma nikogo, kto by jej nie uwielbiał" - powiedział Short o aktorce.
"Myślę, iż przyjaźń zawsze nabiera na sile i dojrzewa, jeżeli pracujesz z kimś i kochasz tę osobę" - dodał podczas innego wywiadu.
Prawdziwą rewelacją okazały się doniesienia informatora, który przekazał w rozmowie dla Page Six, iż aktorzy są razem od ponad roku. Początkowo jednak nie spodziewali się, iż ich przyjaźń przerodzi się w głębsze uczucie.
"To spadło na nich jak grom z jasnego nieba" - podała osoba z otoczenia gwiazd. Oboje ponoć nie byli w stanie ukryć wzajemnego zainteresowania.
"Meryl nie mogła nie zakochać się w Martinie. Jest dżentelmenem, rozśmiesza ją i jest pozytywną osobą. Uwielbia przebywać w jego towarzystwie".
Oboje mają w sobie ogromne wsparcie, a najbliżsi wyłącznie cieszą się ich szczęściem: "Przyjaciele i rodzina, w tym ich dzieci, absolutnie akceptują ich związek i uważają, iż są razem uroczy".
Zobacz też:
Scenariusz nowego "Batmana" jest gotowy. I ma być świetny
Idź do oryginalnego materiału