Nocny Kochanek w Warszawie: Nowe utwory, ogień i… kebaby [GALERIA]

terazmuzyka.pl 2 dni temu
Zdjęcie: fot. Michał Grzybowski


Wczoraj Nocny Kochanek dał ostatni w tym roku koncert. Fani zgromadzeni w stołecznej Progresji nie mogli narzekać, ponieważ zespół przygotował dla nich moc niespodzianek.

Na tydzień przed koncertem w Warszawie Nocny Kochanek poinformował, iż przenosi koncert z Letniej Sceny do Progresji, a także zmienia dzień wydarzenia – z 14 na 15 września. Fani byli nieco poirytowani, ale z perspektywy czasu wiemy, iż była to dobra decyzja, ponieważ w sobotnie popołudnie w Warszawie lał deszcz. Dodatkowo zespół podał, iż przenoszą koncert do klubu, ponieważ chcą nagrać teledysk do singla z nowej płyty. W Progresji działo się więc sporo!

Koncert rozpoczął się od kawałka „Poniedziałek”, a następnie muzycy sięgnęli między innymi po „Diabła z piekła”. Jeszcze ciekawiej zrobiło się chwilę później, ponieważ po raz pierwszy dane nam było usłyszeć utwór „Wódeczka”, który ma znaleźć się na nowej płycie zespołu. Po pierwszym odsłuchu łatwo było zauważyć, iż Nocny Kochanek postanowił powrócić do korzeni, co na pewno docenią najbardziej oddani fani. Zresztą nowy utwór przyjęli bardzo entuzjastycznie. Również dlatego, iż muzycy… polewali w czasie jego wykonywania wódeczkę (i oczywiście częstowali).

To nie koniec niespodzianek spożywczych, ponieważ podczas „Dziewczyny z kebabem” kilkoro szczęśliwców w pierwszym rzędzie otrzymało od zespołu… po kebabie. Następnie przyszedł czas na znane nam już kawałki „Dariusz” oraz „Czarna czerń”. Chwilę później kolejna niespodzianka, czyli utwór „Cycki Kebab Amarena”, w czasie którego na scenie się kotłowało – zespół nagrywał bowiem koncertowo-fabularyzowany klip do utworu. Wpadający w ucho refren gwałtownie podłapali licznie zgromadzeni fani. Podstawowy set zamknął „Dziabnięty”.

Oczywiście był jeszcze bis. Nocny Kochanek sięgnął po kilka pewniaków, czyli „Zdrajców metalu”, „Konia na białym rycerzu”, a także jeszcze raz wykonał „Cycki Kebab Amarena”. Tradycyjnie koncert zamknął „Minerał Fiutta”. Zespół był w naprawdę dobrej formie, a liczne niespodzianki przygotowane w czasie trwania koncertu skutecznie pozwoliło fanom zapomnieć o niespodziewanej zmianie terminu wydarzenia.

Poniżej znajdziecie galerię zdjęć przygotowaną przez Michała Grzybowskiego:

Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski
Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski
Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski
Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski
Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski
Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski
Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski
Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski
Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski
Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski
Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski
Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski
Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski
Nocny Kochanek | fot. Michał Grzybowski

Relacja z wydarzenia pojawi się w listopadowym „Teraz Rocku”.

Idź do oryginalnego materiału