Ciechanów ma nową atrakcję. Ma dwie duże łapy z pazurami, paszcza i głowa trochę przypomina jakby głowę żaby. Ta paszcza ma duże zęby, wyłupiaste oczy na głowie ma koronę. Cała postać stwora jest w ruchu, tak jakby dopiero wskoczyła na ten kamień, na którym jest eksponowana.
Jak mówi autor rzeźby Michał Selerowski, paskuda z miejskiej legendy doczekała się pomnika na Krubinie. Wodny potwór pierwszy raz dał o sobie znać w 1991 roku. Wtedy poszukiwania zakończyły się fiaskiem, ale... zapamiętano, jak mógł wyglądać.
— Sugerowałem się tym, co w latach 90-tych rybacy spostrzegli w wodzie. Rozpoczęto duże poszukiwania, no i ze sprawozdań tych rybaków, no to wyglądało, iż to nie to ryba, nie to żaba i iż jakieś takie duże — opowiada.
Pierwsze wzmianki o wodnym potworze pochodzą z 1991 roku, kiedy poszukiwano go w zbiorniku wodnym Krubin. Wtedy potwora nie odnaleziono, ale przetrwał w miejskiej legendzie, a po latach wrócił jako pomnik.
Pomnik Paskudy był jednym z projektów złożonych w tym roku do Budżetu Obywatelskiego Ciechanowa. Mieszkańcy osiedla Słoneczne oddali na Paskudę 222 głosy.
Czytaj też:
Mniej betonu, więcej zieleni. Będą zmiany przed ciechanowskim ratuszem














