NINTH CIRCLE - Anthem of the immortal (2025)

powermetal-warrior.blogspot.com 2 dni temu

"Anthem of the immortal" to piąty studyjny album amerykańskiej formacji Ninth Circle. Kapela działa od 1996r i zdążyła już stworzyć swój styl, który opera się na patentach queensryche, vanishing point czy human fortress. Skupiają się na ostrych riffach, chwytliwych melodii. 5 lat przyszło czekać na nowy album, który ostatecznie ukazał się 3 czerwca nakładem Fighter records.


Okładka miła dla oka i przyciąga uwagę. Band zadbał o mocne i soczyste brzmienie, które nadaje całości mocy. Motorem napędowym zespołu jest bez wątpienia Dennis Brown, który odpowiada za wokal i partie gitarowe. Jako wokalista może nie rzuca na kolana, ale nadaje całości przebojowości i power metalowego charakteru. Z pewnością lepiej radzi sobie jako gitarzysta. Pełno tutaj trafionych i przemyślanych melodii czy motywów. Dobrze się tego słucha od początku do końca.


Na płycie znajduje się 13 utworów i daje nam 44, minuty muzyki. Band zaczyna od energicznego" i the radical" który traci primal fear. Jest ostro i band pokazuje pazury. Jakieś echa gamma Ray czy Helloween można wyłapać w "archangel". Rasowy killer i dowód na to iż band potrafi tworzyć hity. Coś z Judas Priest i Iron mask można uświadczyć w "devil in Manchester". To kolejny mocny kawałek na płycie. Wpływy primal fear słychać w mroczniejszym "first strike". Nie potrzebny jest tu cover grupy Chicago, który psuje odbiór całości. Pozytywna energia wraca przy przebojowym "Don't back down". Coś z iron maiden słychać w chwytliwym "futuresonic". Taki prosty kawałek, który gwałtownie wpada w ucho. Coś z twórczości Udo można wyłapać w drapieżnym "Stand and fight". Mocna rzecz. pozostało marszowy i stonowany " the road paved with soals". Pokazuje nieco inne oblicze zespołu. Całość zamyka rozpędzony " Burn like the sun", który oddaje piękno heavy/power metalu.


Amerykańska formacja Ninth Circle wydała nowy album i jest to uczta dla fanów heavy/power metalu. Materiał jest bardzo równy i przemyślany. Dobrze się tego słucha od początku. Fani heavy/ power metalu nie powinni narzekać.


Ocena : 8/10


Idź do oryginalnego materiału